Diverse NIGHT of the JUMPs nominowane do Skrzydeł Trójmiasta

Obecne w Trójmieście od 2011 roku Mistrzostwa Świata we Freestyle Motocrossie Diverse NIGHT of the JUMPs zostały nominowane do nagrody Skrzydła Trójmiasta. Autorzy odbywającego się co dwa lata plebiscytu chcą nagrodzić wydarzenia skierowane do tych mieszkańców Trójmiasta, którzy bez względu na wiek są kreatywni, odważni i chętnie łamią stereotypy. Głosowanie trwa od 24 września, a laureatów poznamy 17 października.

Jeżeli więc uważacie, że to zawodnicy FMX mają największe jaja, Ups! skrzydła to oddajcie głos na Diverse NIGHT of the JUMPs. Link go głosowania:
http://skrzydla.trojmiasto.pl/nominowani/

Agencja Sportainment, która jest promotorem Mistrzostw Świata w FMX w Polsce od początku bytności formatu w Trójmieście dokłada wszelkich starań, aby zarówno dla publiczności, jak i zawodników oraz partnerów to wydarzenie było wyjątkowe i jeszcze bardziej zbliżało polską publiczność do tego niesamowitego sportu.

Zawody najwyższej rangi, jaką są niewątpliwie Mistrzostwa Świata, dostarczają wielu emocji, zwłaszcza jeśli decydujące pojedynki rozgrywają się na wysokości niemal trzeciego piętra! Wypełniona po brzegi kibicami ERGO ARENA Gdańsk/Sopot podczas Diverse NIGHT of the JUMPs gościła największe nazwiska tego sportu. Wystarczy wśród nich wymienić chociażby tylko tych, którzy wizytę w Polsce zakończyli na najwyższym stopniu podium: trzykrotnego Mistrza Świata z lat 2008, 2009 i 2012 - Remi’ego Bizouarda, Mistrza Świata 2013 - Davida Rinaldo, czy pięciokrotnego Wicemistrza Świata oraz Mistrza Świata z 2010 roku - Libora Podmola.

Dodatkowo przy okazji kolejnych odsłon Grand Prix widzowie mogli oglądać wyjątkowe show specjalne, które za każdym razem było polską premierą. To właśnie przy tej okazji wielokrotna Mistrzyni Świata i Europy w Kickboxingu oraz Boksie - Iwona Guzowska, jako pierwsza kobieta, skoczyła Backflipa w tandemie z Petrem Pilatem, a Stian Pedersen skoczył skuterem śnieżnym nad Molo w Sopocie oraz przy Neptunie na Gdańskiej  Starówce.
Rokrocznie wraz z cyklem Mistrzostw Świata FMX, ERGO ARENA gości także najmłodszych adeptów Motocrossu. Obecność na takim wydarzeniu, możliwość pokazania się oraz wyścig przed kilkoma tysiącami widzów sprawiają, że w przyszłości młodzi zawodnicy będą bez kompleksów rywalizować z zawodnikami z zagranicy.
To właśnie między innymi dzięki takim wydarzeniom Mistrzostwa Świata Diverse NIGHT of the JUMPs zostały nominowane do nagrody Skrzydła Trójmiasta w kategorii Młody Duch Trójmiasta.

Głosowanie trwa od 24 września do 16 października do godziny 14.00, natomiast gala wręczenia statuetek odbędzie się w Teatrze Muzycznym w Gdyni 17 października
o godzinie 20.00.

O plebiscycie

Co dwa lata, od 2008 roku, nagradzane są miejsca, obiekty, przedsięwzięcia, inicjatywy, które zmieniają oblicze Trójmiasta, wpływają pozytywnie na jego wizerunek i sprawiają, że mieszkańcom lepiej się żyje, pracuje i wypoczywa. Tegoroczny plebiscyt organizowany jest już po raz czwarty. W każdej edycji kategorie są inne – tym razem organizatorzy chcieliby docenić imprezy i wydarzenia skierowane do tych mieszkańców Trójmiasta, którzy bez względu na wiek są kreatywni, odważni i chętnie łamią stereotypy. Za organizację wydarzeń wyzwalających emocje, energię i adrenalinę, pokazujących Trójmiasto jako miejsce otwarte, pełne nieszablonowych postaci i idei.

Oficjalna strona Mistrzostw Świata Night of the Jumps: www.nightofthejumps.com
Oficjalny profil na Facebook’u: http://www.facebook.com/NIGHToftheJUMPs

Motocykle: 

Dobry występ Polaków na MXON !

Wielkie święto światowego motocrossu już za nami. Kolejna już edycja MXON - druga z udziałem Polaków, była wyjątkowa, bo dostarczyła kibicom z Polski wiele emocji. Polska reprezentacja walczyła o udział w finale A już w kwalifikacjach , w których zabrakło trochę szczęścia a w przypadku Karola Kędzierskiego można mówić o wyjątkowym pechu. Naszego reprezentanta wykluczyła kontuzja kolana i połamany palec u nogi, które miały miejsce właśnie w wyścigu klasy Karola czyli MX Open.

Polacy jednak dzielnie stanęli na starcie finału B i tutaj emocje sięgneły zenitu. Łukasz Lonka w niespotykany sposób zostawia na starcie wszystkich faworytów tego wyścigu, by przez pierwszą połowę jechać na czele stawki.

Tomek Wysocki na mniejszym motocyklu zostaje po starcie w połowie stawki ale już na pierwszym okrążeniu wyprzedza kolejnych rywali i przeciska się w trakcie dalszej części wyścigu do 11 miejsca. Polacy w pewnym momencie zajmują drugą lokatę , ale awans daje tylko pierwsza pozycja. Mocni Irlandczycy i Hiszpanie naciskają i Łukasz spada o dwie pozycje. Na dwa okrążenia przed końcem szalona jazda jednego z Hiszpanów doprowadza do kraksy z udziałęm naszego zawodnika. Łukasz Lonka aby ominąć upadającego przed nim Hiszpana, wpada na motocykl rywala i jak z katapulty wylatuje przez kierownicę do przodu. Poobijany i nieco oszołomiony nie jest w stanie gonić uciekającą czołówkę i Polska spada na dalsze pozycje. Wygrywają zdecydowanie Irlandczycy i to oni awansują do ścisłego finału MXON 2014.

Naszym reprezentantom a także kibicom należą się słowa uznania. Jedni i drudzy wypełnili swoje zadanie bardzo dobrze a awans do finału A , myślę , że jest w zasięgu naszych możliwości -być może już w przyszłym roku we Francji (Ernee).

