Crossteam Zielona Góra: Wojciech Wyrzykowski nominowany do nagrody w Plebiscycie sportowym Gazety Lubuskiej
Zawodnik klubu Crossteam Zielona Góra Wojciech Wyrzykowski został nominowany do... więcej
Stal Gorzów: Karnety w sprzedaży otwartej
Ruszyła otwarta sprzedaż karnetów na sezon 2025!Karnety I LOVE Stal oraz... więcej
Juniorzy Falubazu wznowili treningi!
Adepci zielonogórskiej szkółki żużlowej rozpoczęli przedsezonowe treningi... więcej
Falubaz Zielona Góra: Jonas Knudsen 2025+
Jonas Knudsen przedłuża kontrakt z NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Duńczyk... więcej
Stal Gorzów: Adam Bednar: Porozumieliśmy się szybko.
Adam Bednar przedłużył ze Stalą Gorzów  kontrakt o kolejny rok. Czech... więcej
Twoje Światła – Nasze Bezpieczeństwo
Podobnie jak w latach poprzednich, Polski Związek Motorowy zachęca do wzięcia... więcej
#KSF24 - wystawa fotograficzna na zielonogórskim deptaku
Serdecznie zapraszamy na wystawę “#KSF24. Zielona Góra Żużla... więcej
Piotr Protasiewicz| Praca sprawia mi dużą przyjemność
- Dwa lata temu, jak zaczynałem swoją pracę tutaj, moim marzeniem było, by... więcej
Falubaz Zielona Góra | Jarosław Hampel 2025+
Jarosław Hampel to niesamowicie utytułowany, ceniony i lubiany zawodnik, który... więcej
Falubaz Zielona Góra | Piotr Protasiewicz 2026+
Piotr Protasiewicz, legenda zielonogórskiego żużla oraz były kapitan Falubazu,... więcej

Stal Gorzów | Trzecia Kolejka PGE Ekstraligi Oznacza Jedno – Jedziemy U Siebie!

Na stadion im. Edwarda Jancarza przyjeżdża KRONO-PLAST Włókniarz Częstochowa.

2 kolejki za nami

Za nami 2 kolejki PGE Ekstraligi. Pierwsze spotkanie odbyło się na naszym stadionie w niedzielę 14 kwietnia. Rywalem ebut.pl Stali Gorzów był KS Apator Toruń. Mecz rozpoczęliśmy z wysokiego C, a w jednym z momentów przewaga nad przyjezdnymi wynosiła 16 punktów. Finalnie spotkanie zakończyło się wynikiem 51:39.

Nasi seniorzy pojechali bardzo solidnie, ale bardzo dużo pomogli im młodsi koledzy. Jakub Miśkowiak, Oskar Paluch i Jakub Stojanowski wywalczyli łącznie 18 punktów, a ponadto uzbierali 7 bonusów. Nasza para młodzieżowa pewnie wygrała bieg juniorski podwójnie, a nasz nowy nabytek ani razu nie dojechał do mety na 4. pozycji

Druga kolejka przyniosła nam pierwszy wyjazd w tym sezonie. Nasza drużyna udała się w daleki wyjazd, bo aż do Lublina. Stadion przy Alejach Zygmuntowskich nie jest szczęśliwym miejscem dla nas. Ostatni raz wygraliśmy tam bowiem 20 maja 2005 roku, a Stal do zwycięstwa poprowadził Piotr Paluch. Po powrocie lublinian na najwyższy poziom rozgrywkowy najbliżej zwycięstwa byliśmy w sezonie 2021, gdy padł wynik 46:43. Tym razem Orlen Oil Motor Lublin nie dał nam złudzeń, a mecz zakończył się rezultatem 55:35. Kilka pozytywów można było jednak zauważyć na czele z szalejącym Andersem Thomsenem i Oskarem Paluchem, który wraz z Martinem Vaculikiem w 14. biegu przywiózł podwójną wygraną. Wracając do Duńczyka, był on najlepiej punktującym zawodnikiem w naszych szeregach, bo zdobył 10 punktów.

Teraz naszym przeciwnikiem będzie TAURON Włókniarz Częstochowa, czyli drużyna, która lubi u nas jeździć. Miejmy nadzieję, że ten mecz będzie obfitował w wiele zwrotów akcji, ale przede wszystkim oby obyło się bez poważniejszych upadków, bo zdrowie jest najważniejsze.

Jak idzie przeciwnikom?
Częstochowianie, którzy niedawno zmienili sponsora tytularnego, nie mają łatwego wejścia w sezon. „Lwy” bowiem przegrały na wyjeździe z FOGO Unią Leszno 47:43, a z kolei drugiego spotkania – tego domowego nie odjechały, ponieważ mecz przeniesiono na inny termin z powodu deszczu. W Lesznie liderem zespołu był Leon Madsen i to pomimo poważnych problemów żołądkowych. Bardzo dobrze z PGE Ekstraligą przywitał się Mads Hansen. Rodak kapitana KRONO-PLAST Włókniarza Częstochowa wywalczył 8 punktów z jednym bonusem, a w swoim pierwszym biegu omal nie pokonał Janusza Kołodzieja.

