Broniszewski również pechowo w Asia Le Mans Series

Utytułowany polski kierowca, były mistrz serii International GT Open oraz Blancpain Series, miał wystąpić na torach w Dubaju i Abu Dhabi w samochodzie Ferrari 488 GT3 szwajcarskiego zespołu Kessel Racing. Problemy zaczęły się w trakcie drugiej sesji treningowej na wyspie Yas, gdy Felipe Fraga, jeden z dwóch zmienników Broniszewskiego, doznał kontuzji kręgosłupa. Co gorsza, tuż przed wyścigami zmieniono na niekorzyść Ferrari Balance of Performance, co znacząco wpłynęło na osiągi samochodu.

Michał Broniszewski o wyścigu: „Po analizie startów sprzed tygodnia znacząco poprawiliśmy nastawy naszego samochodu i dostosowaliśmy je do wymogów obiektu na wyspie Yas, znanego od lat między innymi z wyścigów Formuły 1. To dawało nadzieję na udane występy. Niestety zmieniane na ostatnią chwilę wymogi BoP spowodowały, że konkurenci byli od nas na prostej szybsi nawet o 15 km/h. Na domiar złego, podczas nagrzewania silnika przed sobotnim wyścigiem uszkodzeniu uległ kadłub jednostki napędowej. Zabrakło czasu na jej wymianę, a w niedzielę okazało się, że zapasowy silnik również był nie całkiem sprawny. Mój powrót na tor okazał się wyjątkowo pechowy, ponieważ koniec końców nie udało się nam wystartować w głównych wyścigach”.

Michał Broniszewski, 50 latek, startuje w wyścigach od 2006 r. Karierę rozpoczynał w Ferrari Challenge. W 2009 r. zdobył tytuł mistrzowski w kategorii GTS serii International GT Open. W styczniu 2011 r. zajął drugie miejsce w prestiżowym wyścigu 24h w Dubaju. W 2015 r. zajął drugie miejsce w końcowej klasyfikacji kategorii Pro Am Blancpain Endurance Series. Trzykrotnie wygrywał w klasyfikacji generalnej 12-godzinnego wyścigu na torze w Abu Dhabi. W sezonie 2016 zdobył cztery tytuły mistrzowskie w klasyfikacjach serii Blancpain. Jest pierwszym Polakiem, który wygrał wyścig na legendarnym torze Monza.

Samochody: 

Wspominamy Mariana Bublewicza

„Bardzo dobrze czuję się na lodzie, śniegu i szutrze. Lubię, gdy pada śnieg, nie przeszkadza mi mgła. Im trudniejsze warunki, tym lepiej dla mnie," Marian Bublewicz

Marian Bublewicz należał do grona najlepszych polskich kierowców rajdowych. Był siedmiokrotnym mistrzem Polski w latach: 1975, 1983, 1987, 1989, 1990, 1991 i 1992. Ponadto w 1992 roku udało mu się sięgnąć po tytuł wicemistrza Europy. Biorąc pod uwagę zwycięstwa Bublewicza w różnych klasach, na swoim koncie miał ponad 20 tytułów mistrzowskich. Jako pierwszy w kraju założył profesjonalny zespół rajdowy <Marlboro Rally Team Poland> W 1993 roku znalazł się w gronie 31 najlepszych kierowców rajdowych świata, publikowanej przez FIA (Międzynarodowa Federacja Samochodowa). Rajdowiec swoje największe sukcesy w karierze odnosił z dwoma pilotami: Ryszardem Żyszkowskim i Grzegorzem Gacem.

Dokładnie 30 lat temu prowadzony przez niego Ford Sierra Cosworth 4x4 wypadł z trasy na odcinku specjalnym Zimowego Rajdu Dolnośląskiego. To wielka strata dla polskiego sportu rajdów samochodowych. 

Samochody: 

Inter Europol Competition wygrywa w Dubaju i jest trzeci w serii Asian Le Mans Series!