Sama impreza przygotowana na najwyższym poziomie organizacyjnym, zdecydowanie podniosła poprzeczkę kolejnym organizatorom  MXON.

Motocykle: 
Źródło newsa: 
Źródło zdjęcia: 

Wojtek Chuchała wytrzymał presję

Wojtek Chuchała z Sebastianem Rozwadowskim wygrali Rajd Nadwiślański.  Po zaciętej walce na trzynastu oesach pokonali Grzegorza Grzyba i Daniela Siatkowskiego o czternaście sekund.

Walka o wygraną toczyła się aż do ostatniego, najdłuższego odcinka specjalnego – Wilków 22,63km, na którym Wojtek Chuchała pokonał Grzegorza Grzyba o 12,8s.

Łukasz Habaj z Piotrem Wosiem po niezbyt udanym pierwszym etapie, ostatecznie zdołali stanąć na trzecim stopniu podium. Do zwycięzców stracili 45,7s.

Tomasz Kasperczyk dowiózł do mety w Puławach czwarte miejsce (+2:12,3). Maciej Oleksowicz po wczorajszych problemach z autem dzisiaj prezentował zdecydowanie lepsze tempo. Ciężko było jednak odrobić wczorajsze straty. Rajd zakończył na piątym miejscu (+2:22,4).

Dominik Butvilas był szósty (+3:47,2), a na swoje konto ponownie zapisał zwycięstwo w klasie 3. Tomasz Gryc, drugi w klasie 3, w generalce zajął siódme miejsce (+5:09,7).

Janek Chmielewski wygrał rywalizację w 2WD, a w całym rajdzie był ósmy (+7:11.1). Darek Poloński wygrał klasę 6, w 2WD był drugi, 50,7s za Jankiem Chmielewskim, a w generalce był dziewiąty (+8:01,8). Dziesiątkę zamknął Jarosław Szeja (+8:24,5), wygrał również Puchar Fiesty.

W klasie 6 triumfował Dariusz Poloński. Po ostatnim oesie na drugie miejsce awansował Sylwester Płachytka (+1:01,1). Trzeci był Radosław Typa (+1:07,4). Drugie miejsce w Pucharze Fiesty, za Jarosławem Szeją, zajął Rafał Janczak. Klasę 8 wygrał Sławomir Kurdyś. Pokonał Wojciecha Sójkę o 2:08,8 i Ryszarda Kiewrela o 4:07,7. W Open wygrał Marcin Opałka, drugi był Wiesław Stec (+4:29,6).

W klasyfikacji drugiego etapu Wojtek Chuchała pokonał Grzegorza Grzyba o piętnaście sekund. Łukasz Habaj był trzeci (+25,9s).

Na kończącym rajd oesie Wilków Maciej Oleksowicz stracił do najszybszego Wojtka Chuchały 6,8s. W trójce zmieścił się Łukasz Habaj (+9,4s). Czwarty czas należał do Grzegorza Grzyba (+12,8s.).

Samochody: 
Źródło zdjęcia: 

Rozstrzygnie finałowe starcie

W sobotę, 27 września o godzinie 16, wszystko będzie już jasne. O tej godzinie zakończy się ostatni wyścig tegorocznej odsłony Volkswagen Castrol Cup. Podczas finałowej rundy, która zostanie rozegrana na Torze Poznań, dowiemy się czy w pucharze zwycięży Robertas Kupcikas czy może Jeffrey Kruger. Będziemy znali także trzeciego kierowcę sezonu. Czy zostanie nim Polak? Największe szanse ma Janek Kisiel, który jest obecnie trzeci w punktacji. Oprócz niego szanse na walkę o najniższy stopień podium zachowali jeszcze Marcus Fluch, Jonas Gelzinis i Maciej Steinhof. Gorąca atmosfera finału zostanie jeszcze dodatkowo podgrzana przez udział znakomitych gości i wyjątkowego kierowcy VIP. Tym drugim, będzie kolejny, po Svenie Hannawaldzie, zimowy mistrz olimpijski – Zbigniew Bródka.

Dla kogo podium, dla kogo czołowa dziesiątka?

Mistrzowski tytuł zdobędzie jeden z dwójki Robertas Kupcikas, Jeffrey Kruger. Ten pierwszy ma zdecydowanie łatwiejsze zadanie niż drugi. Na koncie litewskiego zawodnika widnieje liczba 508 punktów, podczas gdy rewelacja sezonu – Jeffrey Kruger – w 12 dotychczasowych wyścigach zdobył 436 punktów. Przypomnijmy, że sprawa tytułu nadal jest otwarta, bo w jednej rundzie pucharu można zdobyć 100 punktów.

Otwarta jest także kwestia trzeciego miejsca. Aktualnie na tej pozycji w tabeli plasuje się Jan Kisiel. Młody polski kierowca jest bliski powtórzenia swojego sukcesu sprzed roku, kiedy to był trzecim zawodnikiem Volkswagen Castrol Cup 2013. Kisiel wywalczył do tej pory 372 punkty. Najgroźniejszym konkurentem Kisiela do upragnionego miejsca na podium z pewnością jest Marcus Fluch. Szwed przez cały sezon prezentował równą formę i długo utrzymywał się na trzeciej pozycji w klasyfikacji pucharu. Dopiero po rundzie w Brnie wyprzedził go Kisiel, jednak różnica między tymi dwoma kierowcami to zaledwie 4 punkty. Do walki Szweda z Polakiem mogą się także włączyć Litwin Jonas Gelzinis i kolejny Polak Maciej Steinhof. To dwaj bardzo szybcy zawodnicy, z bogatym doświadczeniem zbieranym przez lata startów w wielu innych seriach wyścigowych. Gelzinis i Steinhof zawsze są groźni, więc możemy być pewni, że nie odpuszczą walki o trzecią lokatę.

10. miejsce zajmuje obecnie Dylan Pereira. Zawodnik z Luksemburga zdobył 219 punktów, ale kierowców, którzy mają szanse na miejsce w czołowej dziesiątce jest więcej. Oprócz Dylana ten cel jest realny także w przypadku zawodników zajmujących miejsca wyższe niż Pereira, a także dla kierowców z miejsc 11-17. Zajmujący 17. miejsce Patryk Strzesak ma 134 punkty, co oznacza, że może jeszcze zająć miejsce Pereiry.

