Polski Związek Motorowy

Piąty sezon Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej rozpoczał się podczas organizowanego przez Automobilklub Koszaliński 45. Rajdu Monte Karlino. Najstarszy i największy rajd w regionie odbył się w dniach 23-24 marca, a na starcie stanęło ponad 80 załóg. Walka z czasem rozpoczęła się w sobotnie popołudnie. Na rajdowców czekały aż dwa prologi w centrach miast - pierwszy ulicami Karlina, wokół bazy rajdu, a kolejny, w nocnej scenerii ulicami zabytkowego centrum Białogardu. Niedzielny poranek to przejazd na lotnisko w Zegrzu Pom., na terenie którego wytyczone zostały trzy pętle po 3 odcinki specjalne, każdy z nich o długości 4,2 km. W sumie niemal 38 km oesowych przy znakomitej, słonecznej pogodzie! Każdy z oesów oferował zmienną charakterystykę. Były waskie zabłocone asfalty wśród lasów, czyste betonowe drogi kołowania oraz wąskie ścieżki asfaltowe w otwartym terenie. Ciasne zakręty, techniczne nawroty, na przemian zacieśniające i otwierające łuki - taki "mix" sprawia, że Rajd Monte Karlino tak polubili zawodnicy z całego kraju. Zaciętą walkę o prowadzenie w generalce toczyły trzy załogi: Paweł Pisz i Radosław Mroczkowski w Subaru Impreza (Automobilklub Koszaliński), Daniel Kurpiński i Tomasz Gruna w Mitsubishi Lancer Evo IX (Automobilklub Rallyland) oraz startujący po raz pierwszy na "Monte" Piotr Korzeniewski i Kamil Kramicz w Subaru Impreza (niezrzeszeni, Zielona Góra). Najszybciej lotniskowe oesy pokonali ci ostatni, ale komplet dodatkowych punktów za "Powerstage" zgarnęli Pisz i Mroczkowski. Jednak biorąc pod uwagę, że do przejechania pozostał finałowy superoes po ulicach centrum Koszalina, z licznymi beczkami i nawrotami, wszystko było jeszcze możliwe. Ten miejski odcinek to jedyne w kraju miejsce, gdzie można obejrzeć dwie rajdówki startujące naprzeciwko siebie z dwóch krańców głównego skrzyżowania w mieście. Po starcie obie załogi kręcą synchronicznie "beczki" i rozjeżdżają się w przeciwnych kierunkach, by po nawrotach zamienić się stronami i powrócić na "beczki" po drugiej stronie. Następnie kolejny rozjazd w przeciwne strony, ponownie zmiana toru i ostatnie kręcenie beczek przed zjazdem na metę. Oba tory są dokładnie wymierzone by ich długośc była taka sama co do metra. Niesamowite show, na którym widać jak na dłoni walkę dwóch załóg zgromadziło w centrum Koszalina tłumy kibiców było możliwe do zorganizowania m.in. dzięki wsparciu finansowemu Prezydenta Koszalina. Na ostatnim oesie rajdu najlepiej pojechał Kurpiński wyprzedzając Korzeniewskiego o 2,19 s. Pisz notuje dopiero 10 czas co oznacza koniec szans na wygraną. Na mecie w Karlinie Pisz i Mroczkowski stają na najniższym stopniu podium. Drugie miejsce, identycznie jak przed rokiem zdobywają Kurpiński z Gruną. W 45. edycji najstarszego rajdu w regionie, po przejechaniu ponad 40 km oesowych zwyciężają z przewagą niecałych 8 sekund Korzeniewski i Kramicz. Rajd jak co roku okazał się niezwykle wymagający - do mety dotarło jedynie 57 załóg. Kolejna runda RMPZ odbędzie się w randze SuperKJS w dniach 25-26 maja, a będzie nią 8. Rajd Koszaliński. Na zawodników czekać będą niemal 6-kilometrowe oesy, na nowych trasach dotychczas nie używanych w rajdach. W sumie 35 kilometrów ścigania po wąskich, krętych i pagórkowatych drogach. Zapraszamy ponownie do Koszalina - Centrum Pomorza!