#43 Inter Europol Competition Oreca 07 Gibson w składzie Nolan Siegel, Christian Bogle i Charles Crews odnieśli imponujące zwycięstwo w 2 wyścigu na torze Dubai Autodrome. Mimo startu pole position błąd na pierwszym okrążeniu spowodował spadek na koniec stawki. Sascha Fassbender, szef zespołu zareagował szybko i zmienił strategię na cały wyścig. Po 30 minutach ekipa IEC zjechała po paliwo i ruszyła do walki. Mimo, że rywale nie odpuszczali, team piał się w stawce. Świetnie pojechał 18-letni Nolan Siegel. Jego akcja pod koniec wyścigu na #3 DKR Engineering Oreca 07 przypieczętowała zespołowi pierwsze zwycięstwo. „To był mój pierwszy start w LMP2, fantastyczny tydzień pod wieloma względami. Pokazaliśmy na co nas stać. Bardzo się cieszę z wygranej. Świetny samochód, wszystko poszło idealnie," skomentował swoją jazdę i pracę zespołu Nolan Siegel.

Po zawodach w Dubaju IEC jest trzeci w klasie LMP2 w Asian Le Mans Series. Pozostały jeszcze dwie rundy serii.

Samochody: 

Winieta Austria plus Brenner A13. Specjalna oferta "Na ferie do Włoch". Winietę kupisz dziś, PZM nie ma karencji.

Super specjalna pakietowa oferta na zakup winiety "Austria 10 dni" plus przełęcz "Brenner A13" łączącej Austrię z Włochami. Cena 135,50 zł z jednym przejazdem, 205 zł z dwoma przejazdami Brenner.
Oferta obowiązuje w okresie wyjazdów narciarskich: od 13 stycznia do 15 marca 2023.

Uwaga:
Winiety do Austrii oraz dodatkowo płatne tunele i Brenner, można kupić legalnie w PZM - bez 18 dni karencji (umowa licencyjna z funkcją sprzedaży w oficjalnym systemie ASFINAG)
Cena winiety w PLN zawiera prowizję.

OZDG (Spółka zarządzająca): 

12-latka odkryciem światowych torów kartingowych Klara Kowalczyk śladami Hamiltona i Kubicy!

Klara Kowalczyk, dwukrotna kartingowa wicemistrzyni Polski dołączyła w tym roku do renomowanego zespołu CRG. W ciągu ostatnich 30 lat CRG zdobyło więcej światowych tytułów kartingowych niż jakikolwiek inny zawodnik i uznany został jako „fabryka mistrzów sportów motorowych”. Lista znanych kierowców, którzy ścigali się w CRG Racing Team, to między innymi: Lewis Hamilton, Michael Schumacher, Max Verstappen, Giancarlo Fisichella, Nick Heidfeld, Nico Rosberg, Kimi Raikkonen i reprezentant Polski Robert Kubica.

„Moim celem jest zostanie profesjonalnym kierowcą. Aby to osiągnąć, muszę dużo uczyć się w kartingu. Bycie częścią fabrycznego CRG Racing Team to wymarzona okazja, bo zespół zatrudnia najlepszych specjalistów, którzy pomogli w rozwoju wielu kierowcom F1,” dodaje Klara Kowalczyk.

Klara rozpoczęła tegoroczny sezon startując w dwóch zawodach World Series Karting (WSK) we Włoszech to nic innego jak F1 w sporcie kartingowym. Tu startują najlepsi zawodnicy z całego świata. W Champions Cup, zakwalifikowała się do fazy finałowej. W pre-finale A zajęła 11. miejsce, ale co warte odnotowania awansowała aż o 10 pozycji. W finałowym wyścigu uplasowała się na 18. miejscu, przebijając się aż o 16 pozycji – najwięcej w całym wyścigu. Jest szybka i bezkompromisowa - komentują obserwatorzy. W drugich zawodach – Super Master Series, również zakwalifikowała się do fazy finałowej i zajęła finalnie 27 miejsce. 12-letnia Polka ukończyła całe zawody na solidnym 49. miejscu w mocnej stawce 89 zawodników kategorii OK Junior. W stawce pięćdziesięciu najlepszych zawodników z całego świata Klara jest jedną z dwóch dziewczyn. „Cieszę się z dobrych wyników na początku sezonu, uczę się wiele w każdym wyścigu. Mam bardzo dobre tempo i wiemy, nad czym musimy popracować wspólnie zespołem, aby wkrótce pojawiły się jeszcze lepsze rezultaty,” komentuje Klara Kowalczyk. Klara jedną z dwóch najszybszych w tym sezonie dziewczyn na świecie.

Poza rywalizacją w serii WSK, Klara została nominowana, przez Polski Związek Motorowy (PZM) do startów Mistrzostwach Europy, Mistrzostwach Świata, oraz Akademii Kartingowej FIA (Światowa Federacja Sportów Samochodowych). Klara jest jedyną dziewczyną w naszej kadrze.