Rok doświadczeń Dudka

Jerzy Dudek, który w ubiegłym sezonie startował jako kierowca VIP, w tym roku jest już regularnym, pełnoprawnym uczestnikiem Volkswagen Castrol Cup. Dla byłego bramkarza Realu Madryt i reprezentacji Polski oraz ambasadora marki Castrol, kończący się sezon był pierwszym rokiem walki o punkty w pucharze. Dudek już dobrze poznał wyścigowego Golfa GTI, ale oprócz Toru Poznań, wszystkie obiekty, na których rozgrywano rundy Volkswagen Castrol Cup były zupełnie nowe dla byłego bramkarza. W 12 dotychczas rozegranych wyścigach sezonu Jerzy Dudek wywalczył w sumie 113 punktów. Największą zdobycz zapewniło mu 11. miejsce zdobyte w pierwszym wyścigu trzeciej rundy. Na torze w Poznaniu Dudek zdobył wówczas 20 punktów za pierwszy i 10 za drugi bieg.

Motywujące nagrody

Przypomnijmy, że czołowi zawodnicy Volkswagen Castrol Cup mogą liczyć na atrakcyjne nagrody, zarówno na koniec, jak i w trakcie sezonu. Pula nagród do podziału we wszystkich siedmiu rundach to aż 56 tys. euro, czyli po 8 tysięcy na rundę. Ta kwota jest dzielona pomiędzy czołową ósemkę każdej rundy. Najwięcej emocji budzą jednak nagrody, jakie czekają na najlepszą trójkę sezonu. Zawodnik, który wywalczy najniższy stopień podium otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 10 tys. euro. Zdobywca drugiego miejsca zasłuży na nagrodę w wysokości 20 tys. euro, a zwycięzca może liczyć na 30 tys. euro i kluczyki do samochodu roku 2013, czyli Volkswagena Golfa VII generacji. Nagrody pieniężne zawodnicy mogą jednak przeznaczyć wyłącznie na wsparcie i dalszy rozwój swoich karier wyścigowych.

Sezon pod znakiem dominacji Kupcikasa

Pierwszą rundę Volkswagen Castrol Cup 2014 rozegrano na najbardziej znanym torze w Europie Środkowo-Wschodniej, czyli na węgierskim Hungaroringu. Tam, zarówno na mokrym, jak i na suchym asfalcie najlepiej radził sobie Marcus Fluch, który z Węgier wyjechał, jako lider zmagań. W kolejnej rundzie do głosu doszedł jednak Robertas Kupcikas. Litewski kierowca nie pozostawił złudzeń swoim rywalom i wygrał oba wyścigi na niemieckim torze EuroSpeedway Lausitz. Runda na torze w Brandenburgii zapoczątkowała fantastyczną passę Robertasa Kupcikasa. Od trzeciego wyścigu w sezonie, aż do przedostatniej rundy w Brnie Kupcikas ani razu nie ukończył wyścigu na miejscu niższym niż trzecie. Tym, który przez cały sezon nie pozwalał Kupcikasowi odetchnąć jest Jeffrey Kruger. Do tej pory Kruger zwyciężył w jednym wyścigu i w sumie aż 9 razy gościł na podium, w tym aż 7 razy z rzędu. Aż do piątej rundy musieliśmy czekać na pierwsze zwycięstwo Polaka w sezonie. Tym, który tego dokonał jest Janek Kisiel. Kierowca z Warszawy w drugim wyścigu na torze Slovakia Ring popisał się sporym sprytem, wykorzystał walkę między Krugerem i Kupcikasem i wyprzedził obu tych zawodników na kilka okrążeń przed metą. W sześciu rozegranych rundach sezonu 2014 mieliśmy czterech zwycięzców wyścigów. 8 wygranych zapisał na swoje konto Kupcikas. Dwie wygrane zanotował Marcus Fluch, a Jeffrey Kruger i Janek Kisiel odnieśli po jednej wygranej.

WIelki finał z mistrzem olimpijskim

W Poznaniu, do pucharowego Golfa z numerem 101 wsiądzie złoty medalista olimpijski w łyżwiarstwie szybkim, czyli Zbigniew Bródka. Bródka to specjalista od dystansu 1500 m. W tej kategorii Bródka, jako pierwszy Polak w historii zwyciężył w Pucharze Świata w łyżwiarstwie szybkim. Z kolei na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi reprezentant Polski zdobył indywidualny złoty medal olimpijski i brązowy w konkursie drużynowym na dystansie 1500 m. Na Torze w Poznaniu łyżwiarz i ambasador marki Volkswagen zmierzy się ze sporo dłuższym dystansem. Za kierownicą wyścigowego Golfa GTI Bródka, jako kierowca VIP będzie pokonywał nieco ponad 4-kilometrowe pętle obiektu w Przeźmierowie. „Od czterech miesięcy jestem szczęśliwym użytkownikiem nowego Golfa Sportsvana. Auta niesamowicie wszechstronnego i rodzinnego, ale także ze sportowym zacięciem.  Jazda nim tak mi się spodobała, że postanowiłem spróbować swoich sił na torze wyścigowym i wziąć udział w finałowej rundzie Volkswagen Castrol Cup jako VIP Driver. Co prawda tor Poznań nie jest torem lodowym, gdzie czuję się najlepiej, ale jazda za „sterami” wyścigowego, 310 konnego Golfa GTI także powoduje u mnie przyspieszone bicie serca. Po kilku treningach mogę stwierdzić, że nie jest to łatwy sport i zdobycie mistrzostwa olimpijskiego było chyba łatwiejsze, stąd przede wszystkim liczę na dobrą zabawę i niezapomniane wrażenia” powiedział przed startem polski mistrz olimpijski.

Mocna obsada finału

Oprócz 20 regularnie startujących kierowców, rywalizację w ostatniej rundzie ubarwi udział m.in. zwycięzcy Scirocco R-Cup, kierowcy rajdowego i mistrza kartingowego. W ramach programu wymiany zawodników między seriami wyścigowymi Volkswagena, gościnny start w finałowej rundzie Volkswagen Castrol Cup zaliczy triumfator tegorocznego pucharu Volkswagena Scirocco. Zwycięzcą tej prestiżowej niemieckiej serii został, pochodzący z RPA, Jordan Lee Pepper. Także zawodnicy Volkswagen Castrol Cup będą mieli okazję skorzystać z programu wymiany zawodników. Zwycięzca polskiego pucharu wystartuje w finałowej rundzie Scirocco R-Cup na niemieckim torze Hockenheim. Dwóch innych kierowców otrzyma szansę sprawdzenia się w ostatniej rundzie indyjskiego pucharu Volkswagena Polo, w którym rok temu drugie miejsce zajął Jeffrey Kruger. Kolejnym z gości będzie Karol Basz. Wielokrotny kartingowy mistrz Polski i tegoroczny zwycięzca prestiżowej kartingowej serii WSK Champions Cup ma już za sobą bardzo udany debiut w wyścigach samochodowych (dwa zwycięstwa w debiucie). Możemy więc oczekiwać, że konfrontacja Basza z uczestnikami Volkswagen Castrol Cup będzie bardzo ciekawa. W Poznaniu, za kierownicą pucharowego Golfa GTI usiądzie także Krzysztof Oleksowicz – założyciel grupy Inter Cars i kierowca rajdowy.

