Polski Związek Motorowy

To był bez wątpienia najnudniejszy turniej Grand Prix w tym sezonie. Losy wielu wyścigów rozstrzygały się już na pierwszym łuku. W dalszej fazie biegów zawodnicy jechali gęsiego do mety i tylko incydentalnie wyprzedzali rywali na dystansie. Nic nie dały równania toru, który po takiej kosmetyce nadal nie sprzyjał walce. Dobrze w tych warunkach radził sobie między innymi Nicki Pedersen, który zwyciężył w fazie zasadniczej.

Po dwudziestu biegach faworytami do końcowego zwycięstwa oprócz Duńczyka byliAntonio Lindbaeck i Fredrik Lindgren, którzy jako jedyni znaleźli receptę na trzykrotnego mistrza świata i odebrali mu punkty. W pierwszym półfinale pewne zwycięstwo odniósł Pedersen. Przez chwilę na drugiej pozycji był Lindgren, jednak Szwed na wyjściu z pierwszego łuku drugiego okrążenia popełnił błąd i spadł na ostatnie miejsce. Skorzystał na tym Jason Crump, który dojechał do mety na drugiej lokacie. Jednocześnie był to 2001 punkt Australijczyka w historii startów w Grand Prix.

W drugim półfinale poległ również Lindbaeck. Czarnoskóry Szwed na dystansie stracił drugą pozycję na rzecz Michaela Jepsena Jensena. Ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności Duńczyk nie dał się wyprzedzić Lindbaeckowi. Ten przy próbie ataku na ostatnim łuku popełnił błąd i został wyprzedzony przez Holdera. Sensacyjnie zakończył się finałowy wyścig Grand Prix Nordyckiego. Jepsen Jensen przez cały wyścig atakował Pedersena. Dopiero na ostatnim kółku młody Duńczyk wyprzedził swojego bardziej doświadczonego rodaka.

Szybko z szansami na awans do półfinałów pożegnał się Jarosław Hampel. "Mały" dobrze wychodził spod taśmy, ale szybko tracił pozycje na rzecz rywali. Po czterech seriach startów wychowanek pilskiej Polonii nie miał na swoim koncie żadnego punktu. Dopiero w swoim ostatnim biegu Hampel dowiózł punkty do mety. Ubiegłoroczny brązowy medalista IMŚ odniósł pewne zwycięstwo w osiemnastym wyścigu, w którym pokonał Grega Hancocka i Tomasza Golloba.

Udanie zawody w Vojens rozpoczął Krzysztof Kasprzak, który pewnie zwyciężył w swoim pierwszym wyścigu. Niestety w kolejnych gonitwach reprezentant Polski spisał się znacznie gorzej. W swoim trzecim biegu Kasprzak zanotował groźnie wyglądający upadek. Zawodnik Stali Gorzów z całym impetem uderzył głową o tor. Polak na szczęście wstał z toru o własnych siłach. W całych zawodach zawodnik Stali Gorzów zdobył 4 punkty, co nie dało mu awansu do decydujących wyścigów.

Najdłużej szanse na awans do półfinałów miał Tomasz Gollob. Polak miał słaby początek zawodów, ale w trzeciej serii startów odniósł pewne zwycięstwo, które wlało nadzieję w serca polskich kibiców. W kolejnym biegu Gollob również jechał na prowadzeniu, ale na ostatnim łuku dał wyprzedzić się startującemu z dziką kartą Jepsenowi Jensenowi. Mistrz świata z 2010 roku w ostatnim starcie do mety dojechał na trzeciej pozycji i właśnie porażka z Jepsenem Jensenem zadecydowała o tym, że Gollob nie awansował do półfinałów.

Po jedenastu turniejach w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 145 punktów prowadzi Chris Holder. Australijczyk ma zaledwie dwa punkty przewagi nad Nickim Pedersenem. Trzeci w generalce jest Greg Hancock, który ma na swoim koncie 135 "oczek". To właśnie między tą trójką rozstrzygną się w Toruniu losy złotego medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata.

Źródło: www.sportowefakty.pl

Pobierz wyniki: GRAND PRIX NORDYCKIE