„Kobiety za kierownicami rajdowych i wyścigowych pojazdów mają się świetnie. Sukcesy Polek są w kontrze do stereotypowych ról jakie przypisywane są kobietom i mężczyznom. Kariera młodziutkiej, 12-letniej Klary to kolejny na to dowód,” komentuje Aleksandra Knyszewska, Szefowa Marketingu i Zespołu ds. Kobiet w Polskim Związku Motorowym. W tym roku PZM planuje mocne zaangażowanie się w promocję kobiet w motosporcie. 

Karting: 

Fundacja PZM: 1.5 proc. ma znaczenie

Fundacja PZM wspiera poszkodowanych sportowców w sportach motorowych. Dzięki 1.5% przekazanych co roku w zeznaniach podatkowych oraz wpłaty darczyńców pozwalają na wsparcie w rehabilitacji, powrocie do zdrowia, a także w dalszym funkcjonowaniu poszkodowanych zawodników, a także lokalnym jednostkom Ochotniczej Straży Pożarnej (zakup nożyc i innych urządzeń koniecznych do działań przy wypadkach na drogach publicznych). Fundacja pomaga również osobom, które uległy wypadkom drogowym, a także wspiera też szereg inicjatyw w zakresie kształcenia komunikacyjnego młodzieży, przekazując wiedzę o ruchu drogowym i o konsekwencjach związanych z szybką jazdą. Fundacja działa proaktywnie, a nie tylko reaktywnie.

„Przekazywane darowizny przekazywane są zawodników sportów motorowych, którzy ulegli wypadkom i ciężkim okaleczeniom. Najbardziej znanym naszym podopiecznym jest Tomasz Gollob. Lista potrzebujących jest jednak długa, przez co potrzeby duże. Dlatego liczymy na wsparcie członków PZM, sympatyków sportu motorowego, ale też nas wszystkich – użytkowników polskich dróg," komentuje Cezary Droszcz, Prezes Fundacji PZM.

Więcej o działaniach Fundacji PZM znajdziecie na stronie: pzm.pl/fundacja.

Żużel: 
Karting: 
Słowa kluczowe: 

Przyspieszyły prace nad zmianą przepisów dotyczących rejestracji i badań technicznych samochodów rajdowych

Podczas tegorocznej gali „Gigantów” w Krakowie organizowanej przez Radio Kraków, która odbyła się 3 lutego, optymistyczne słowa padły ze strony Macieja Michałowskiego, Dyrektora Biura Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka: „W najbliższym czasie skierujemy do prac legislacyjnych projekt ustawy Prawo o ruchu drogowym, pozwalający kierowcom samochodów rajdowych, sportowych rejestrować te samochody, aby mogły bezpiecznie jeździć między odcinkami specjalnymi".

To długo oczekiwana zmiana przez całe środowisko sportów motorowych. Od wielu lat brakuje prawnych regulacji dotyczących rejestracji i badań technicznych samochodów sportowych, a w szczególności rajdowych, aby mogły one poruszać się po polskich drogach.

„Bardzo nas cieszy, że Ministerstwo Infrastruktury odpowiedziało na nasze apele i jesteśmy już na końcu prac nad projektem zmian. Wierzymy, że uda się wprowadzić zmiany jak najszybciej. Jako Polski Związek Motorowy pozostajemy do dyspozycji i służymy wsparciem, aby projekt zmian, tak oczekiwany przez środowisko sportów motorowych stał się faktem," skomentował, Michał Sikora, Prezes Polskiego Związku Motorowego (PZM).

O dalszych pracach nad projektem zmian w przepisach będziemy informować na bieżąco.

Samochody: 

SuperEnduro 2023 po 3 rundzie GP na Węgrzech.

Brązowy medal Pucharu Europy dla Kargula. Olszowy goni czołówkę klasy Prestige! Pechowy wieczór dla Błażusiaka. Świetni juniorzy. 

Trzecia runda Mistrzostw Świata SuperEnduro 2023 r. była jak rollercaster, ale z sukcesem Grzegorza Kargula. W klasie EUROPA był on czwarty, kończąc sezon Pucharu Europy na 3 miejscu. To znakomity wynik Grzegorza. W tej samej klasie Maciej Więckowski w GP Węgier był 6. W klasie JUNIOR Kacper Dudzik zajął również szóste miejsce.