Napięty harmonogram

Piątek i sobota – 26 i 27 września będą bardzo pracowitymi dniami dla uczestników Volkswagen Castrol Cup. Po raz pierwszy kierowcy wyjadą na tor w piątek o godzinie 9:35 na pierwszą z dwóch 30-minutowych sesji treningowych. Druga odbędzie się o 12:30. Na godzinę 15:50 zaplanowano walkę o pozycje startowe do obu sobotnich wyścigów, czyli sesje kwalifikacyjną, która także potrwa dwa kwadranse. Sobotni poranek to czas na pierwszy wyścig (10:00). Ostatni raz w tym sezonie pucharowe Golfy GTI wyjadą na tor w sobotę o 15:15.

Cenne 50 KM

Z dodatkowych 50 KM mocy, jakie zapewnia system Push – to – Pass, zawodnicy będą mogli skorzystać 19 razy podczas każdego z wyścigów. Przypomnijmy – Push – to – Pass to układ pozwalający na 10 sekund zwiększyć moc silnika wyścigowego Golfa z 260 do 310 KM. Używanie tego systemu jest kluczowym elementem wyścigowej taktyki. Dobrze dobrana i zrealizowana strategia to klucz do dobrego rezultatu w wyścigu. Liczby wyświetlane przez boczne szyby pucharowych samochodów pokazują ile razy kierowca może użyć system Push – to – Pass. Aktywację tego układu sygnalizuje niebieska lampka umieszczona za przednią szybą.

Finał także wirtualny

Ostatnia runda sezonu 2014 to także okazja do rozstrzygnięcia wirtualnych rozgrywek w Volkswagen Castrol Cup. W lecie do 4 polskich miast zawitał Volkswagen Castrol Cup Road Show – specjalny truck wyposażony w konsole xBox360 z grą Forza Motorsport IV za pośrednictwem której rozegrano wirtualny puchar. Zwycięzcy poszczególnych rund wirtualnego pucharu w Poznaniu powalczą o główną nagrodę – przejazd Golfem GTI po prawdziwym torze wyścigowym oraz możliwość przetestowania auta także poza nim. Na zwycięzcę czeka również przejazd po torze z profesjonalnym kierowcą wyścigowym, a może również taka sama kariera?

Wypowiedzi przed siódmą rundą Volkswagen Castrol Cup na Torze Poznań:

Robertas Kupcikas, 1. miejsce w klasyfikacji generalnej:

Przed finałem nie czuję żadnej presji. Czuję przyjemność, bo takie właśnie dla mnie są wyścigi. Sportowa jazda sprawia mi ogromną frajdę, więc dzięki temu nie czuję presji za kierownicą. Nie wynika to z mojej przewagi w punktacji. Niemniej jednak trzeba pamiętać, że w wyścigach wiele może się wydarzyć, ale nie mam zamiaru jechać wolniej z tego powodu. Chcę pokazać dobrą i szybką jazdę w obu ostatnich wyścigach.

Jan Kisiel, 3. miejsce w klasyfikacji generalnej:

Znacznie lepiej byłoby skończyć sezon na drugim miejscu zamiast na trzecim. W Poznaniu na pewno dam z siebie wszystko, nie patrzę na punktację, liczy się po prostu czysta i szybka jazda. Jeffrey jest bardzo szybkim kierowcą, dlatego też, nawet jeśli wygram oba wyścigi to różnica między nami może być trudna do odrobienia. W tym sezonie w kwalifikacjach na tym torze ja, Robertas i Marcus zmieściliśmy się w 0,1 s, więc rywalizacja na pewno będzie zacięta, zwłaszcza że również Maciek Steinhof, Jeffrey Kruger i Paweł Krężelok są szybcy w Poznaniu. To będzie jedna z najtrudniejszych rund w sezonie, jeśli nie najtrudniejsza.

Jeffrey Kruger, 2. miejsce w klasyfikacji generalnej:

Zdecydowanie chciałbym pokonać Robertasa. Jego przewaga jest spora, ale to są wyścigi, tu wiele może się zdarzyć, więc na pewno będę bardzo mocno naciskać  dopóki nie zobaczę flagi w biało-czarną szachownicę. Jednocześnie będę pamiętał o tym, że chcę utrzymać za mną Janka Kisiela, który jest bardzo szybkim kierowcą, szczególnie na torze w Poznaniu.

Jordan Lee Pepper, zwycięzca Scirocco R-Cup 2014:

Podczas rundy w Poznaniu oczywiście chciałbym wygrać, ale jestem realistą. Nie znam pucharowego Golfa, ani toru w Poznaniu. Dlatego będę bardzo zadowolony, jeśli uda mi się ukończyć wyścigi na podium lub w czołowej piątce. To będzie mój pierwszy start na Torze Poznań, ale mam zamiar dobrze się do niego przygotować. Już nie mogę się doczekać kiedy usiądę za kierownicą pucharowego Golfa. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy umożliwili mi ten start

Maciek Steinhof, 6. miejsce w klasyfikacji generalnej:

Ostatnie dwa wyścigi nie były dla mnie udane. Prawdopodobnie odnaleźliśmy problem, który leżał po stronie samochodu. Teraz koncertuje się na tym, by w Poznaniu walczyć o jak najlepsze pozycje. Niestety w tym roku brakuje mi sportowego szczęścia. Przez konkurentów, którzy w Poznaniu i na Słowacji uderzali w mój samochód walka o najwyższe miejsce jest prawie niemożliwa. Taki jest jednak sport i trzeba walczyć do końca. Dlatego teraz nie koncentruje się na walce o miejsce w klasyfikacji generalnej sezonu, tylko na pozytywnym zakończeniu zmagań.

Marcus Fluch, 4. miejsce w klasyfikacji generalnej:

Bardzo lubię Tor Poznań, który pasuje do mojego stylu jazdy. Wiem także, że Janek jest bardzo szybki na tym torze, więc liczę na emocjonującą walkę do samego końca. Z presją, jaka towarzyszy nam przed finałem będę sobie radził tak jak zawsze. Zrelaksuję się, a potem będę robił swoje zachowując optymizm.

