Wypowiedzi zawodników po II etapie Rajdu Dakar

KUBA PRZYGOŃSKI: - Dzisiejszy etap prowadził po bardzo wąskich szutrach między roślinami i drzewami. Czasem było tak wąsko, że z dwóch stron obcieraliśmy o krzaki jadąc 180 km/h. W niektórych miejscach było bardzo duże błoto. W jednym z takich miejsc wyprzedziliśmy Robbiego Gordona, który utknął. Dziś niestety dużo czasu straciliśmy na próbach wyprzedzania, ponieważ był wielki kurz. To jest nasza kara za pierwszoklasistę na Dakarze. Pozycja startowa, którą będziemy otrzymywać, zawsze nas cofnie o kilka miejsc. Jutro znow walka z wyprzedzaniem.

MAREK DĄBROWSKI: – Jechaliśmy jako piąte auto, a później czwarte. Było trochę ślisko i musieliśmy uważać, żeby nie wypaść z drogi, ale jechaliśmy dość dobrym tempem. Później przestała nam działać klimatyzacja, a dziś było bardzo gorąco, więc ciężko się jechało. Do tego złapaliśmy kapcia i trochę straciliśmy. Na szczęście nie ma dużych różnic czasowych. Jutro będziemy jechać swoim tempem. Chciałbym jechać w pierwszej dwudziestce. Jutro na początku trasa ma być zniszczona, do tego fesz-fesz. Zobaczymy, ile będzie błota. Trasy są zniszczone przez wodę, po ostatnich deszczach to nie jest łatwy moment do ścigania.

RAFAŁ SONIK: – Byłem pewien, że czołówka odjechała mi na 25 minut, a tutaj okazało się, że strata jest naprawdę niewielka. Na starcie miałem przed sobą 13 rywali na quadach oraz bardzo wielu motocyklistów. Jechałem chyba 30 km za Keesem Koolenem, a potem Danielem Mazzucco. Kurzyli straszliwie, a ja obiecałem sobie, że nie będę robić niczego głupiego i zachowam maksymalnie szeroki margines bezpieczeństwa. Mimo to wyprzedziłem chyba ośmiu quadowców i dwa razy tyle motocyklistów. Ci ostatni mijali mnie na prostych, ale potem zostawali w tyle na krętych odcinkach trasy. Nie potrafię określić ile minut straciłem, jadąc za rywalami w kurzu, nie raz na drugim lub trzecim biegu i w spacerowym tempie. Byłem przerażony, że czołowa trójka zupełnie mi odjedzie. Strata na szczęście okazała się o wiele mniejsza. Muszę przyznać, że byłem zaskoczony, bo naprawdę nie dociskałem zbyt mocno. Na trasie odcinka zalegało sporo błota. Przez najgorsze fragmenty udało nam się przejechać, ale wszyscy byli brudni od stóp do głów. Ja dojechałem do biwaku na czystym quadzie, ponieważ po oesie mój zespół serwisowy urządził szybkie mycie czterokołowca. Jutro wjeżdżamy w góry, a to dobra informacja, bo bardzo lubię kręte i techniczne sekcje. Najważniejsze, że będę mieć już przyzwoitą pozycję startową i nie będę musiał wyprzedzać tylu motocyklistów. Jutro może być lepiej, a więc i ciekawiej dla rywalizacji w czołówce.

ADAM MAŁYSZ: - Na początku trudno mi było dziś złapać dobre tempo. Często napotykaliśmy ograniczenia prędkości, więc zwalnialiśmy i potem musiałem na nowo szukać rytmu jazdy. Z powodu trudnych warunków na trasie wielu kierowców miało spore kłopoty. Pomagaliśmy wyciągać z błota Orlando Terranovę, a później Naniego Romę. Z kolei pod koniec oesu dogoniliśmy Christiana Lavieille, który nie reagował na sygnały o zbliżającym się do niego szybszym samochodzie i nie chciał dać się wyprzedzić. Jechaliśmy za nim w kurzu, aż w końcu niedługo przed metą wypadliśmy z drogi w krzaki. Na szczęście nic poważnego się nie stało i mogliśmy kontynuować jazdę.

BENEDIKTAS VANAGAS: - Natura płata figle od samego początku. W związku z ulewami wczorajszy etap odwołany, dzisiejszy skrócony, a na trasę wybiega nam zwierzę. Pierwsze 100 km jechaliśmy skutecznie, wyprzedziliśmy sześć samochodów. W pewnym momencie, przy prędkości 150 km/h, przed naszym samochodem wybiega... krowa. Straciliśmy pół godziny, samochód mocno uszkodzony. Ale Dakar jest długim rajdem. Wstajemy na nogi i jedziemy dalej.

Samochody: 

News

Odszedł Jerzy Matelowski
Inż. Jerzy Matelowski (9 lutego 1942 – 7 czerwca 2018) był osobą... więcej
Rajd Nadwiślański powraca do Puław
Już w przyszły weekend, w dniach 8 – 10 czerwca br. zostanie rozegrany... więcej
ORLEN Team drugi na mecie rajdu Kazachstan – polska załoga umacnia się na pozycji lidera Pucharu Świata
Kuba Przygoński i Tom Colsoul zajęli drugie miejsce w klasyfikacji końcowej... więcej
Triumf ORLEN Team na trzecim etapie rajdu Kazachstan
Kuba Przygoński i Tom Colsoul wygrali trzeci etap Rally Kazakhstan, piątej... więcej
Wyścig na Magurę Małastowską: przede wszystkim bezpieczeństwo!
Już tylko dwa tygodnie pozostały do startu 5 Wyścigu Górskiego Magura... więcej
Henryk Śródecki - ostatnie pożegnanie
Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość, iż w poniedziałek 28 maja 2018 r.... więcej
Udany początek ORLEN Team w rajdzie Kazachstan
Kuba Przygoński i Tom Colsoul z ekipy ORLEN Team „na pudle” rajdu... więcej
Brzeziński triumfuje w Dusznikach – Zdroju
Jakub Brzeziński i Kamil Kozdroń (Skoda Fabia R5) triumfowali w 52. Rajdzie... więcej

Strony

- Archiwum