Na stadion im. Edwarda Jancarza przyjeżdża KRONO-PLAST Włókniarz Częstochowa.
2 kolejki za nami
Za nami 2 kolejki PGE Ekstraligi. Pierwsze spotkanie odbyło się na naszym stadionie w niedzielę 14 kwietnia. Rywalem ebut.pl Stali Gorzów był KS Apator Toruń. Mecz rozpoczęliśmy z wysokiego C, a w jednym z momentów przewaga nad przyjezdnymi wynosiła 16 punktów. Finalnie spotkanie zakończyło się wynikiem 51:39.
Nasi seniorzy pojechali bardzo solidnie, ale bardzo dużo pomogli im młodsi koledzy. Jakub Miśkowiak, Oskar Paluch i Jakub Stojanowski wywalczyli łącznie 18 punktów, a ponadto uzbierali 7 bonusów. Nasza para młodzieżowa pewnie wygrała bieg juniorski podwójnie, a nasz nowy nabytek ani razu nie dojechał do mety na 4. pozycji
Druga kolejka przyniosła nam pierwszy wyjazd w tym sezonie. Nasza drużyna udała się w daleki wyjazd, bo aż do Lublina. Stadion przy Alejach Zygmuntowskich nie jest szczęśliwym miejscem dla nas. Ostatni raz wygraliśmy tam bowiem 20 maja 2005 roku, a Stal do zwycięstwa poprowadził Piotr Paluch. Po powrocie lublinian na najwyższy poziom rozgrywkowy najbliżej zwycięstwa byliśmy w sezonie 2021, gdy padł wynik 46:43. Tym razem Orlen Oil Motor Lublin nie dał nam złudzeń, a mecz zakończył się rezultatem 55:35. Kilka pozytywów można było jednak zauważyć na czele z szalejącym Andersem Thomsenem i Oskarem Paluchem, który wraz z Martinem Vaculikiem w 14. biegu przywiózł podwójną wygraną. Wracając do Duńczyka, był on najlepiej punktującym zawodnikiem w naszych szeregach, bo zdobył 10 punktów.
Teraz naszym przeciwnikiem będzie TAURON Włókniarz Częstochowa, czyli drużyna, która lubi u nas jeździć. Miejmy nadzieję, że ten mecz będzie obfitował w wiele zwrotów akcji, ale przede wszystkim oby obyło się bez poważniejszych upadków, bo zdrowie jest najważniejsze.
Jak idzie przeciwnikom?
Częstochowianie, którzy niedawno zmienili sponsora tytularnego, nie mają łatwego wejścia w sezon. „Lwy” bowiem przegrały na wyjeździe z FOGO Unią Leszno 47:43, a z kolei drugiego spotkania – tego domowego nie odjechały, ponieważ mecz przeniesiono na inny termin z powodu deszczu. W Lesznie liderem zespołu był Leon Madsen i to pomimo poważnych problemów żołądkowych. Bardzo dobrze z PGE Ekstraligą przywitał się Mads Hansen. Rodak kapitana KRONO-PLAST Włókniarza Częstochowa wywalczył 8 punktów z jednym bonusem, a w swoim pierwszym biegu omal nie pokonał Janusza Kołodzieja.
Gościom pasuje nasz tor
Pojedynki gorzowsko-częstochowskie od wielu lat dostarczają emocji, ponieważ drużyna przyjezdna zazwyczaj świetnie radzi sobie na terenie rywala. Spoglądając na 5 ostatnich lat. W 2019 roku na Jancarzu padł remis 45:45. W kolejnym sezonie, w którym było wiele przygód podczas spotkań pomiędzy tymi drużynami, mecze na Jancarzu były bardzo zacięte, ale finalnie podejście skończyło się dobrze dla nas. Tego nie można powiedzieć o 2021 roku, gdyż wtedy „Lwy” w wilgotnych warunkach pogodowych wygrały 46:44. W sezonie 2022 w fazie zasadniczej triumfowała Stal, a w półfinale padł remis 45:45, co i tak było patrząc na przebieg meczu łagodnym wyrokiem kary, gdyż w 12. biegu dnia Mateusz Świdnicki jadąc przed Mateuszem Bartkowiakiem upadł na ostatnim łuku, co spowodowało, że w finalnym rozrachunku „Lwom” zabrakło tego „oczka” do wygranej. W poprzedniej edycji PGE Ekstraligi z kolei w fazie zasadniczej triumf odniosła Stal (51:38), a w ćwierćfinale przegraliśmy spotkanie 41:49, gdy z powodu kontuzji Andersa Thomsena, straciliśmy jednego z liderów.