Karol Basz, zwycięzca kartingowego pucharu WSK Champions Cup:

Start w ostatniej rundzie sezonu na pewno nie będzie łatwy, gdyż wszyscy zawodnicy mają już doskonale opanowane samochody, a ja dopiero będę uczył się jazdy wyścigowym Golfem. Znam Tor Poznań, więc dzięki debiut na pewno będzie temu łatwiejszy. Celem na ten weekend będzie bezbłędna jazda i zdobywanie kolejnych doświadczeń. Oczywiście chciałbym wypaść jak najlepiej, jednak wynik będzie miał drugorzędne znaczenie.

Samochody: 
Źródło newsa: 
Źródło zdjęcia: 

Piotr Parys Mistrzem KIA LOTOS RACE 2014

Na koniec sezonu 2014 uczestnicy Kia Lotos Race przyjechali na klasyczny belgijski tor Zolder. Szósta runda miała rozstrzygnąć nie tylko o tytule mistrzowskim, ale i o składzie podium. Szanse na znalezienie się w czołowej trójce miało jeszcze co najmniej ośmiu zawodników.


Wyścig 1.

Z pole position ruszał Konrad Wróbel, w kwalifikacjach szybszy o prawie pół sekundy od Michała Śmigla. Wystartował znakomicie, ale prowadzenie utrzymał tylko do końca trzeciego okrążenia. Na wyjściu z ostatniego zakrętu został wyprzedzony przez Śmigla i Karola Urbaniaka, spadając na trzecie miejsce. Na następnym okrążeniu w oponach zameldował się Piotr Belka i pojawiła się żółta flaga. Prowadzący Śmigiel zwolnił, jadący za nim Urbaniak – nie, na dodatek dwukrotnie uderzył w samochód lidera wyścigu, który skończył rywalizację demolując zawieszenie Picanto na betonowej bandzie. Karol Urbaniak dojechał na pierwszej pozycji do mety, drugi był Konrad Wróbel, trzeci – Karol Lubas. Lider klasyfikacji generalnej po pięciu rundach – Piotr Parys - zajął szóste miejsce.
To wszystko jednak zmieniło się po analizie sytuacji z Urbaniakiem i Śmiglem przez belgijskich sędziów. Zwycięzca wyścigu został wykluczony za spowodowanie kolizji co oznaczało, że wszyscy przesunęli się o jedno miejsce w górę. To była dobra wiadomość dla Wróbla i Lubasa, którzy powiększyli swój dorobek o odpowiednio 70 i 65 punktów, zwiększając swoje szanse na podium w klasyfikacji końcowej.


Wyścig 2.

Decyzja sędziów oznaczała, że do drugiego wyścigu Karol Urbaniak startował z ostatniego, czternastego pola. Pierwszy ruszał kierowca VIP, dziennikarz portalu moto.pl – Piotr Sielicki, błyskawicznie jednak wyprzedzony przez Jędrzeja Szcześniaka. Ten dla odmiany już pod koniec pierwszego okrążenia popełnił błąd, spadając na koniec stawki. Na czele, ze sporą przewagą nad pozostałymi, jechał Paweł Malczak. W pogoń za nim puścili się – Piotr Parys i… Urbaniak, który z samego końca przebił się na trzecią pozycję i tak długo nękał młodszego rywala, aż wreszcie go wyprzedził. Niebawem ofiarą zdecydowanego ataku niedoszłego zwycięzcy pierwszego wyścigu padł jego kolega z zespołu BM Racing. Karol Urbaniak szybko odjechał reszcie stawki, a przed słabnącego z okrążenia na okrążenie Malczaka przedostali się jeszcze – Piotr Parys, Karol Lubas i Konrad Wróbel. Ta kolejność nie uległa już zmianie. Wygrał więc Urbaniak przed Parysem i Lubasem.

Powiedzieli:

Karol Urbaniak:  „To podobno pierwszy przypadek w dziewięcioletniej historii wyścigów Kia, że ktoś wygrał startując z końca stawki. Szkoda tego, co stało się w pierwszym wyścigu.”

Piotr Parys: „Trudno mi opanować wzruszenie. Radość wręcz mnie rozsadza. W czasie obu wyścigów byłem bardzo skoncentrowany. Zachowałem spokój nawet w najtrudniejszych sytuacjach”.

Karol Lubas: „Dwa razy stanąłem dzisiaj na podium – trudno więc nie uznać tego dnia za udany. Chwilami odnosiłem wrażenie jakby moje auto na prostych było wolniejsze od pozostałych – tym bardziej więc się cieszę”.

Konrad Wróbel: „Od wczoraj walczyłem z potężnym przeziębieniem. Już po kwalifikacjach ledwo trzymałem się na nogach. Zrobiłem wszystko, na co było mnie stać”.

Michał Śmigiel: „Gdy zobaczyłem żółtą flagę – zwolniłem, Karol chyba nie i poczułem dwa uderzenia. Drugie było decydujące – dostałem w koło i walnąłem w bandę. Nie było szansy na odbudowę auta na drugi wyścig”.

Michałowi Śmiglowi na pocieszenie została nagroda za najszybsze okrążenie obu wyścigów.

Najważniejsze nagrody – dla trzech najlepszych zawodników sezonu 2014 – zostały wręczone podczas uroczystej gali. Trzecie miejsce i tytuł drugiego wicemistrza Polski zdobył Konrad Wróbel. Drugie i wicemistrzostwo kraju – Karol Lubas. Mistrzem Polski został Piotr Parys. Najmłodszy zawodnik Kia Lotos Race 2014 wyprzedził Lubasa o zaledwie cztery punkty. Cała trójka otrzymała nagrody pieniężne – 10 tysięcy złotych za trzecie, 20 za drugie i 35 tysięcy za trzecie miejsce oraz cenne nagrody rzeczowe od Lotos Oil.

Cała trójka nie kryła wzruszenia, dziękując swoim zespołom, mechanikom, a szczególnie rodzicom. Ich rolę podkreślał też Wojciech Szyszko, dyrektor zarządzający Kia Motors Polska: „Zdajemy sobie sprawę z tego, jak ci młodzi zawodnicy są wspierani przez najbliższych. To dla nas szczególna satysfakcja, bowiem dzięki temu Kia Lotos Race, będący przedsięwzięciem opartym o czyste zasady biznesowe, jest także wydarzeniem rodzinnym. Przez dziewięć lat istnienia markowego Pucharu Kia udało nam się doprowadzić do tego, że jesteśmy jedną wielką wyścigową rodziną. To także ogromny kapitał. I także dlatego jesteśmy przekonani o konieczności kontynuacji Kia Lotos Race także w sezonie 2015.”

