Pomimo trudnego sezonu WRC i kłopotów podczas Rajdu Niemiec, Robert Kubica zapewnia, że nadal pasjonują go rajdy samochodowe.
W swoim drugim sezonie w kategorii WRC, rozbił się w pięciu z dziewięciu rajdów. Zrezygnował z Rajdu Argentyny, ze względu na potrzebę przebudowy zespołu. W Rajdzie Niemiec przed samym startem w jego samochodzie wymieniono silnik, przez co otrzymał karę pięciu minut, a na odcinku Panzerplatte Long urwał koło.
Pomimo niepowodzeń, Kubica zapewnia, że nadal jest w pełni zaangażowany w ten sport, a rajdy są bliskie jego sercu.
- Kiedy uprawia się ten sport, wkłada się w to dużo energii i pasji i staje się częścią twojego życia - powiedział Kubica dla wrc.com. - W życiu nie zawsze jest łatwo. Gdybym nie miał pasji do rajdów, nie byłoby mnie tutaj. Mógłbym wybrać o wiele łatwiejsze i bardziej opłacalne sposoby wykorzystania moich umiejętności.
- W końcu jestem kierowcą wyścigowym - bardziej kierowcą torowym niż rajdowym. Wiem, że jest kilka rzeczy, które muszę poprawić, zarówno jeśli chodzi o mnie, jak i ogólnie.
Trzy miesiące po przebudowaniu RK World Rally Team, Kubica jest przekonany, że brak doświadczenia wciąż jest największym czynnikiem, który stoi na przeszkodzie w notowaniu lepszych rezultatów.
- Ciężko się walczy przeciwko fabrycznym zespołom i doświadczonym kierowcom fabrycznym. Mam zespół, składający się z pasjonatów wokół mojego samochodu. Mamy małe doświadczenie i to sprawia, że jest trudniej. W tym sporcie doświadczenie to podstawa, to jest kluczowe i potrzeba czasu, aby go nabyć. Musimy się dalej uczyć. Może pewnego dnia zostanę bardziej kierowcą rajdowym niż wyścigowym - podsumował.
Kubica opuści najbliższy Rajd Australii. Do akcji wraca podczas październikowego Tour de Corse.