DOMINIK KOTARBA-MAJKUTEWICZ:
To był niezwykle trudny i wyczerpujący wyścig, który ułożył się dla nas bardzo szczęśliwie. Podium zdobyte debiucie podczas 24H Dubai to niesamowity sukces.
ADAM GŁADYSZ:
Jestem niezmiernie zadowolony. W przeszłości wielokrotnie startowałem w wyścigach długodystansowych, ale nigdy nie ścigałem się przez 24 godziny. To wręcz niesamowite doświadczenie. Bardzo się cieszę, że nasz samochód obsługiwany przez Volkswagen Racing Polska spisywał się bez zarzutu. Przed nami uplasowała się tylko jedna załoga w klasie startująca znacznie mocniejszym autem. Nie spodziewałem się, że do odległego Dubaju przyjedzie aż tak wielu polskich kibiców. Chciałbym im wszystkim podziękować za gorący doping. Dziękuję również sponsorom i przede wszystkim całej mojej rodzinie, która jak zwykle nas dopingowała.
ROBERTAS KUPCIKAS:
To wspaniałe uczucie rozpocząć wyścigowy sezon na podium. Nigdy wcześniej nie startowałem w tego typu zawodach i muszę przyznać, że było to bardzo ciekawe doświadczenie.
DYLAN PEREIRA:
Bardzo dziękuję całemu zespołowi R8 Motorsport za możliwość wystartowania w tym trudnym i przede wszystkim wyczerpującym wyścigu. Nasza strategia okazała się bardzo słuszna, dzięki czemu bez większych problemów uplasowaliśmy się na drugim miejscu w klasie A3T.
MARCIN JAROS:
Tak się złożyło, że za kierownicą Golfa usiadłem tylko dwukrotnie. Liczyłem na trzy zmiany, ale taktyka zespołu wyglądała tak a nie inaczej. Jestem bardzo szczęśliwy i zadowolony. Nadchodzący sezon zapowiada się dla mnie niezwykle pracowicie, bowiem mam zamiar wziąć udział w dwóch wyścigowych pucharach.
GOSIA RDEST:
Wyścig w Dubaju był fantastycznym treningiem przed nadchodzącym sezonem i niezpomnianym przeżyciem. Kilometry przejechane w VW Golfie na torze na pewno zaowocują w nadchodzącym sezonie. Jestem pod wrażeniem pracy całego zespołu KPM Racing - mechanicy likwidowali usterki bardzo szybko, dzięki czemu nie mieliśmy dodatkowych strat czasowych, podczas wyścigu komunikacja działała bardzo sprawnie, wszyscy wykonali tu świetną pracę. Dla trzech kierowców z naszego zespołu był to debiut w 24-godzinnym wyścigu, ale mieliśmy możliwość skorzystania z rad czwartego, doświadczonego już w wyścigach endurance kolegi. Dość długo utrzymywaliśmy się w okolicach 4-5 miejsca w klasie, rywalizacja przebiegała dość kontaktowo. Jednak ukręcona półoś i awaria 3-go biegu kosztowały nas utratę kilku pozycji. Dużym wyzwaniem było znalezienie dla siebie tych kilku-kilkunastu minut podczas których można co jakiś czas odciąć się o od wydarzeń na torze i odpocząć przed kolejną zmianą.