Polski Związek Motorowy

Yazeed al-Rajhi prowadzi w Pharaons Rally po wygraniu pierwszego etapu z metą w Luksorze. Na 221-kilometrowym oesie Saudyjczyk wyprzedził Władimira Wasiliewa o 3.44, Erika van Loona o 9.12. Szóste miejsce zajęli Miroslav Zapletal i Maciej Marton, siódme - Marek Dąbrowski i Jacek Czachor. Załogę ORLEN Team przyhamowała awaria alternatora.

^{Fot. Orlen Team}

- Dzisiejszy odcinek zaczęliśmy bardzo dobrze, ale potem nasze auto zaczęło się przegrzewać - mówi Marek Dąbrowski. -  Chwilę później otrzymaliśmy informację, że nie ma ładowania. Najprawdopodobniej doszło do awarii alternatora. Bardzo mocno zwolniliśmy, gdyż samochód czerpał prąd bezpośrednio z akumulatora. Gdyby go zabrakło, rajdówka by stanęła i nie ukończylibyśmy etapu. Nie byłoby też możliwości własnoręcznego naprawienia tej awarii w pustynnych warunkach i pewnie tkwilibyśmy teraz gdzieś na pustyni, gdybyśmy nie oszczędzali samochodu. Udało się jednak dojechać do mety. Straciliśmy około 20 minut do lidera i w dalszym ciągu jesteśmy w walce o wysokie pozycje.

^{Fot. Orlen Team}

- Tutaj nawigacja jest znacznie prostsza, niż na poprzednim rajdzie rozegranym w Katarze - powiedział Jacek Czachor. - Na trasie niestety doganiamy wolniejszych motocyklistów, na których musimy bardzo uważać. Od awarii, od około 80 kilometra OSu jechaliśmy jednak bardzo wolno i bardziej musiałem się koncentrować na kontrolkach informujących o stopniu ładowania niż wytyczaniu trasy. Przy zmniejszonej prędkości łatwiej było również wyznaczać szlak. Najważniejsze, że jesteśmy na mecie. Nasi mechanicy wymienią wadliwy element i jutro ponownie ruszamy do walki.

Rafał Sonik dwa razy zabłądził, ale wygrał etap w quadowej stawce, pokonując o 9,5 minuty Stefano Dalla Valle. - Upał sięgał 48 stopni Celsjusza - informował Sonik. - Mózg miałem tak rozgrzany, że jak zdjąłem kask to czułem, jakby z włosów buchnęła para. Dwa razy się zgubiłem i błądziłem z kilkoma motocyklistami. Wydaje się, że źle dobrałem kierunek po minięciu waypointa i to kosztowało mnie około 15 minut straty. Mimo to cieszę się, że tak trudny etap ukończyłem na pierwszym miejscu.

Rafał Sonik

Etap 1: Al-Dżuna - Luksor (OS 221 km)

SAMOCHODY
1. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Toyota Hilux 1:57.43
2. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +3.44
3. Erik van Loon/Wouter Rosegaar (NL) Mini All4 Racing +9.12
4. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing +12.49
5. Jurij Sazonow/Aleksandr Moroz (KZ) H3 Evo 5 +18.13
6. Miroslav Zapletal/Maciej Marton (CZ/PL) H3 Evo 2 +19.20
7. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +20.23
8. Tarek el-Erian/Mohamed Etman (ET) Cotel-Rahhala +33.24
9. Yasir Saidan/Laurent Lichtleuchter (SA/F) Toyota Prado +56.58
10. Maurice Benoit/Frederic Ganache (F) Buggy SMG +1:30.37

PO ETAPIE
1. al-Rajhi 1:59.41, 2. Wasiliew +3.50, 3. van Loon +9.21, 4. al-Attiyah +12.49, 5. Sazonow +18.28, 6. Zapletal +19.34, 7. Dąbrowski +20.27, 8. el-Erian +33.53, 9. Saidan +57.40, 10. Benoit +1:30.37.

MOTOCYKLE
1. Juan Carlos Salvatierra (BOL) Speedbrain 450 Rally 3:01.44
2. Stefano Chiussi (I) KTM 500 EXC +8.40
3. Nicolas Cardona (YV) Yamaha WR 450F +16.59
4. Stefano Turchi (I) KTM 690 +21.53
5. Rafael Eraso (YV) Yamaha WR 450F +23.12
6. Paolo Sabbatucci (I) Yamaha WR 450F +29.30
7. Tommaso Biondi (I) KTM 690 +45.36
8. Giulio Napoli (I) Beta Atacama RD03 +45.51
9. Alberto Procaccini (I) KTM 450 EXC +46.14
10. Domenico Cipollone (I) Yamaha WR 450 +47.37

PO ETAPIE
1. Salvatierra 3:04.07, 2. Chiussi +8.48, 3. Cardona +16.52, 4. Turchi +22.05, 5. Eraso +23.37, 6. Sabbarucci +30.04, 7. Biondi +46.10, 8. Napoli +46.10, 9. Procaccini +46.45, 10. Cipollone +47.47.

QUADY
1. Rafał Sonik (PL) Yamaha Raptor 700 3:37.00
2. Stefano Dalla Valle (I) SMC 520 +9.36

PO ETAPIE
1. Sonik 3:39.19, 2. Dalla Valle +10.19, 3. Echaniz +2:53.35, 4. Fernandez +2:53.43, 5. el-Khayyat +2:53.47.