Gościom pasuje nasz tor

Pojedynki gorzowsko-częstochowskie od wielu lat dostarczają emocji, ponieważ drużyna przyjezdna zazwyczaj świetnie radzi sobie na terenie rywala. Spoglądając na 5 ostatnich lat. W 2019 roku na Jancarzu padł remis 45:45. W kolejnym sezonie, w którym było wiele przygód podczas spotkań pomiędzy tymi drużynami, mecze na Jancarzu były bardzo zacięte, ale finalnie podejście skończyło się dobrze dla nas. Tego nie można powiedzieć o 2021 roku, gdyż wtedy „Lwy” w wilgotnych warunkach pogodowych wygrały 46:44. W sezonie 2022 w fazie zasadniczej triumfowała Stal, a w półfinale padł remis 45:45, co i tak było patrząc na przebieg meczu łagodnym wyrokiem kary, gdyż w 12. biegu dnia Mateusz Świdnicki jadąc przed Mateuszem Bartkowiakiem upadł na ostatnim łuku, co spowodowało, że w finalnym rozrachunku „Lwom” zabrakło tego „oczka” do wygranej. W poprzedniej edycji PGE Ekstraligi z kolei w fazie zasadniczej triumf odniosła Stal (51:38), a w ćwierćfinale przegraliśmy spotkanie 41:49, gdy z powodu kontuzji Andersa Thomsena, straciliśmy jednego z liderów.

Tomasz Lorek zauważa, że seniorski człon tj. Leon Madsen, Mikkel Michelsen i Kacper Woryna uwielbiają się tutaj ścigać. Zwłaszcza ten ostatni, który w tegorocznym memoriale im. Edwarda Jancarza zajął 2. miejsce.

Okiem eksperta

Tradycyjnie o głos poprosiliśmy jednego z żużlowych ekspertów. Wedle Piotra Kaczorka z Canal+Sport mecz ten ustali kilka rebusów i odpowie na kilka pytań.

Na dziś wydaje się, że niedzielna weryfikacja dyspozycji tych drużyn przebiegnie pomyślniej dla gospodarzy. Zespół prowadzony przez Stanisława Chomskiego wypadł w inauguracyjnym meczu z KS Apatorem Toruń znakomicie i wydaje się, że niemały w tym udział znakomitego przygotowania nawierzchni. Najlepsi zawodnicy gości potrzebowali aż dwóch serii, żeby znaleźć odpowiednie ustawienia, a gorzowianie zdążyli zbudować w tym czasie 14-punktową przewagę!

Atut własnego toru to niejedyny powód do radości kibiców żółto-niebieskich. Pozytywem jest też postawa drugiej linii i juniorów. Oskar Fajfer pojechał na zeszłorocznym – bardzo satysfakcjonującym – poziomie, a Jakub Miśkowiak pokazał, dlaczego właśnie po niego sięgnęli sternicy gorzowskiego klubu. Spory plus to też juniorzy – Oskar Paluch pokazał, że potrafi wygrywać nie tylko z juniorami, a Jakub Stojanowski, zdaje się, zaliczył duży progres względem poprzedniego sezonu.

Zgoła odmienne nastroje są w Częstochowie. Biało-zieloni wypadli na inaugurację bardzo blado, choć pojawiły się dwa pozytywy w osobach Leona Madsena i Madsa Hansena. Znak zapytania należałoby postawić przy Mikkelu Michelsenie, który zdobył co prawda 10 punktów, ale dwukrotnie pozwolił leszczynianom na podwójne zwycięstwa, a to liderowi nie powinno się przytrafiać. Kacper Woryna świetnie wyglądał w przedsezonowych imprezach, ale na inaugurację nie przypominał tego zawodnika, który zajmował drugie miejsce m.in. w Memoriale im. Edwarda Jancarza. Forma Maksyma Drabika wyglądała na bardzo daleką od optymalnej.

W tej sytuacji faworytem muszą być gorzowianie. Jadą na własnym torze, na którym odnieśli już w tym roku świetny wynik. Rywalizują z drużyną, która nie rozpoczęła tego sezonu dobrze i nie miała jeszcze okazji do odjechania meczu ligowego u siebie. Oczywiście, częstochowianie potrafili w ostatnich sezonach w Gorzowie zremisować, czy nawet wygrać, ale za każdym razem było to pod nieobecność Andersa Thomsena. Dodatkowo, teraz nie będą mieli w swoich szeregach Jakuba Miśkowiaka, który walnie przyczyniał się do zdobycia na Jancarzu dużych punktów.

Pogromu nie będzie, ale Stal jest w stanie wygrać to spotkanie pewnie. Mój typ to 49:41 dla podopiecznych trenera Stanisława Chomskiego.

Pierwszy bieg zaplanowano na godzinę 19:15. Bilety na spotkanie wciąż są do kupienia.

Zarząd Okręgowy PZM: 
Kategorie: