Polski Związek Motorowy

Rafał Sonik popisał się najlepszym rezultatem w stawce motocykli i quadów podczas prologu Pharaons Rally na plaży w Al-Dżuna. Krakowianin był szybszy o sekundę od pierwszego motocyklisty, Nicolasa Cardony. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor uzyskali trzeci czas w samochodowej w stawce. Wiceliderzy Pucharu Świata ustąpili tylko Nasserowi al-Attiyahowi i Yazeedowi al-Rajhiemu.

– To bardzo miły początek rajdu, bo choć moja przewaga nad wenezuelskim zawodnikiem Cardoną nie była znacząca, to daje dość dużą satysfakcję. Najważniejsze jednak jest to, że jako zwycięzca mogłem pierwszy wybrać sobie pozycję startową do jutrzejszego, pierwszego etapu zmagań – powiedział Rafał Sonik. - To było w zasadzie drugie przyjemne zdarzenie w Egipcie, bo pierwszym był odnaleziony bagaż. Mieliśmy ogromne szczęście, bo ja na lotnisku zupełnie przez przypadek odebrałem zamiast swojej, walizkę mojego fizjoterapeuty, który leciał sześć godzin wcześniej. Moja torba też znalazła się bardzo szybko. W jednej leciał kask i zbroja, a w drugiej kurtka, spodnie oraz pozostała część ubioru. Gdyby którakolwiek z nich nie dotarła na czas, bylibyśmy ugotowani. Jutro rywalizacja zaczyna się na dobre etapem, którego metę zlokalizowano w Luksorze. W Al-Dżunie bardzo wieje, więc podejrzewam, że i na pustyni nie będzie jutro łatwych warunków. Mam nadzieję, że tym razem nie dopadnie nas klątwa Faraonów.

^{Fot. Orlen Team}

- Prolog miał zaledwie dwa kilometry. Na tak krótkiej trasie ciężko nawet poczuć przedsmak rywalizacji - stwierdził Marek Dąbrowski. - Trochę wczuliśmy się w auto, sprawdziliśmy jak skręca i hamuje. Przed nami 2000 pustynnych kilometrów po magicznej Saharze, wjedziemy w miejsca, w których ciężko spotkać żywą istotę i przez cztery dni będziemy w rajdowym rytmie. Z niecierpliwością czekamy na pierwszy dzień prawdziwej rywalizacji.

^{Fot. Orlen Team}

- Prolog był tak krótki, że nawet nie zrobiliśmy mapki trasy, Marek nauczył się wszystkich zakrętów i pojechał na pamięć - dodał Jacek Czachor. - Przejazd liczył równo dwa kilometry, był dość kręty, trochę wyboisty z podbijającymi hopkami, na których mieliśmy okazję sprawdzić trakcję naszego auta. Zaobserwowaliśmy również jazdę innych i mogliśmy się z nimi porównać. Jutro wkraczamy w głąb pustyni. Będziemy musieli sobie przypomnieć, jak wygląda oblicze Sahary, na której nie rywalizowaliśmy już od dwóch lat.

SAMOCHODY
1. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing 1.54
2. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Toyota Hilux +3
3. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +7
4. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +8
5. Erik van Loon/Wouter Rosegaar (NL) Mini All4 Racing +11
6. Jurij Sazonow/Aleksandr Moroz (KZ) H3 Evo 5 +16
7. Miroslav Zapletal/Maciej Marton (CZ/PL) H3 Evo 2 +16
8. Tarek el-Eidan/Mohamed Etman (ET) Cotel-Rahhala +31
9. Maurice Benoit/Frederic Ganache (F) Buggy SMG +38
10. Yasir Saidan/Laurent Lichtleuchter (SA/F) Toyota Prado +42 (1. T2)

MOTOCYKLE
1. Nicolas Cardona (YV) Yamaha WR 450F 2.17
2. Juan Carlos Salvatierra (BOL) Speedbrain 450 Rally +6
3. Kobus Potgieter (ZA) KTM 450 +7
4. Elio Aglioni (I) KTM 450 +12
5. Stefano Chiussi (I) KTM 500 EXC +15
6. Domenico Cipollone (I) Yamaha WR 450 +17
7. Stefano Turchi (I) KTM 690 +19
8. Luca Grechi (I) KTM 450 +19
9. Khaled Abdelmawgoud (ET) Yamaha WR 450F +22
10. Giulio Napoli (I) Beta Atacama RD03 +25

QUADY
1. Rafał Sonik (PL) Yamaha Raptor 700 2.16
2. Eduardo Marcos Echaniz (E) Bombardier +39
3. Covadonga Fernandez Suarez (E) Bombardier +47
4. Nader el-Khayyat (ET) Yamaha Raptor 700 +50
5. Stefano Dalla Valle (I) SMC 520 +50