Organizatorzy Kia Lotos Race czekają już na zgłoszenia chętnych do rywalizacji w następnym sezonie. Wszelkie zapytania należy wysyłać na adres klr@kia.com.pl


WYŚCIG 1 (15 okrążeń)
1. Karol Urbaniak
2. Konrad Wróbel +12,323
3. Karol Lubas +18,689
4. Rafał Berdys +22,649
5. Marcin Jaros +23,220
6. Piotr Parys +24,708
7. Kamil Serafin +30,559
8. Paweł Malczak +31,590
9. Maciej Chałas +1.05,654
10. Jędrzej Szcześniak +1.17,300


WYŚCIG 2 (15 okrążeń)
1. Karol Urbaniak
2. Konrad Wróbel +12,323
3. Karol Lubas +18,689
4. Rafał Berdys +22,649
5. Marcin Jaros +23,220
6. Piotr Parys +24,708
7. Kamil Serafin +30,559
8. Paweł Malczak +31,590
9. Maciej Chałas +1.05,654
10. Jędrzej Szcześniak +1.17,300

KOŃCOWA PUNKTACJA KIA LOTOS RACE
1. Parys 721, 2. Lubas 717, 3. Wróbel 635, 4. Malczak 599, 5. Urbaniak 598, 6. Berdys 596, 7. Śmigiel 540, 8. Chałas 538, 9. Kostrzak 516, 10. Szcześniak 494.

Samochody: 
Źródło newsa: 
Źródło zdjęcia: 

Fantastyczny weekend Kajetanowicza

Debiutanci na Cyprze, Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran zajęli drugie miejsce w CNP Asfalistiki Cyprus Rally, ustępując o 48 sekund Yazeedowi al-Rajhiemu. Dla Kajetanowicza to drugi najlepszy wynik w mistrzostwach Europy, najlepszy uzyskany zagranicą. Rajd Cypru zakończył cykl ERC Gravel Masters, wygrany przez załogę Lotos Rally Team.


Fot. FIA ERC

Kajetan Kajetanowicz uzyskał trzeci czas na końcowym Xerarkaka 2. - To był świetny rajd. Bardzo się cieszę z drugiego miejsca. Yazeed na pewno zna te odcinki. Walczyło się z nim bardzo dobrze. To był bardzo trudny rajd. Dziękuję mojemu teamowi. Samochód spisywał się bardzo dobrze. Wielkie dzięki dla Jarka. To był fantastyczny weekend. Oczywiście, wolałbym zwyciężyć, ale drugie miejsce po takich problemach jakie mieliśmy, jest fantastyczne. Myślę, że zobaczymy się w Szwajcarii.

Yazeed al-Rajhi najszybciej przejechał ostatni oes. - Zebraliśmy sporo doświadczeń. Michael bardzo mi pomógł. Nie musieliśmy atakować na tym odcinku, ale jechaliśmy dobrym tempem. To wielkie zwycięstwo. Wielokrotnie prowadziłem, lecz mieliśmy pecha - jak ostatnio w Australii.

Abdulaziz al-Kuwari, trzeci w generalce, wygrał rundę MERC. - Zgłosiliśmy się do mistrzostw Bliskiego Wschodu i mamy punkty. Ostatni odcinek był bardzo trudny, z głębokimi koleinami. To był udany rajd. Dziękuję Motortune, Killianowi, moim sponsorom.

Khalid al-Qassimi zdobył punkty za drugą lokatę w MERC. - Z pewnością starałem się zrównoważyć tempo. Nie robiliśmy zwariowanych rzeczy. Dobrze będzie pojechać na ostatnią rundę mistrzostw z jakąś motywacją.

Bruno Magalhães zajął trzecią lokatę w rundzie ERC. - Mamy problem z tylnym dyferencjałem. Starałem się jechać jak najbezpieczniej.

Craiga Breena dopadły problemy elektryczne. Irlandczyk zatrzymał się na dwunastym kilometrze i osiągnął metę oesu ze stratą 16 minut.


Fot. FIA ERC

 

CNP ASFALISTIKI CYPRUS RALLY
1. Yazeed al-Rajhi/Michael Orr (SA/GB) Ford Fiesta RRC 3:03.44,4
2. Kajetan Kajetanowicz/Jarek Baran (PL) Ford Fiesta R5 +48,9
3. Abdulaziz al-Kuwari/Kilian Duffy (Q/IRL) Ford Fiesta RRC +1.30,5
4. Khalid al-Qassimi/Chris Patterson (UAE/GB) Citroën DS3 RRC +2.05,7
5. Bruno Magalhães/Carlos Magalhães (P) Peugeot 208 T16 +3.23,3
6. Christos Demosthenous/Pambos Laos (CY) Mitsubishi Lancer Evo IX +7.44,0
7. Stavros Antoniou/Chips Junior (CY) Mitsubishi Lancer Evo IX +9.42,6
8. Petros Panteli/Georgios Alexandrou (CY) Mitsubishi Lancer Evo X +11.56,1
9. Witalij Puszkar/Iwan Miszyn (UA) Mitsubishi Lancer Evo X R4 +12.37,8
10. Antonin Tlusťák/Jan Škaloud (CZ) Skoda Fabia S2000 +15.26,0

PUNKTACJA ERC
1. Lappi 123, 2. Wiegand 104, 3. Kajetanowicz 94, 4. Breen 74, 5. Pech 63, 6. Griazin 53, 7. Tänak 44, 8. Magalhães 44, 9. Kubica 39, 10. Consani 39.

PUNKTACJA MERC
1. al-Attiyah 75, 2. K. al-Qassimi 69, 3. Abdulaziz al-Kuwari 66, 4. Abdulla al-Kuwari 39, 5. A. al-Qassimi 27, al-Rajhi 27.

Samochody: 
Źródło zdjęcia: 

LOTOS 72. Rajd Polski 2015 w pierwszym tygodniu lipca

Obradująca w Pekinie Światowa Rada Sportów Motorowych FIA zatwierdziła kalendarz Rajdowych Mistrzostw Świata na rok 2015. Rywalizacja o mistrzowskie tytuły zostanie rozegrana podczas trzynastu rund znanych z obecnego sezonu, a istotne zmiany dotyczą w kilku przypadkach terminów przeprowadzenia rajdów. LOTOS 72. Rajd Polski 2015 odbędzie się w pierwszym tygodniu lipca.