Dominik Olszowy, aktualny Mistrz Świata juniorów, w swoim pierwszym wyścigu od razu wyszedł na prowadzenie. Atakujący go Bolt i Walker nie mogli sobie z nim poradzić… ale na przeszkodzie stanął tor. Naszemu mistrzowi problemy stwarzały potrójne belki na matrixie, gdzie jeden kosztowny błąd spowodował, że pierwszy wyścig ukończył dopiero na siódmej pozycji. W kolejnych wyścigach wyciągnął wnioski i awansował o dwie pozycje. Ostatecznie Dominik Olszowy zajął 5 miejsce z wynikiem (7-4-4).

Ogromnego pecha miał Tadeusz Błażusiak. Groźny upadek podczas SuperPole, kolejny na matrixie i dwa poważne błędy na początku drugiego wyścigu spowodowały, że 6x Mistrz Świata musiał gonić rywali. W ostatnim biegu Cooper Abott najechał na naszego zawodnika. Uszkodzona została dźwignia sprzęgła i musiał wycofać się z wyścigu.

GP Węgier zdominował Billy Bolt zdobywając komplet punktów (1-1-1). Jest liderem przed kolejną rundą w Izraelu. Na drugim stopniu stanął Jonny Walker (2-3-2), a na najniższym Coddy Webb (6-2-3).

Węgry okazały się trudnym sprawdzianem umiejętności. Tor był wymagający, oglądaliśmy wiele kolizji i wypadków. Oby w kolejnej rundzie było bezpieczniej.

Klasyfikacja generalna GP Węgier SuperEnduro 2023: 1. Billy Bolt, 2. Jonny Walker, 3. Cody Webb, 4. Cooper Abbott, 5. Dominik Olszowy, 6. Diogo Vieira, 7. Tadeusz Błażusiak.

Motocykle: 

Międzynarodowy początek sezonu. Trzy imprezy w Lonato

Polscy kierowcy rozpoczęli sezon kartingowy we Włoszech. Na torze South Garda Karting w Lonato odbyły się trzy imprezy inaugurujące międzynarodowe ściganie w kartingu. W dwóch odsłonach prestiżowej WSK polscy kierowcy stanęli na podium.

Międzynarodowy sezon kartingowy w Europie rozpoczął się 22 stycznia, gdy rozpoczęła się 27. edycja Winter Cup. Impreza wróciła po ostatnich przetasowaniach terminarzowych (pandemia) na swoje miejsce w kalendarzu. Podobnie jak przed laty, tak i w tym roku Winter Cup rozpoczął wyścigowy sezon na włoskich torach, a na listach startowych pięciu kategorii pojawiło się 172 kierowców, w tym 11 Polaków.

Wśród kierowców kategorii Mini, podzielonej na dwie grupy – do lat 10 i starsi – najwyższą pozycję zajął Leonardo Górski (U10, Babyrace), który uplasował się na 4. pozycji (w finale finiszował na drugim miejscu, ale otrzymał karę), w drugiej grupie najwyżej sklasyfikowanym polskim zawodnikiem był Kacper Rajpold (Novalux), który zajął 19. miejsce.

W OK Junior najlepszy był Adam Sydor (KRZ) 12. pozycja, w OK Tomasz Ibsen (KRZ) 23., a w KZ David Liwiński (Haak) 22. miejsce.

W kolejny weekend wyścigowy – ostatni w styczniu – rozegrano pierwszą imprezę WSK – Champions Cup, w której również wystartowali polscy kierowcy. Na torze w Lonato pojawiło się siedem kategorii, po raz pierwszy w historii dwie kategorie IAME X30, w których zobaczyliśmy 74 kierowców. Ogólnie w pierwszych zawodach WSK w tym sezonie wystartowało aż 322 zawodników, w tym 13 Polaków.

Najlepsze miejsce i pierwsze polskie podium w tym sezonie zaliczył Leonardo Górski, który w grupie Mini U10 stanął na najniższym jego stopniu. Dla młodziutkiego polskiego kierowcy na stałe mieszkającego w Wielkiej Brytanii było to pierwsze w kartingowej karierze podium, również pierwsze w prestiżowej WSK.

W miniony weekend (5 lutego) w Lonato odbyła się kolejna impreza WSK, pierwsza z czterech rund cyklu WSK Super Master Series. Znów na torze South Garda Karting zaprezentowało się ponad trzystu kierowców, dokładnie 334) i znów polski kierowca, których wystartowało w Lonato 20, stanął na podium. Tym razem w seniorskiej kategorii OK Gustaw Wiśniewski (Forza Racing) uplasował się drugim miejscu, ustępując tylko kierowcy z USA Jamesowi Egozi.

