Polski Związek Motorowy

Tor w Goodwood to miejsce legendarne dla miłośników pojazdów klasycznych. Dwie najbardziej znane imprezy to Festival of Speed i Goodwood Revival, ale imprezą najbardziej ekskluzywną jest Goodwood Memebers Meeting, na którą można dostać się tylko za zaproszeniami. 81. edycja odbyła się w kwietniu, a jednym z uczestników był znany z MPPZ Marian Stoch i jego Aston Martin International z 1930 r.

W tym roku odbyło się szereg wyścigów, które elektryzowały zebranych na torze widzów i obserwatorów. Marian Stoch nie miał łatwo, gdyż w tym roku w jego klasie pojawiło się aż 20 Bugatti serii 35 o mocy od 120 do 180 KM, które świętowały 100-lecie powstania modelu. Była też 160-konna Alfa Romeo, dwa inne Astony oraz m.in. Talbot i Frazer Nash.

Ogółem w wyścigu z udziałem Polaka uczestniczyło 26 samochodów. Marian Stoch startował Astonem Martinem International z 1930 roku w zespole Ecurie Bertelli. 80-konny pojazd z nr. 12 nie miał szans walczyć o pierwsze miejsce z mocniejszymi bolidami i ostatecznie zajął 15 miejsce, co i tak jest dobrym wynikiem, patrząc czym dysponowali rywale. Wyścig z udziałem Polaka nazwany został Grover-Williams Trophy.

15 dni przed wyścigiem odbył się jednodniowy trening, w którym uczestniczyli także inni znani z tras MPPZ kierowcy: Jan Potocki i Bartek Balicki.

- Tor jest krótki, techniczny, ale szybki. Oprócz Bugatti można było zobaczyć m.in. Gerharda Bergera na Ferrari, którym kiedyś jeździł, McLarena, na którym Lauda zdobył po raz ostatni MŚ, Dereka Bella, partnera Jacky Ickxa w Le Mans. To naprawdę wspaniała impreza, na którą można dostać się tylko poprzez specjalne zaproszenia – powiedział nam Marian Stoch, wielokrotny triumfator MPPZ.

Rywalizację w klasie wyścigówek z lat 20. wygrało oczywiście Bugatti, typ 35B, prowadzone przez Jaliana Majzuba. Drugie miejsce przypadło także Bugatti 35 Duncana Pittawaya. Trzecie miejsce zajął Frazer Nash Boulogne.

Oczywiście rywalizacja w Grover-Williams Trophy to tylko ułamek Goodwood Memebers Meeting. W czasie imprezy odbyło się kilka naście wyścigów, w tym Ken Miles Trophy z okazji 60-lecia Forda Mustanga czy S.F. Edge Trophy z udziałem najstarszych wyścigówek, nierzadko z silnikami lotniczymi pod maską. Nawet 200-konne potwory z początku XX w. na torze robią niesamowite wrażenie. Tu także najlepszy był Julian Majzub, tym razem startujący za kierownicą Sunbeama. Na torze mogliśmy zobaczyć m. in. Fiata S76, czyli Bestię z Turynu czy francuskiego Darracq o mocy ok. 200 KM.

Najbliższe plany Stocha i jego Astona

- 4 maja wraz z Janem Potockim planujemy wystartować w Donington Park Historic. Będziemy rywalizować tym samym Aston Martinem International z roku 1930. Samochód ma za sobą ciekawą historię startów w zawodach, jeszcze przed wojną. Jego pierwszym właścicielem był jeden z głównych udziałowców firmy Aston Martin, Lance Prideaux-Brune – zakończył Marian Stoch.

Życzymy powodzenia.