Opolski stadion żużlowy od ponad 20 lat jest własnością komunalną. Przez 12 lat z poważniejszych inwestycji to wybudowano niefunkcjonalną "nową" wieżę sędziowską w miejsce walącej się, ale o zgrozo bez konsultacji z władzami klubu (!), powstały trybuny na skarpie od strony ul.Wschodniej, rozbudowano powierzchnię parku maszyn, wyremontowano przejęty budynek, w którym stworzono toalety publiczne oraz szatnie dla zawodników. Później przebudowano bandy, zakupiono "dmuchawce", wyremontowano budynek przy parku maszyn, wybrukowano park maszyn, utwardzono drogę dojazdową, zakupiono nowe kasy, zamontowano nowe głośniki, poprawiono zasilanie na stadionie, udrożniono drenaż toru, wybudowano miejsce do mycia motocykli. Czy coś pominąłem? ...być może. Przez wiele lat opowiadano bajki o rzekomej budowie nowego stadionu żużlowego w innym miejscu, aby przeciągać w czasie niewygodny temat "zaniedbanego" stadionu przy W2. W 2015 roku przedstawiono radnym Opola oraz wojewódzkim i miejskim władzom samorządowym koncepcję stworzenia centrum sportów motorowych, nad czym wszyscy się zachwycali i w tej sprawie zostały złożone deklaracje, które po czasie rozmyły się, a co ciekawe zamiar stworzenia podobnego centrum zgłoszono obecnie w Rawiczu. Teraz padły kolejne deklaracje, już konkretne, ale które można potraktować poważnie tylko wtedy, kiedy przebudowa opolskiego stadionu żużlowego zostanie wpisana do wieloletniego planu inwestycyjnego Miasta Opola, bo w przeciwnym razie zawsze znajdą się powody, aby to zadanie znowu odwlekać w czasie, a trzeba mieć także na uwadze to, że za dwa lata odbędą się wybory samorządowe i nie wiadomo, kto zostanie nowym prezydentem i jakie nastawienie do sportu żużlowego będą prezentowali w Radzie Miasta Opola nowi radni.