Polski Związek Motorowy

W ostatnich latach najstarszy rajd w regionie był rozgrywany w randze Super KJS, wymagającej odpowiednio przygotowanych do sportu samochodów. W tegorocznej edycji dołączono kategorię KJS, co oznaczało, że w kultowym „Monte” można było znów wystartować całkowicie seryjnym autem. Organizowany przez Automobilklub Koszaliński rajd z bazą w Karlinie rozpoczął się w sobotę, 16 marca od dwóch prologów. Pierwszy po ulicach wokół bazy rajdu, a drugi już po zmroku, po zabytkowej kostce wokół Placu Wolności w Białogardzie. Od mocnego uderzenia zaczął Dawid Matysiak, wygrywając oba sobotnie oesy. Urzędujący Rajdowy Mistrz Polski Zachodniej zaprosił do załogi… swojego największego konkurenta! Na gorącym fotelu usiadł Wicemistrz sezonu 2023 Krzysztof Wojnowski. To pokazuje, jak doskonała atmosfera panuje w tutejszych rajdach.

Niedzielny poranek przywitał załogi niską temperaturą i mżawką. W parku serwisowym ulokowanym na białogardzkim targowisku trwała oponiarska ruletka. Niełatwo było dobrać ogumienie na pierwszą pętlę. Rozpoczynający ją oes to całkowicie nowa trasa na terenie gminy Tychowo. Oes „Modrolas” był dość szybki, ale jednocześnie techniczny, z przejazdem przez wieś, kręta partią przez las zakończoną ostrym zakrętem i końcówką z widowiskowym długim zacieśniającym zakrętem po śliskiej kostce kamiennej. Trzeci triumf oesowy zanotowali tutaj Matysiak z Wojnowskim pokonując przybyłego z Warszawy zwycięzcę Rajdu Monte Karlino z roku 2010. Jadący Hondą Civic Adam Tomalak, tym razem pilotowany przez Marcina Mitroniuka stracił do załogi BMW 1 Rally nieco ponad 2,5 s, a z trzecim czasem zameldowali się na mecie oesu Paweł Dawidowicz i Jacek Wojtas w Citroenie C2. Drugi oes w pętli i czwarty w rajdzie to „Byszyno”. Całkowicie nowa partia od startu przed mostem na rzece Parsęcie to kręta droga między domami, która po 700 metrach skręcała ostro w prawo wchodząc na drogę do Rogowa. Dalsza partia była wykorzystywana w odwrotnym kierunku w latach 2020 oraz 2022. W tegorocznej konfiguracji okazała się jeszcze bardziej wymagająca. Meta oesu znajdowała się za kolejnym mostem na tej samej rzece. Niespodziankę sprawili tym razem Tomalak z Mitroniukiem wygrywając oes z przewagą niemal 2,5 s nad Matysiakiem i Wojnowskim. Trzeci ze stratą kolejnych 4 s byli coraz lepiej dogadujący się z wypożyczoną Fiestą Proto Jakub Frąszczak i Paulina Marzec. Do parku serwisowego jako liderzy zjechali Matysiak z Wojnowskim. Drudzy ze stratą ponad 5 s byli Tomalak z Mitroniukiem. Trzecie miejsce z ponad 23 s stratą zajmowała bytowska załoga Krystian Itrich i Adam Hering w BMW E36.

Początek drugiej pętli to potwierdzenie doskonałej dyspozycji warszawiaków. Wygrywają drugi przejazd „Modrolasu” o ponad 3 s z załogą Fiesty Proto. Trzeci Matysiak traci już prawie 4 s. Na ponownym przejeździe „Byszyna” najlepszym czasem odpowiadają Matysiak i Wojnowski. Drudzy są Frąszczak i Marzec, a trzeci Itrich z Heringiem. Przed ostatnią pętlą przewaga załogi BMW 1 Rally nad załogą Hondy Civic wzrosła do niemal 10 s, a okupujący najniższy stopień podium bytowiacy w BMW E36 tracili do liderów już ponad pół minuty.

Kolejna pętla to popis Tomalaka. Ostatni przejazd „Modrolasu” to jego kolejne oesowe zwycięstwo, jednak różnica do Matysiaka to tylko 0,7 s. Na trzecim „Byszynie” Matysiak kontroluje sytuację i dojeżdża drugi oddając rywalowi niecałe 2 s.

Finałem rajdu jest już tradycyjnie niezwykle widowiskowy superoes w Koszalinie. To jedyny w Polsce odcinek równoległy, w którym startują dwa samochody jednocześnie. Dwa tory wytyczone są wokół głównego skrzyżowania i okalających je ulic w centrum miasta. Widowiskowe beczki i ciasne nawroty sprawiają, że jest to ulubiony oes kibiców, którzy co roku szczelnie wypełniają strefy kibica. Nie inaczej było tym razem. Wśród głośnego dopingu publiczności najlepszy czas wykręcili Matysiak i Wojnowski zapewniając sobie tym samym zwycięstwo w generalce 49. edycji Rajdu Monte Karlino. Podobnie jak przed dwoma laty drugim miejscem musiał zadowolić się Tomalak a bardzo równa jazda zaowocowała najniższym stopniem podium dla załogi Itrich / Hering.

W kategorii KJS dla samochodów seryjnych zwyciężyli Jakub Bogdanowicz z Krzysztofem Kwietniewskim w BMW E46 wygrywając po drodze 6 oesów (wszystkie przejazdy „Modrolasu” i „Byszyna”). Drugie miejsce zajęli Mateusz i Paweł Bieruta także w BMW, a trzeci stopień podium wywalczyli Robert Witkowski i Daniel Kapciak w Mitsubishi Colt.

Gratulujemy zwycięzcom oraz wszystkim załogom, które ukończyły ten jak się okazało trudny rajd. Za rok odbędzie się jubileuszowa, pięćdziesiąta edycja Rajdu Monte Karlino, na którą Automobilklub Koszaliński szykuje sporo niespodzianek. Już dziś zapraszamy do udziału w tej wyjątkowej imprezie.