PUCHAR i MISTRZOSTWA POLSKI PIT BIKE OFF-ROAD
W następny weekend 19–20 lipca 2025 Motoklub Olsztyn zaprasza do... więcej
Środowe Spotkania Klasyków
Tegorocznego lata mamy zgodę na sześć środowych spotkań w Olsztynie, przy... więcej
9 SPRINT O PUCHAR BURMISTRZA LUBAWY 3 SPRINT O MISTRZOSTWO ZIEMI LUBAWSKIEJ
Dziś już oficjalnie możemy zaprosić wszystkich zawodników, mieszkańców i... więcej
Cezary Droszcz: wyzwaniem jest dotarcie z informacją
Fundacja Polskiego Związku Motorowego troszczy się o dzieci, które uległy... więcej
Finał XXXV Wojewódzkiego Konkursu Policjanta Ruchu Drogowego za nami
W dniach 10-11.06.2025 r. rywalizowali między sobą policjanci z wydziałów ... więcej
81 RAJD POLSKI 14 oesów i 35 widowiskowych stref kibica
Ponad 190 kilometrów na trasach czternastu, szutrowych odcinków specjalnych... więcej
X Zlot Samochodów Zabytkowych.
Olsztyński Klub Motorowy im. Mariana Bublewicza  organizuje X Zlot... więcej
ŚWIATOWY DZIEŃ OCHRONY ŚRODOWISKA
Świętujemy Światowy Dzień Środowiska!      ... więcej
Komunikat Zespołu Ochrony Środowiska PZM
Szanowni Państwo,Uprzejmie informujemy, że wykaz Komisarzy Ochrony Środowiska... więcej
Odszedł do wieczności Prezes Władysław Ciastoń
W imieniu Prezesa Polskiego Związku Motorowego, Pana Michała Sikory,... więcej

47 ROTOR RAJD JUŻ ZA NAMI !!!

Ostatni weekend maja zaznaczył się w pamięci miłośników zabytkowych motocykli dość szczególnie. Wszystko za sprawą olsztyńskiego klubu Rotor i organizowanej przezeń imprezy, której pośród weterańskiej społeczności reklamować nie trzeba. Mowa naturalnie o Rotor Rajdzie, wydarzeniu które od blisko pięciu dekad gromadzi pasjonatów leciwych dwu i trzy kołowych maszyn.

Jak tradycja nakazuje, podczas rzeczonego rajdu rozegrano pierwszą w tym sezonie rundę Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych w kategorii motocykli. Mogło by się wydawać, że przez tyle edycji wszystkie szlaki zostały już podczas rajdów przemierzone a wszelkie dukty naznaczone śladami opon i kroplami oleju ze starych silników. Nic bardziej mylnego. Osobiście mogę zaświadczyć, po ponad dwudziestu „zaliczonych” przeze mnie edycjach RR że olsztyniacy ciągle zaskakują a region jest tak bogaty w ciekawostki i nieodkryte szlaki że jeszcze na kolejne dziesięciolecia wystarczy.

Tym razem motywem przewodnim były bunkry giganty, czyli dawna kwatera dowództwa niemieckich wojsk lądowych z czasów minionej wojny światowej. Tam udaliśmy się startując z naszej pokojowej szczęśliwie kwatery z bardziej duchowo przyjaznego miejsca czyli ośrodka Nova Mazury położonego tuż przy słynnym klasztorze w Świętej Lipce. Jako że trasa rajdu, wraz z towarzyszącymi zmaganiom elementami czyli konkursami sprawnościowymi, testami z wiedzy historycznej, BRD czy pierwszej pomocy była zaplanowana bardzo profesjonalnie i mimo swej długości (blisko 160 km) pozwoliła na relaksującą podróż w przeszłość, bez niepotrzebnej gonitwy i nerwów. To pozwoliło nam zwiedzić dokładnie cały kompleks wspomnianego założenia. Można było, a nawet trzeba wdrapać się na największą w regionie wieżę widokową (38 m) z której (podobno) widok zapiera dech. Osobiście nie skorzystałem po pierwsze dlatego że wolę widzieć ziemię z wysokości 1,80 cm, a po drugie z szacunku dla pojazdu i innych uczestników. Zwyczajnie zapobiegawczo lepiej kontynuować jazdę w czystych gaciach. A co z tytułem relacji? A no właśnie w imponujących salach muzeum w Mamerkach otwarto miesiąc wcześniej wystawę poświęconą legendarnej komnacie wykonanej z bałtyckiego złota. Poza wiadomościami dotyczącymi tego cudu i opisami wszelkich spekulacji i hipotez dotyczących jego losów, zobaczyliśmy ten obiekt odtworzony w formie repliki i to w skali 1:1 ! Warto było! Mieliśmy także okazję zobaczyć tzw. pruski Wersal, czyli powalający swym rozmiarem pałac w Drogoszach, największą rezydencję w dawnych Prusach Wschodnich. Słowem, pod względem historycznym i krajoznawczym absolutna „bomba”. Do tego piękne, malownicze trasy, w tym okresie jeszcze puste i pozbawione turystycznego zgiełku. No i widziane z siodeł starych, ulubionych weteranów.

Kolejny dzień, już znacznie krótszy, równie ciekawy lecz bardziej rajdowy. Reszel i jego niepowtarzalny klimat starego małego miasteczka z górującym nań zamkiem biskupim. Konkurs elegancji pod budynkiem zabytkowego ratusza wypadł pysznie. Tu był czas na spokojną pokazową jazdę po której każdy, komu wrażeń trakcyjnych brakło mógł wziąć udział w próbie terenowej na pobliskim torze motocrossowym. Warte polecenia zjawisko, bowiem kto nie widział jak radzą sobie w takich warunkach terenowych kilkudziesięcioletnie jednoślady ten o dawnej motoryzacji wie mało.

Smutne jak zawsze jest to, że na kolejne wydarzenia inicjowane prze olsztyński Rotor przyjdzie czekać cały rok. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość, rezerwować termin i szykować motocykl. R.R. to zawsze moc wrażeń, dobra atmosfera, piękne motocykle i cytując klasyka „okoliczności przyrody niepowtarzalne”. Co przygotuje ekipa Rotoru za rok? Z pewnością coś ciekawego. Tym czasem bunkrowo – bursztynowy rajd przeszedł do pięknej historii mazursko – warmińskich spotkań motocyklowych.

Tekst: Daniel Gągol.

Zarząd Okręgowy PZM: 
Kategorie: