25 stycznia 2003 roku w wieku 81 lat zmarł Giovanni "Gianni" Agnelli, człowiek, który uczynił z Fiata – małej, rodzinnej firmy - międzynarodowy koncern.
Agnelli urodził się 12 marca 1921 roku w Turynie, a imię odziedziczył po dziadku, który w 1899 roku założył Turyńską Fabrykę Włoskich Samochodów, znaną jako FIAT. Otrzymał gruntowne prawnicze wykształcenie, był też wojennym weteranem. Jego reputację nadszarpnęły częste romanse, zamiłowanie do jachtów i szybkich samochodów. Jednak to właśnie on doprowadził do ekspansji Fiata, sięgając po amerykańskie doświadczenia Forda, którego założyciel był zresztą serdecznym kolegą seniora Angelli’ego.
Gdy w 1966 roku „Gianni” zasiadł na fotelu prezesa Fiata, dla firmy nastała nowa era. Pod nowym przywództwem stała się jedną z wiodących marek w Europie. Fiat nabył udziały w takich włoskich spółkach, jak Ferrari, Alfa Romeo, Lancia i Maserati, a ponadto rozszerzył swoją działalność na inne gałęzie przemysłu, sięgając budownictwa, usług finansowych i telekomunikacji. Fiat stał się największym prywatnym pracodawcą a Agnelli zyskał sławę niekoronowanego króla Włoch, kontrolując do 25 % spółek na milańskiej giełdzie. Nazywany „L’avvocato” (prawnik, adwokat), Agnelli przeprowadził wiele niekonwencjonalnych rozwiązań. W latach kryzysu naftowego w latach 70-tych próbował nawiązać współpracę z libijskim dyktatorem Muammarem el-Qaddafim, a po zakończeniu Zimnej Wojny był pierwszym, który skierował wzrok na wschód i umieścił fabryki w Polsce.
Włoski multimilioner ze swadą obracający się w środowisku ścisłej światowej śmietanki, był też nieco ekstrawagancki i miał swoje małe dziwactwa. Był mistrzem „sprezzatura” — sztuki beztroski. Lubił na przykład nosić zegarek nałożony na mankiet koszuli. Był także właścicielem drużyny piłkarskiej Juventus.
Agnelli przeszedł na emeryturę w 1996 roku, jednak do końca życia pozostał honorowym prezesem Fiata.