- Rajd Polski stał się już stałym członkiem rajdowej rodziny mistrzostw świata. Z wielką radością, ale także dumą przyjmujemy tę bardzo pomyślną dla nas wiadomość. Bardzo cenimy sobie ten dowód uznania dla naszych standardów organizacyjnych ze strony Międzynarodowej Federacji Samochodowej oraz Promotora Rajdowych Mistrzostw Świata. Podjęte przed laty decyzje, ale także wytrwałość i ciężka praca procentują i dają powody do satysfakcji. Rangę Rajdu Polski buduje wysoki poziom organizacyjny naszej imprezy, atrakcyjność regionu, w którym jest rozgrywany, a nie bez znaczenia jest także wielka popularność wśród kibiców. W przyszłym roku pozostajemy naturalnie na Mazurach, w życzliwych nam Mikołajkach, które po raz jedenasty będą gościć Rajd Polski. Prace związane z rajdem zaczynają się następnego dnia po zakończeniu poprzedniej edycji. Tak jest również w przypadku LOTOS 72. Rajdu Polski. Wspólnie z naszymi partnerami już dziś planujemy wiele nowych atrakcji dla fanów tego sportu oraz zmiany, które z zadowoleniem zostaną przyjęte przez zawodników i ich zespoły – powiedział Andrzej Witkowski, prezes Polskiego Związku Motorowego  

LOTOS 72. Rajd Polski będzie w przyszłym roku siódmą rundą mistrzostw świata. Daty określają ostatni dzień rozgrywania rajdu. Harmonogramy poszczególnych rund mistrzostw świata zostaną podane przez organizatorów w terminie późniejszym. Kalendarz sezonu 2015 przedstawia się następująco:

25.01.2014  Rajd Monte Carlo
15.02.2014  Rajd Szwecji
08.03.2014  Rajd Meksyku
19.04.2014  Rajd Argentyny
24.05.2014  Rajd Portugalii
14.06.2014  Rajd Włoch
05.07.2014  LOTOS 72. Rajd Polski
02.08.2014  Rajd Finlandii
23.08.2014  Rajd Niemiec
13.09.2014  Rajd Australii
04.10.2014  Rajd Francji
25.10.2014  Rajd Hiszpanii
15.11.2014  Rajd Wielkiej Brytanii

Więcej na www.rajdpolski.pl

Samochody: 
Źródło newsa: 
Źródło zdjęcia: 

Baja Poland 2015 – w ostatni weekend sierpnia

Obradująca 12 września w Pekinie Światowa Rada Sportów Motorowych zatwierdziła kalendarz Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych na rok 2015. Baja Poland 2015 z bazą w Szczecinie oraz odcinkami specjalnymi w Dobrej i Drawsku Pomorskim odbędzie się tradycyjnie w ostatni weekend sierpnia. Baja Poland będzie w przyszłym roku ósmą rundą Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych.

Rywalizacja o mistrzowskie tytuły zostanie rozegrana podczas dziesięciu rund znanych z obecnego sezonu, a zmiany w kalendarzu dotyczą tylko terminów przeprowadzenia rajdów. Największa to czerwcowy, a nie marcowy termin Italian Baja.

Światowa Rada Sportów Motorowych wprowadziła natomiast istotne zmiany do regulaminów Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych. Oto najważniejsze z nich:

- celem ograniczenia kosztów, od stycznia 2015 roku zawodnicy z listy priorytetowej FIA będą mogli korzystać tylko z 8 opon podczas rywalizacji w rajdach Baja. Jeżeli opona ulegnie zniszczeniu podczas rywalizacji, to będzie możliwa jej wymiana po uzyskaniu zgody delegata technicznego FIA. Wymiana pociągnie jednak za sobą karę czasową w wysokości 90 sekund za każdą z wymienionych opon. Ponadto w strefie serwisowej rajdów Baja, przy jednym samochodzie będzie mogło pracować tylko dwóch mechaników i jeden inżynier. Tankowanie będzie dopuszczalne tylko w komercyjnych stacjach z wykorzystaniem paliwa dostępnego w handlu.

- celem wyrównania osiągów średnica zwężki będzie od 2015 roku korygowana w zależności od średniej wysokości terenu, na którym przebiega rajd. Informacja o średniej wysokość będzie musiała być umieszczona w Regulaminie Uzupełniającym rajdu.

- zmieniono definicję rajdu typu „maraton” którego długość trasy musi wynosić nie mniej niż 5 tysięcy kilometrów, wobec 3 tysięcy poprzednio.

- do końcowej klasyfikacji sezonu 2015 zaliczane będą wszystkie rajdy typu cross-country (4) oraz 5 (z 6) najlepszych wyników z rajdów Baja.

Kalendarz sezonu 2015 przedstawia się następująco:

13/02 – 15/02 Baja Russia – Northern Forest (Rosja)

27/03 – 02/04 Abu Dhabi Desert Challenge (Abu Zabi)

19/04 – 24/04 Sealine Cross Country Rally (Katar)

10/05 – 17/05 Pharaons Rally (Egipt)

18/06 – 21/06 Italian Baja (Włochy)

24/07 – 26/07 Baja España (Hiszpania)

13/08 – 16/08 Hungarian Baja (Węgry)

27/08 – 30/08 Baja Poland (Polska)

03/10 – 09/10 Rallye du Maroc (Maroko)

22/10 – 24/10 Baja Portalegre (Portugalia)

Rajd Tunezji w dniach 28.05. – 02.06.2015 zostanie rozegrany jako impreza kandydująca do Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych z możliwością włączenia do kalendarza na rok 2016.                                                                                      

Więcej na www.bajapoland.eu

Samochody: 
ZO: 

Enduro Kwidzyn | Galeria zdjęć

Grzesiński wygrywa 11 Wyścig Górski Prządki

Pierwszy dzień rywalizacji w ranach 11 Wyścigu Górskiego Prządki 2014 padł łupem Rafała Grzesińskiego, który został nowym rekordzistą trasy osiągając czas 1:50.181, który jest wynikiem o ponad 5 sekund lepszym od rekordu z 2013 roku.

Po pierwszym podjeździe w klasyfikacji generalnej na prowadzeniu był Grzesiński wyprzedzający Nagórskiego o 0,229 tysięcznych. Trzecie miejsce należało do Dubaia. W pierwszej piątce załapali się również Waldemar Kluza i Marcin Słobodzian.

W drugim podjeździe wyścigowym jadący jako ostatni zawodnik Tomasz Nagórski wypadł z trasy przy PO17, urywając koło w swoim Subaru Imprezie. Tym samym, drugie miejsce w 13 rundzie GSMP tuż za Grzesińskim przypadło Dubaiowi, a trzecie Waldemarowi Kluzie.

Czwarty w sobotniej odsłonie okazał się Marcin Słobodzian wyprzedzający Andrzeja Szepieńca i Marcina Gładysza.