Polacy w Winter Cup:
Mini: 19. Kacper Rajpold, 41. Remigiusz Samczyk, 51. Ksawery Dudkowski, 56. Adam Bryła, 59. Ksawery Rafalik
Mini U10: 3. Leonardo Górski
OK Junior: 12. Adam Sydor, 19. Wojciech Woda, 34. Maksymilian Rafalik
OK: 23. Tomasz Ibsen
KZ2: 22. David Liwiński

Polacy w WSK Champions Cup
Mini: 37. Kacper Rajpold, 52. Remigiusz Samczyk, 66. Bruno Gryc,
Mini U10: 3. Leonardo Górski, 11. Wiktor Stalmach, 19. Ksawery Dudkowski, DNF Antoni Ociepa
OK Junior: 18. Klara Kowalczyk, 25. Juliusz Ociepa, 48. Borys Łyżeń, 51. Wojciech Woda
OK: 16. Gustaw Wiśniewski
KZ2: 37. Jakub Wójcik

Polacy w WSK Super Master Series:
Mini: 34. Bruno Gryc, 55. Adam Bryła, 56. Kacper Rajpold, 59. Remigiusz Samczyk, 68. Tomasz Cichoracki, 70. Mikołaj Gawlikowski
Mini U10: 8. Leonardo Górski, 18. Wiktor Stalmach, 37. Ksawery Dudkowski
OK Junior: 36. Borys Łyżeń, 49. Klara Kowalczyk, 72. Wojciech Woda
OK: 2. Gustaw Wiśniewski, 29. Jan Przyrowski, 30. Maciej Gładysz, 31. Maksymilian Angelard
KZ2: 36. David Liwiński, 54. Karol Pasiewicz, 59. Filip Wójcik, 61. Jakub Wójcik.

 

fot. Sportinphoto Kart Photo-Agency

Karting: 
Źródło zdjęcia: 

Kadra na Malcie. Marsz, rowery i… deszcz

Czwartek był kolejnym intensywnym dniem dla zawodników, którzy uczestniczą w zgrupowaniu Żużlowej Reprezentacji Polski na Malcie. Żużlowcy poznali lepiej okolicę, wypożyczyli rowery, a niektórzy zmokli. Poza tym trener Mariusz Cieśliński obiecał im ciekawą wycieczkę.

Czwartek kadra rozpoczęła od śniadania, po którym odbyła długi i intensywny marsz. Reprezentanci poznali okolicę, a następnie dotarli do oddalonego o osiem kilometrów od ich hotelu miasta.

– Wydawało nam się, że co to jest osiem kilometrów, ale trener Mariusz Cieśliński wybrał takie tereny, że z ośmiu kilometrów zrobiły się prawie dwie godziny do wypożyczalni rowerów. Przy okazji jeszcze zgłodnieliśmy, więc postanowiliśmy coś zjeść. Później zaczęło padać. Część z nas ruszyła, a część nie, więc niektórzy zmokli – mówi nam Janusz Kołodziej.

W końcu żużlowcy wypożyczyli rowery, które będą im towarzyszyć już do końca zgrupowania. Dziś wszyscy dostali wolną rękę, podzielili się na grupy i udali w różnych kierunkach. W kolejnych dniach można spodziewać się jednak intensywnych treningów po górzystych terenach, bo właśnie takie dominują na Malcie.

– Każdy z nas miał dziś różne przeżycia i po powrocie do hotelu mogliśmy się nimi ze sobą podzielić. Słyszeliśmy, że niektórzy koledzy znaleźli już fajne trasy, więc być może w kolejnych dniach wymienimy się sugestiami i znowu przeżyjemy coś ciekawego. Poza tym trener Mariusz powiedział nam, że w okolicy jest obóz bajkowego Popeya. Mamy tam pojechać i nie mogę się doczekać, bo z daleka wygląda to niesamowicie – podsumowuje Kołodziej.

Po powrocie do hotelu zawodnicy zjedli obiad, a następnie odbyli dwugodzinną sesję treningową na sali. Wieczór to z kolei kolacja i długie rozmowy na temat wyzwań w sezonie 2023.

Żużel: 
Źródło newsa: 
Źródło zdjęcia: 

Strony