To było bardzo mocne i wymagające rozpoczęcie sezonu cyklu Tarmac Masters który w 2023 roku został wytypowany na organizatora Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Dolnego Śląska. Wymagające dla zawodników jak i organizatora oraz przedstawicieli mediów którzy musieli zmagać się z nieprzychylną aurą panującą w minioną niedzielę w Górach Sowich. W akcji na odcinkach specjalnych można było podziwiać łącznie 4 załogi reprezentujące Auto Moto Klub Wrocławski.
Za udostępnienie zdjęć bardzo dziękujemy naszemu niezawodnemu strategicznemu partnerowi medialnemu – Michał PsoR Jaros!
W klasie PRO1 debiut w nowo zakupionym samochodzie mieli Michał i Przemysław Skrądź, którzy do Nowej Rudy przywieźli Subaru Imprezę. Swój start potraktowali w stu procentach treningowo co zaowocowało tym razem skromniejszym wynikiem niż do tej pory – 9 miejscem w klasie. Wrocławska załoga stawiła sobie zadanie mocnego wjeżdżenia się w nowe auto dlatego też zbytnio nie szarżowali po odcinkach specjalnych.
Mega dużo działo się w klasie PRO3 w której wystartowały dwie załogi AMK Wrocławskiego – Krzysztof Święcicki / Jarosław Ciesielski w Peugeocie 106 oraz Jakub Bieniek / Jakub Czernal w Hondzie Civic. Prym w klasie niemal od samego początku wiodła załoga pędząca po oesach francuskim lwiątkiem. Jako liderzy wjechali także na rampę mety rajdu inkasując pakiet punktów na swoją korzyść.
Natomiast druga nasza załoga – Jakub Bieniek / Jakub Czernal może pochwalić się zwycięstwem pierwszego odcinka specjalnego rajdu w klasie. Na tym też oesie nasza załoga złapała… 2 kapcie przez co kolejne straty czasowe były ciężkie do odrobienia. Po jeszcze innych małych problemach technicznych załoga Q Motorsport zmagania ukończyła na piątym miejscu klasy PRO3!
Krystian Kuklis i Mateusz Walkosz to zawodnicy którzy w tym roku zadebiutowali w klasyfikacji Rajdów Okręgowych. Świdniczanie którzy bardzo ambitnie podchodzą do tego co robią mieli wielki apetyt na dobry wynik. Niestety po drodze zaliczyli kilka małych przygód przez co miejsca na podium dla nich tym razem nie wystarczyło. Mimo wszystko „rajdowe dzieciaki” jak to już w dolnośląskim środowisku rajdowym są nazywani nie chowają głowy w piasek i podczas kolejnych imprez pokażą na co ich na prawdę stać!