Polski Związek Motorowy

Na przełomie maja i czerwca, odbył się XXXVI Śląski Rajd Pojazdów Zabytkowych, będący IV rundą Mistrzostw Polski - po raz trzeci już zorganizowaną przez Koło Pojazdów Zabytkowych Automobilklubu Śląskiego, w osobach Tadeusza Durczyńskiego, Marcina Żuka i Mirosława Skrzyszewskiego. Jeżeli do trzech razy szuka, to ten trzeci raz był naprawdę perfekcyjny.

Z czym kojarzy się Śląsk Wam, czytelnikom? Z fabrykami, kopalniami, szkodami górniczymi, dymiącymi kominami, betonem i rabunkową zabudową? O, trzeba było przyjechać na ten Rajd! Organizatorzy poprowadzili trasę przez przepiękne tereny, malownicze miasteczka, gęste lasy, łagodne wzgórza. Nawet Kryterium Uliczne w centrum Gliwic, przeprowadzone na rozpoczęcie Rajdu, odbyło się w otoczeniu zabytkowych, urokliwych przedwojennych kamieniczek, na klasycznej, brukowanej nawierzchni. Następnego dnia itinerer zaprowadził zawodników do Toszka, gdzie znajduje się zamek, sięgający swą historią XIII wieku. Ostatni dzień zmagań miał bardziej "wyczynowy"charakter, ponieważ obok pikniku sportowego na stadionie Piasta w Gliwicach czy prób sportowych pod M1 Zabrze, kierowcy i piloci zmierzyli się z Różą Wiatrów, czyli z łamigłówką nawigacyjną. Wizerunku Gliwic, gospodarza rundy, dopełniła wizyta w Palmiarni, parku pełnym egzotycznego uroku niemal w samym centrum śródmieścia. W znakomitych nastrojach, w blasku łagodnego słońca, uczestnicy stawili się na Konkurs Elegancji na zabytkowym rynku. Wielu  zaprezentowało się w strojach z epoki, z miłością i entuzjazmem opowiadali zgromadzonym widzom o swoich samochodach. A naprawdę było co podziwiać: na gliwickim rynku stawiły się bowiem jedne z najpiękniejszych modeli historii motoryzacji, począwszy od Aero z 1934 roku, zaledwie dwa lata młodszego Fiata Junaka 508, czy debiutującego na Mistrzostwach polski BMW 326 Drauz z 1938 roku, poprzez niezwykle eleganckiego Triumpha TR 3A z 1959r. i jego nieco młodszych kuzynów. Niekwestionowanym bohaterem rundy stał się pan Harro Falkenbach, który przyjechał do Gliwic swoim Dixi DA 1 z 1927 roku na kołach. Na tym przecież nie koniec: na starcie rajdu stawiło się bowiem ponad 30 klasyków, a każdy niepowtarzalny, każdy z bagażnikiem pełnym historii.

Śląski Rajd zostawił w pamięci wszystkich fantastyczne wspomnienia: znakomita, profesjonalna organizacja, ciepła i pełna życzliwości atmosfera, długa lista przepięknych samochodów i  pełna zieleni, doskonale zaplanowana trasa po pięknym Śląsku.