Dziesiątkę klasyfikacji generalnej uzupełnili zwycięzca grupy a Krzysztof Maszczyk, Tomasz Myszkier w ferrari F430, który zajął pierwsze miejsce w RWD oraz Grzegorz Kozioł (2 w gr. A) i Szołek, najszybszy kierowca w samochodzie z silnikiem do 2000 cm3 i trzeci w grupie A.

Kierowcy BMW zdominowali walkę samochodów historycznych. Pierwszy na mecie pojawił się Piotr Ostrowski, tuż za nim Rafał Szebla, a na trzecim miejscu dojechał Marcin Kozłowski.
Klasyfikacja samochodów seryjnych zakończyła się podczas drugiego podjazdu wyścigowego dla Mateusza Gołka już na starcie. W tej sytuacji szansę wykorzystali Bartosz Bąk, Karol Krupa i Radosław Ćwięczek.

Zawody przez cały dzień rozgrywane były w bardzo dobrych warunkach pogodowych, które panowały na 4540 metrowej trasie z Korczyny do miejscowości Czarnorzeki.

Rafał Grzesiński potwierdził podczas drugiego dnia zawodów swoją dominację. W ramach 11 Wyścigu Górskiego „Prządki” 2014 na trasie z Korczyny do miejscowości Czarnorzeki na Podkarpaciu, „Kiler” poprawił swój sobotni rekord trasy osiągając najpierw 1:51:041, a podczas drugiego podjazdu 1:49.236 ostatecznie wygrywając 14 rundę GSMP Korczyna.

Zawody, które rozpoczęły się punktualnie o godzinie 9:00 rozegrane zostały w bardzo dobrych warunkach pogodowych, sprzyjających osiąganiu dobrych wyników. Na trasie o długości 4540 metrów pojawiło się kilka tysięcy kibiców, którzy dopingowali 52 zawodników, którzy wystartowali do niedzielnej odsłony korczyńskiego wyścigu górskiego.

W niedzielę na trasie nie pojawił się Tomasz Nagórski w Subaru Imprezie, który podczas drugiego sobotniego podjazdu rozbił auto i nie zdołał naprawić swojego samochodu.

Tuż za Grzesińskim na mecie zameldował się Dubai w Lancerze Evo, a trzecie miejsce po zaciętej walce na tysięczne sekund przypadło zawodnikowi Mitsubishi Colt Proto grupy E2-SH Waldemarowi Kluzie

Pierwszą piątkę klasyfikacji generalnej uzupełnili Marcin Słobodzian w Lancerze grupy E1 (3 w grupie E1) oraz Piotr Soja w Lotusie Exige, który podczas drugiego podjazdu pojechał 1:58:691. Szósty na mecie zameldował się po raz drugi tego weekendu Marcin Gładysz w Volkswagenie Scirocco R, zajmując również 4 miejsce w grupie E1+2000.

Grzegorz Kozioł po słabszym występie w 13 rundzie spowodowanym awarią skrzyni biegów, popisał się dwoma najlepszymi czasami w grupie A, wyprzedzając Krzysztofa Maszczyka i Rafała Serafinowicza.

Po naprawieniu awarii dyferencjału po nieudanej sobocie do walki podczas drugiego dnia powrócił Mateusz Gołek, walczący o tytuł Wicemistrza Polski w grupie N. zawodnik 4Turbo pewnie wygrał swoją grupę, wyprzedzając Fabiana oraz Bartka Bąka, którzy obaj startowali w Hondzie Type-R.

Wśród samochodów przednio napędowych najlepszy po paśmie pechowych występów w Banovcach oraz Siennej został Piotr Ruciński startujący Fiatem Seicento Proto, który wyprzedził o ponad 1 sekundę Romana Barana w Clio i Szołka w A grupowej Hondzie.

W pierwszej dziesiątce sklasyfikowany został najlepszy kierowca samochodów RWD Tomasz Myszkier, który w Korczynie prezentował Ferrari F430. Drugi czas osiągnął Ryszard Żyszczyński a na trzecim miejscu sklasyfikowano Rafała Fedorowicza w BMW.

Po raz drugi grupę aut historycznych wygrał Piotr Ostrowski w BMW M3. Tuż za nim ze stratą sekundy był Rafał Szebla w BMW E36 oraz na trzecim miejscu Marcin Kozłowski w Fordzie Sierra Cosworth.

Wielki finał Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski rozegrany zostanie już za trzy tygodnie na trasie z Magury Małastowskiej do Gładyszowa w ramach 1 Wyścigu Górskiego Magura Małastowska, który odbędzie się w dniach 3-5 października. Te zawody ostatecznie wyłonią mistrzów sezonu 2014 w klasyfikacji generalnej oraz grupach i klasach.

13 RUNDA GSMP
1. Rafał Grzesiński - Mitsubishi Lancer Evo IX 3.43,069
2. Dubai - Mitsubishi Lancer Evo IX +6,537
3. Waldemar Kluza - Mitsubishi Colt +9,937
4. Marcin Słobodzian - Mitsubishi Lancer Evo IX +15,687
5. Andrzej Szepieniec - Mitsubishi Lancer Evo IX +17,919
6. Marcin Gładysz - Volkswagen Scirocco +21,758
7. Krzysztof Maszczyk - Mitsubishi Lancer Evo VIII +23,809
8. Tomasz Myszkier - Ferrari F430 +25,715
9. Grzegorz Kozioł - Mitsubishi Lancer Evo VIII +25,962
10. Szołek - Honda Civic +29,742

14 RUNDA GSMP
1. Rafał Grzesiński - Mitsubishi Lancer Evo IX 3.39,277
2. Dubai - Mitsubishi Lancer Evo IX +8,170
3. Waldemar Kluza - Mitsubishi Colt +14,678
4. Marcin Słobodzian - Mitsubishi Lancer Evo IX +16,660
5. Piotr Soja - Lotus Exige +17,247
6. Marcin Gładysz - Volkswagen Scirocco +20,464
7. Grzegorz Kozioł - Mitsubishi Lancer Evo VIII +22,014
8. Tomasz Myszkier - Ferrari F430 +22,341
9. Krzysztof Maszczyk - Mitsubishi Lancer Evo VIII +27,286
10. Rafał Serafinowicz - Mitsubishi Lancer Evo VIII +28,429

PUNKTACJA GSMP
Kategoria I: 1. Dubai 154, 2. Kluza 122, 3. Nagórski 120, 4. Słobodzian 103, 5. Drotár 87, Gładysz 87, 7. Grzesiński 80, 8. Soja 72, 9. Kozioł 57, 10. Béreš Jr 38.

Samochody: 
Źródło zdjęcia: 

Strony