Tomasz Lorek zauważa, że seniorski człon tj. Leon Madsen, Mikkel Michelsen i Kacper Woryna uwielbiają się tutaj ścigać. Zwłaszcza ten ostatni, który w tegorocznym memoriale im. Edwarda Jancarza zajął 2. miejsce.
Okiem eksperta
Tradycyjnie o głos poprosiliśmy jednego z żużlowych ekspertów. Wedle Piotra Kaczorka z Canal+Sport mecz ten ustali kilka rebusów i odpowie na kilka pytań.
Na dziś wydaje się, że niedzielna weryfikacja dyspozycji tych drużyn przebiegnie pomyślniej dla gospodarzy. Zespół prowadzony przez Stanisława Chomskiego wypadł w inauguracyjnym meczu z KS Apatorem Toruń znakomicie i wydaje się, że niemały w tym udział znakomitego przygotowania nawierzchni. Najlepsi zawodnicy gości potrzebowali aż dwóch serii, żeby znaleźć odpowiednie ustawienia, a gorzowianie zdążyli zbudować w tym czasie 14-punktową przewagę!
Atut własnego toru to niejedyny powód do radości kibiców żółto-niebieskich. Pozytywem jest też postawa drugiej linii i juniorów. Oskar Fajfer pojechał na zeszłorocznym – bardzo satysfakcjonującym – poziomie, a Jakub Miśkowiak pokazał, dlaczego właśnie po niego sięgnęli sternicy gorzowskiego klubu. Spory plus to też juniorzy – Oskar Paluch pokazał, że potrafi wygrywać nie tylko z juniorami, a Jakub Stojanowski, zdaje się, zaliczył duży progres względem poprzedniego sezonu.
Zgoła odmienne nastroje są w Częstochowie. Biało-zieloni wypadli na inaugurację bardzo blado, choć pojawiły się dwa pozytywy w osobach Leona Madsena i Madsa Hansena. Znak zapytania należałoby postawić przy Mikkelu Michelsenie, który zdobył co prawda 10 punktów, ale dwukrotnie pozwolił leszczynianom na podwójne zwycięstwa, a to liderowi nie powinno się przytrafiać. Kacper Woryna świetnie wyglądał w przedsezonowych imprezach, ale na inaugurację nie przypominał tego zawodnika, który zajmował drugie miejsce m.in. w Memoriale im. Edwarda Jancarza. Forma Maksyma Drabika wyglądała na bardzo daleką od optymalnej.
W tej sytuacji faworytem muszą być gorzowianie. Jadą na własnym torze, na którym odnieśli już w tym roku świetny wynik. Rywalizują z drużyną, która nie rozpoczęła tego sezonu dobrze i nie miała jeszcze okazji do odjechania meczu ligowego u siebie. Oczywiście, częstochowianie potrafili w ostatnich sezonach w Gorzowie zremisować, czy nawet wygrać, ale za każdym razem było to pod nieobecność Andersa Thomsena. Dodatkowo, teraz nie będą mieli w swoich szeregach Jakuba Miśkowiaka, który walnie przyczyniał się do zdobycia na Jancarzu dużych punktów.
Pogromu nie będzie, ale Stal jest w stanie wygrać to spotkanie pewnie. Mój typ to 49:41 dla podopiecznych trenera Stanisława Chomskiego.
Pierwszy bieg zaplanowano na godzinę 19:15. Bilety na spotkanie wciąż są do kupienia.