Polski Związek Motorowy

Dużym sukcesem dla polskiego zespołu na FIA Trophy for Historic Regularity Rally zakończył się 4. Rajd Polski Historyczny rozegrany w dniach 3-7 września na drogach Małopolski. Marcin i Mateusz Stryczakowie jadący Porsche 911 Monte Carlo z 1966 roku zajęli pierwsze miejsce w generalce i w swojej klasie wyprzedzając utytułowanych i doświadczonych w rajdach na regularność Christiana Crucifixa z Luksemburga (Ford Cortina Lotus) i Paolo Mercatilij z Włoch (Porsche 911). Czwarte miejsce przypadło kolejnej załodze FIA Poland Team – Maciejowi i Izabelli Trzebiatowskim startującym w Lancii Fulvia Coupe z 1972 roku. Załoga włoskiego coupe również wygrała swoją klasę.

Tak udział w 4.RPH relacjonuje Maciej Trzebiatowski: - Zakończony właśnie 4-ty Rajd Polski Historyczny nasz zespół zaliczył do największych sukcesów w tym sezonie. Marcin i Mateusz wygrali rajd w klasyfikacji generalnej, a my zajęliśmy 4 miejsce. Obydwie załogi zgarnęły również pierwsze miejsca w swoich grupach i klasach. W klasyfikacji Pucharu Polski również świetnie, bo wzięliśmy 1 i 2 miejsce. Jakby tego było mało zwyciężyliśmy także w klasyfikacji zespołowej, wspomagani przez Stanisława i Anię Postrawków (Polski Fiat 125p). Należy tu podkreślić że tegoroczny Rajd Polski Historyczny był najlepszy i zarazem chyba najtrudniejszy z dotychczasowych. Wymagające odcinki, wyczerpujące długie etapy, a do tego wielokrotne zmiany prędkości średniej i jak zwykle zmienna sytuacja na trasie spowodowały, że był to naprawdę trudny rajd. Do tego wyrównana stawka i olbrzymia konkurencja. Marcin cały czas starał się utrzymywać przewagę nad załogą z Luksemburga. Ja starałem się dojść Paolo, bowiem po pierwszym etapie dzieliło nas jedynie kilka punktów, ale z drugiej strony trzeba było bronić pozycji przed świetnie jadącymi Litwinami, którzy ukończyli tegoroczne Monte Carlo Historique w pierwszej dziesiątce. Zatem nie było łatwo i do samego końca wszystko było możliwe. Należy podkreślić że w tym roku rajd był bardzo bezpieczny, a średnie były dobrane wręcz idealnie. Niemniej jednak o trudności rajdu niech świadczy również spora ilość załóg, które odpadły z klasyfikacji w wyniku awarii lub niegroźnych wypadnięć z trasy. Zdobyliśmy kolejne cenne punkty do klasyfikacji FIA, które z pewnością poprawią nasze dotychczasowe lokaty. A za tydzień ruszamy na Elbę.

Fot. Marcin Kaliszka www.RallyFoto.pl