Dakar wciąż eksploruje tereny serca Arabii Saudyjskiej. W poniedziałek przesunął się o kolejne 600 km na wschód. W poniedziałek uczestnicy pokonywali różnorodne tereny i zmagali się z trudną nawigacją. Wytrzymałość i spokój okazały się kluczem do sukcesu dla Kevina Benavidesa. W dniu pełnym niespodzianek swoje pierwsze zwycięstwo etapowe odniósł Lucas Moraes. Niestety, pecha mieli dotychczasowi wiceliderzy klasy Challenger Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk.
Motocykle
Trzeci etap przyniósł kilka dramatów w klasyfikacji motocykli. Sam Sunderland odpadł już na 11. kilometrze pokonany przez awarię. Sebastian Bühler przewrócił się po 360 km. Wydawało się, że Pablo Quintanilla i Nacho Cornejo, obaj z zespołu Monster Energy Honda zamienią ten dzień w chilijski festiwal. Ale Quintanilla otrzymał łącznie 6 minut kary za przekroczenie prędkości. Bez problemów jechał za to Kevin Benavides, który odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w tym roku i jest obecnie szósty, ze stratą 20’32’’ do lidera Rossa Brancha. Z niespodziankami etapu 3 dobrze poradzili sobie wszyscy trzej Polacy, notując awanse w generalce. Konrad Dąbrowski jest już 24. (23. na oesie), Maciej Giemza 33. (29.), a Bartłomiej Tabin 63. (60.).
Quady
Swojego dnia doczekał się w końcu zwycięzca dwóch ostatnich edycji, Alexandre Giroud. Wygrał etap, a w generalce wciąż jest tuż za podium. Zaledwie 18 sekund stracił do niego Manuel Andujar, nowy wicelider. Trzeci czas zanotował Juraj Varga, wskakując na fotel lidera. Marcelo Medeiros, czwarty na etapie, spadł na 3. miejsce.
Samochody
Prawdziwy rollercoaster przeżywają faworyci stawki samochodowej. Nasser Al-Attiyah, niesamowicie szybki przez większość oesu, ostatnie 30 km przejechał na feldze po serii kapci. Z kolei Sébastien Loeb stracił aż 23 minuty z podobnego powodu. Lucas Moraes najdelikatniej obchodził się ze swoimi oponami i wygrał swój pierwszy etap w Dakarze. Dzięki temu znajduje się tuż podium, a liderem został po raz pierwszy w karierze Yazeed Al-Rajhi. Carlos Sainz traci do niego tylko 29 sekund, a trzeci Mattias Ekström 8’26”. Na wymagającej trasie do Al Salamiya do pierwszej dziesiątki wdarło się dwóch outsiderów: Romain Dumas (5.) i Mathieu Serradori (7.). Na trasę powrócili niedzielni pechowcy, Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja. Pomimo dotkliwego bólu, ukończyli etap z 26. czasem. Na mecie etapu zameldowali się też Magdalena Zając i Jacek Czachor – 57. miejsce.
Więcej: https://motosport.pzm.pl/2024/01/09/dakar-2024-dzien-3-latynosi-gora-eryk-goczal-wciaz-liderem/