Żużlowy cykl FIM Speedway Grand Prix w sezonie 2015 zakończony. Tai Woffinden mistrzem świata na doskonale przygotowanym przez Ole Olsena torze w Melbourne. Maciej Janowski na trzecim stopniu podium Grand Prix Australii, które wygrał Greg Hancock. Teraz czekamy na sezon 2016 i zawody, które już 14 maja odbędą się na PGE Narodowym.
– Cały czas jestem napompowany i myślę już o przyszłym roku. Wrócę, żeby walczyć dalej. To był świetny sezon. Dziękuję wszystkim: mechanikom, kibicom i wszystkim obecnym w Melbourne – powiedział Tai Woffinden przed wejściem na podium Mistrzostw Świata.
Na Etihad Stadium w Melbourne leciały iskry podczas sobotniej Grand Prix. Doszło nawet do bójki w parku maszyn między Samem Mastersem i mechanikiem Nickiego Pedersena, gorzowianinem Markiem Hućko. Zawody wzbudziły wielkie zainteresowanie, był na nich nawet sam Mark Webber, były kierowca F1, a groźny upadek w finale zaliczył Australijczyk Jason Doyle.
Polacy będą mogli zobaczyć na żywo stawkę FIM Speedway Grand Prix 14 maja 2016 roku, a do tego kolejnego dnia mecz Polska – Reszta Świata podczas dwudniowego maratonu na PGE Narodowym.
– Naprawdę nie mogę się doczekać LOTTO Warsaw FIM SGP w Warszawie. To piękny stadion – mówi Tai Woffinden. Indywidualny Mistrz Świata 2015 wierzy, że tym razem wszystko będzie przygotowane perfekcyjnie, a zawody zadowolą wytrawnych kibiców żużla. – Na dobrze przygotowanym torze pokażemy świetne ściganie. Sam liczę na wielkie tłumy na trybunach. I na to, że kibice będą nas wspierać. W kwietniu coś się zepsuło, ale gwarantuję, że to się nie powtórzy –zapewnia angielski żużlowiec.