W krainie wód i czerwonej dachówki, czyli 44 Rotor Rajd na Mazurach

W miniony weekend, po dwóch latach przerwy, udało się ponownie zgromadzić miłośników dawnej dwu i trzykołowej motoryzacji jednośladowej. Całe wydarzenie będące dla wielu istną mekką odbyło się jak wskazuje tradycja i tytuł pośród malowniczych jezior mazurskich i charakterystycznej dla tego regionu architektury. Wszystko za sprawą niezawodnego olsztyńskiego klubu Rotor. Epidemiczna przerwa nie odebrała im zapału i ochoty do organizacji tego barwnego i zawsze zaskakującego rajdu. Tegorocznym zaskoczeniem było niewątpliwie to, że cała trasa biegła drogami utwardzonymi. Za to można było bezpiecznie i spokojnie napawać się niesamowitymi widokami urokliwej ziemi mrągowskiej.

Aby nie pozostać gołosłownym entuzjastą, powiem że zameldowało się w biurze rajdu aż 230 motocykli ! Z tej pokaźnej grupy 130 załóg wzięło oficjalnie w zmaganiach, a dodatkowe 50 w charakterze turystycznym, bez udziału w rajdowej rywalizacji. Sądzę, że to rekonwalescencja po epidemiczna i zaprawa przed kolejnymi odsłonami tegorocznych i przyszłych rajdów. Do tego w trasę ruszyły dwie „oryginalne” angielskie załogi, co pretenduje śmiało Rotor do wydarzenia międzynarodowego.

Pierwsza, piątkowa część zmagań to około 130 kilometrów jazdy przerywanej konkurencjami sprawnościowymi, testami z wiedzy o ruchu drogowym, historii motoryzacji i ochrony środowiska. Naturalnie również urozmaicona zwiedzaniem ciekawych miejsc historycznych i edukacyjnych. Takim z pewnością była wizyta w mrągowskim muzeum techniki wojskowej.

Sobota, to jazda relaksacyjna. Konkurs elegancji, do którego, co najbardziej cieszy uczestnicy coraz bardziej ochoczo przygotowują się z wyjątkowym zaangażowaniem i dbałością o szczegóły, prezentując wyposażenie i elementy, które niegdyś towarzyszyły użytkownikom jednośladów w latach odpowiadających ich epokom.

Na koniec tego nieco dłuższego weekendu tradycyjny bal połączony z rozdaniem masy nagród i uhonorowań. Chwile wzruszające i radosne a jednocześnie napawające dozą smutku, bowiem na takie wspaniałe wydarzenie przyjdzie nam czekać kolejny rok. Zasłyszałem podczas rozmów z uczestnikami, że lepiej byłoby gdyby Rotor trwał cały rok, z czterodniową przerwą np. na tankowanie motocykli, uzupełnienie oleju i drobne naprawy. To naturalnie tylko marzenia, a może wizja moto-weterańskiego edenu.

Do zobaczenia za rok na mazurskim, a może warmińsko-mazurskim szlaku. Zobaczymy co przygotuje załoga Rotorowa. Tak, czy owak już czekamy niecierpliwie.

Tekst: Daniel Gągol

Galeria zdjęć. 

Pojazdy zabytkowe: 

News

PZM na targach Oldtimer Warsaw Show 2019
W najbliższy weekend (11-12 maja) w halach Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie... więcej
VIII Rajd po Ziemi Mińskiej - 1.06.2019
Automobilklub Polski zaprasza na VIII Rajd Po Ziemi Mińskiej, który będzie IV... więcej
IV. Int. Budapest - Tata Rallye Historic - galeria zdjęć
Galeria zdjęć z IV. Int. Budapest - Tata Rallye Historic. Na imprezie wystąpiły... więcej
Biuletyn PZM Nr 14 - Kwiecień 2019
Po zimowej przerwie wszyscy z niecierpliwością oczekiwaliśmy wiosny. Do życia... więcej
MPPZ po raz 20-ty w Stalowej Woli
Miło nam poinformować, że Automobilklub Stalowa Wola już po raz 20 organizuje w... więcej
I Bałtycki Rajd - zaproszenie na I rundę MPPZ
W dniach 26.04 – 29.04. 2019 Stowarzyszenie Pojazdów Zabytkowych Lębork... więcej
VSCC Formula Vintage Festival - 13/14 kwietnia 2019
Galeria zdjęć z występu polskiej załogi Aston Martina 15/98 z 1937 roku na... więcej
Miarian Stoch i Jan Potocki na torze Silverstone
W miniony weekend na torze Silverstone w Wielkiej Brytanii odbył się VSCC... więcej
Rajd "Autobusy i tramwaje" - relacja
W niedzielę 14 kwietnia na ulice Woli i Bemowa wyjechało 60 zabytkowych... więcej
Rajd "Autobusy i tramwaje" - galeria zdjęć
Galeria zdjęć z II rundy MOWPZ PZM pt. "Autobusy i tramwaje", która... więcej

Strony

- Archiwum

Facebook

Patroni medialni Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych

 

 

 

 

 

Oficjalny pomiar czasu w Historycznych Rajdach na Regularność

Fédération Internationale des Véhicules Anciens