Krzysztof Hołowczyc, dla którego był to czwarty tegoroczny występ w rallycrossowej serii RX Lites Cup zakończył swój udział w zawodach rozgrywanych na słynnym torze Circuit de Barcelona-Catalunya w półfinale. Wcześniej, w drugim biegu kwalifikacyjnym auto Hołowczyca zostało wypchnięte przez rywali na betonową barierę, ulegając poważnym uszkodzeniom.
Krzysztof Hołowczyc ma za sobą dość trudny rallycrossowy weekend. Do Barcelony wyjeżdżał bowiem z ambicjami na dobry wynik. Niestety jego plany przekreślił dość poważny wypadek w drugim biegu kwalifikacyjnym.
- Niestety drugi wyścig zakończył się dość poważnym wypadkiem. Pechowo padłem ofiarą kolizji dwóch kolegów jadących tuż przede mną. Jeden z nich odbił się w moją stronę, silnie uderzył w bok mojego auta i z impetem uderzyłem w betonową bandę. Straty w sprzęcie były bardzo poważne, ale nasi mechanicy zdążyli poskładać auto przed trzecim wyścigiem. Niestety pozostał spory problem z geometrią zawieszenia, z którym walczyliśmy do końca zawodów. Do tego moje samopoczucie po wypadku pozostawiało sporo do życzenia. Ten incydent przekreślił szanse na lepszy rezultat – komentował po zawodach Hołowczyc.
Niestety żadnemu z zawodników Szkoły Mistrzów Lotto nie udało się awansować do finału. W swoim półfinale Kaczmarski i Hołowczyc zajęli odpowiednio 5. i 6. miejsce. Kaczmarski od razu zjechał na Joker Lap. Hołowczyc awansował co prawda na trzecie miejsce podczas 4. okrążenia, ale miał przed sobą jeszcze przejazd przez dodatkową, 151-metrową część toru. Podobnie jak prowadzący Bryntesson, Hołek zaliczył Joker Lap na przedostatnim okrążeniu - i ostatecznie znalazł się na 6 miejscu.
Do finału awansowali Thomas Bryntesson, Kevin Eriksson i Simon Olofsson. Z drugiego półfinału przeszli Cyril Raymond, Kevin Hansen i Joachim Hvaal.
Kolejny start wyścigowego duetu Lotto Team przewidziany jest już na pierwszy weekend października w Turcji.