Polski Związek Motorowy

Po wyjątkowo zaciętym pojedynku z Erikiem Janisem, Maciej Stańco wygrał pierwszy sprint FIA CEZ Trophy na Red Bull Ringu. Ferrari i Lamborghini pięciokrotnie zamieniały się miejscami. Nie obeszło się bez kontaktu, a Stańco przeprowadził decydujący manewr wyprzedzenia na początku ostatniego okrążenia.

- Mogę klnąć? - zaczął Maciek Stańco. - Ciężki, cholernie ciężki wyścig! Krzyczałem przez radio do naszego szefa mechaników, Andrzeja Boreckiego, bo Janis wjechał do mnie tu z góry, zupełnie niepotrzebnie. To jest loteria! Zamykaliśmy jeden drugiego. On mnie pchał w duble, a ja jego. Ja w hamulce pod górkę - i on pojechał. Na następnym zakręcie to samo. Generalnie duble odegrały chyba najważniejszą rolę. Poroniony pomysł z tymi wszystkimi samochodami....

Z pięć razy, albo więcej zamienialiśmy się miejscam, Po starcie prowadziłem, odskoczyłem, ale jak się zaczęły duble, no to wpadliśmy w kłopoty. Ja rozganiałem, a on mnie dopadał, później on wyszedł przede mnie, więc on rozganiał, ja go dopadałem - i tak cały czas. Na ostatnim kole przeszedłem go u góry - i już nie dał rady. Ciężki wyścig...

Andrzej Lewandowski jadący 3,5-litrowym Porsche, wygrał klasę E1-2. - Było bardzo fajnie! Powiem szczerze, już balem się, bo zaczął przeciekać olej w simeringu, ale dojechałem. Wyścig przebiegł spokojnie. Czasami miałem trochę problemów z dublowanymi, czasami było dużo blokady.

Artur Janosz zaliczył kontakt z dublowanym Coltem, wykonał piruet i zjechał na zmianę przebitej opony. -  Źle obliczyłem sobie przy wyprzedzaniu. Niestety, rywal nie odpuścił i musiałem w niego uderzyć w bok. Nie było innego wyjścia. Zjechałem, chłopaki wymienili mi koło. Musiałem nadrabiać. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

W niedzielę Maciej Stańco ustrzelił dublet na Red Bull Ringu. Szef zespołu Fuchs Star Moto Racing wygrał drugi sprint FIA CEZ Trophy, wyprzedzając o 6,6 sekundy Gottfrieda Grassera w Lamborghini Gallardo wystawionym przez Grasser Racing Team. Artur Janosz w drugim Ferrari Fuchs Star Moto, finiszował jako czwarty, za Josefem Stadteggerem.

Stańco wykorzystał pole position i stopniowo oddalał się od Grassera. Jan Stovicek, który przejął po Eriku Janisu Lamborghini Gallardo Heico Gravity Charouz Teamu, zakończył występ piruetem na początku 14 okrążenia.

WYŚCIG 1 (19 okrążeń)
1. Maciej Stańco (PL) Ferrari 430 GT3 30.20,217
2. Erik Janis (CZ) Lamborghini Gallardo LP560-4 +0,488
3. Gottfried Grasser (A) Lamborghini Gallardo GT3 +22,130
4. Josef Stadtegger (A) Porsche 997 GT3 Cup +1.26,145
5. Mario Plachutta (A) Mercedes SLS AMG GT3 -1 okr.
6. Artur Janosz (PL) Ferrari 430 GT3 -1 okr.
7. Marek Fried (CZ) Lotus Exige -1 okr.
8. Leo Willert (A) Lotus Evora GT4 -1 okr.
9. Petr Mandelik (CZ) Lotus Exige -2 okr.
10. Alexander Wohlwart (A) Dodge Viper RT10 -2 okr.
13. Andrzej Lewandowski (PL) Porsche 997 GT3 -2 okr

WYŚCIG 2 (19 okrążeń)
1. Maciej Stańco (PL) Ferrari 430 GT3 30.39,012
2. Gottfried Grasser (A) Lamborghini Gallardo GT3 +6,612
3. Josef Stadtegger (A) Porsche 997 GT3 Cup +58,191
4. Artur Janosz (PL) Ferrari 430 GT3 +1.46,432
5. Marek Fried (CZ) Lotus Exige -1 okr.
6. Leo Willert (A) Lotus Evora GT4 -1 okr.
7. Petr Mandelik (CZ) Lotus Exige -1 okr.
8. "Tessitore" (A) Volkswagen Golf -2 okr.
9. Stefan Wiedenhofer (A) Mitsubishi Lancer Evo IX R4 -2 okr.
10. Helmut Herzog (A) Renault Clio R3 -2 okr.

PUNKTACJA FIA CEZ TROPHY
E1+3500: 1. Stańco 74, 2. Janosz 44, 3. Herbeck 40, 4. Barta 25, 5. Selzer 20, 6. Liedl 18, Janis 18.