Wypowiedzi zawodników po Baja Drawsko


Fot. www.bajadrawsko.pl

PAWEŁ MOLGO:
Naszym celem było dotarcie do mety, a tymczasem okazało się, że tempo, które uznaliśmy za optymalne, pozwoliło nam zdobyć trzecie miejsce w generalce, z czego się bardzo cieszymy!Nie liczyliśmy na duży sukces, ale mogę powiedzieć, że w wielu momentach zwalniałem, bo po prostu nie znam jeszcze możliwości mojego nowego auta. To był bardzo trudny rajd. Świadczy o tym duża liczba awarii i wypadków. Momentami jechaliśmy szybko, bo chciałem sprawdzić możliwości Navary, ale większą część trasy pokonaliśmy zachowawczo, mając w głowie przyzwyczajenia z grupy T2. Nieraz hamowaliśmy w miejscach, gdzie okazywało się to niepotrzebne. W porównaniu do auta T2 zasadnicza różnica polega na tym, że w T1 kierowca i pilot mają dużo mniej czasu na reakcje. W języku off-roadowym mówi się, że „jedzie się to, co się widzi”, a w T2 „widać” dużo więcej, bo jedzie się wolniej. W T1 trzeba być nieustannie skoncentrowanym, prowadzenie auta wymaga dobrego refleksu.
Jesteśmy bardzo zadowoleni! Najważniejsze, że samochód okazał się niezawodny pod względem technicznym. Wymieniliśmy tylko jeden sworzeń i klocki hamulcowe Nasz serwis jak zawsze spisał się bardzo dobrze, ale nie miał z Nissanem wiele pracy - wystarczyły standardowe procedury, takie jak sprawdzenie newralgicznych podzespołów czy dokręcenie śrub. Wcześniej nie mieliśmy nawet czasu, by mu się bliżej przyjrzeć, więc musieliśmy zaufać słowom Marka Dąbrowskiego - jego poprzedniego właściciela. Szczególnie pozytywnie jestem zaskoczony pracą zawieszenia, które pozwalało na dużo więcej niż od niego wymagaliśmy. Parę razy auto wybroniło nas z opresji, gdy uderzyliśmy w przeciwstok przy dużej prędkości. Niestety winę za to ponosi fatalny opis trasy, zwłaszcza etapu sobotniego - kilka „niespodzianek” ostudziło nasze zapędy do zbyt szybkiej jazdy. W roadbooku wykrzykniki były czasem umieszczone w sytuacjach, gdy nic nam nie zagrażało, a brakowało ich w miejscach dużo bardziej niebezpiecznych.


Fot. www.bajadrawsko.pl

JANUSZ JANDROWICZ:
Byłem bardzo ciekawy naszego występu. Paweł debiutował w T1, a ja od ostatniego startu miałem dużą przerwę i ciekaw byłem, jak szybko się przestawię. Zdawałem sobie sprawę, że jazda autem T1 różni się od T2. To zupełnie inne szybkości. Ale wszystko poszło dobrze. A fura jest niesamowita i z rajdu na rajd będziemy nią jeździć coraz szybciej. Myślę, że możemy być konkurencyjni w T1. Jesteśmy bardzo zadowoleni; nie spodziewaliśmy się tak dobrego wyniku!
Kolejnym występem zespołu NAC Rally Team będą zawody Baja Carpathia.


Fot. RMF4Racing Team

ALEKSANDER "FAZI" SZANDROWSKI:
Patrzę na rajd Baja Drawsko przede wszystkim jak na sprawdzian naszej rajdówki i tutaj jestem bardzo zadowolony, ponieważ samochód sprawował się rewelacyjnie. Wprawdzie nie obyło się bez małych przygód, ale chyba każda załoga jakieś miała, bo trasa była bardzo zwodnicza. Mijaliśmy samochody, które dachowały lub przez inne problemy techniczne nie dojeżdżały do mety. My metę osiągnęliśmy i stanęliśmy na podium. Dla mnie, jako budowniczego naszej najnowszej rajdówki, jest to ogromny sukces! Jeszcze bardziej cieszy mnie to, że wszystkie załogi RMF 4RACING Team pojechały bardzo dobrze i zakończyły rajd na świetnych pozycjach. Zostaliśmy też docenieni ogólnie jako Team. Czekamy już zatem na rzeszowski Baja Carpathia, który odbędzie się już za miesiąc. Mam nadzieję, że tam tym bardziej pokażemy na co nas stać i pozostawimy konkurencję w tyle.


Fot. RMF4Racing Team

RAFAŁ PŁUCIENNIK:
To był pierwszy rajd w tym sezonie więc tak naprawdę traktowaliśmy go jako przetarcie dla naszej nowej rajdówki. Chcieliśmy w terenie sprawdzić na co ją stać. Efekty są zachwycające, samochód świetnie trzyma się podłoża, rewelacyjnie wchodzi w zakręty. Zdecydowanie pozwala mi to pozytywnie patrzeć w przyszłość! Pomimo problemów z paskiem klinowym, który spowodował, że mieliśmy utrudnienia podczas drugiego dnia rajdu, udało nam się osiągnąć drugie miejsce na podium i to jest najważniejsze. Moim marzeniem było, aby wszystkie trzy ekipy RMF 4RACING Team dojechały do mety i cel ten został osiągnięty. Nie było to jednak proste, ponieważ trasa była ciężka i bardzo wymagająca. Po sobocie wiele teamów musiało wycofać się z dalszej rywalizacji. Tym bardziej więc cieszy mnie fakt, że kończymy rajd Baja Drawsko z trzema pucharami: za drugą lokatę w grupie TH, za drugą lokatę w grupie Open Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych i za drugie miejsce w ogólnej klasyfikacji teamów.

Samochody: 
Źródło zdjęcia: 

News

Odszedł Krzysztof Gawroński
Z wielkim smutkiem przyjeliśmy wiadomość, że po długiej walce z chorobą zmarł... więcej
Imponująca lista w Załużu
93 kierowców trafiło na listę zgłoszeń 42. Międzynarodowego Bieszczadzkiego... więcej
Maraton samochodów elektrycznych przejeżdża przez Polskę!
Electric Marathon przyjeżdża do Polski w dniach 22 maja (Rzeszów) / 23 maja (... więcej
Troje Polaków na podium
Pięcioro Polaków stanęło na podium Fehérép Cup - czwartej rundy FIA CEZ Cross... więcej
Galeria zdjęć z Baja Carpathia 2016
Zdjęcia autorstwa Marcina Kaliszki www.RallyFoto.pl
Zapletal po czterech latach
Miroslav Zapletal czwarty raz wygrał Baja Carpathia - pierwszy po czteroletniej... więcej
Rajd Rzeszowiak otworzy sezon rajdowy na Podkarpaciu
W dniach 21-22 maja 2016 roku Automobilklub Rzeszowski organizuje drugą edycję... więcej
Sezon PPJB i MOWRC wystartuje w Toruniu
W dniach 21-22.05.2016 rozpocznie się sezon rallycrossowych zmagań w cyklach... więcej
Zamkowy po raz szósty
Automobilklub Zamkowy zaprasza na drugą rundę Rajdowych Samochodowych... więcej

Strony

- Archiwum