W Rajdzie Monte Carlo trwa festiwal Roberta Kubicy.
Sezon w WRC rozpoczął się od nokautu na 25-kilometrowym odcinku Orpierre – Saint André de Rosans. W wyjątkowo ciężkich warunkach, częściowo na śniegu i lodzie, polska załoga wyprzedziła Bryana Bouffiera o 14,3, Sebastiena Ogiera o 19,1 sekundy. Thierry Neuville, czwarty w wynikach na pierwszym międzyczasie, wypadł z drogi po 6 kilometrach i rozbił tył i20. Francois Delecour odpadł przed drugim międzyczasem.
Na Rosans – Sainte Marie – La Charce mierzącym 17,9 km, polska Fiesta pokonała Polo Jari-Mattiego Latvali o 4,6 sekundy, DS3 Krisa Meeke'a o 13 sekund. Po dwóch oesach przewaga Kubicy nad Sebastienem Ogierem wynosi 36,8 sekundy. Kris Meeke awansował na trzecie miejsce (+39,,3), Bryan Bouffier spadł na czwarte (+41,8).
- To był trudny początek - mówił na mecie Robert Kubica. - Panują bardzo zdradliwe warunki. Jedzie się naprawdę trudno. Nie ma przyczepności czy to na lodzie, czy na śniegu, na mokrym asfalcie. Jest bardzo, bardzo trudno.
- To był dobry przejazd - ocenił Jari-Matti Latvala. - Pierwszy odcinek stanowił koszmar. Na śniegu, na slickach było bardzo trudno. Teraz trafiliśmy na kilka oblodzonych miejsc, a pod koniec zrobiło się trochę brudno. Droga była już bardzo mokra. Dla mnie problem stanowi czarny lód.
- Bardzo zdradliwie! - informował Kris Meeke. - Było dobrze. Mieliśmy dobre informacje od szpiegów. Na 4-5 zakrętach trafiały się oblodzone miejsca i niemal wypadliśmy. Na drodze jest już dużo błota. W drugim przejeździe będzie ciekawie. Błoto znajduje się na kilku szybkich sekcjach. Cieszę się, że przejechałem ten odcinek.
- Teraz było znacznie lepiej - uznał Dani Sordo. - Na początku odcinek był zupełnie normalny, z dobrą przyczepnością. Gratulacje dla naszych szpiegów. Wykonali naprawdę dobrą robotę. Samochód nie jest zły. Potrzebujemy więcej koni, więcej przejechanych kilometrów. Staram się nie popełniać błędów.
Sebastien Ogier stracił 17,7 sekundy do Kubicy. - Było bardzo ciężko. Jedziemy jako pierwsi. Mamy slicki, tylko jedną zapasową oponę. To nie jest łatwa praca. Na tym odcinku odpuściliśmy, jechaliśmy bardzo ostrożnie. Było łatwiej niż na pierwszym oesie, bez śniegu.
Mads Østberg utrzymuje się w piątce. - Jest niesamowicie! Na tym odcinku trafiały się zdradliwe sekcje. Czuję, że jeszcze nie przyzwyczaiłem się do tego samochodu. Wykonałem dwa pełne obroty i straciliśmy 15-20 sekund. Muszę poznać samochód. Dwa obroty to na razie niewielki dramat.
Elfyn Evans uzyskał siódmy czas. - Bardzo, bardzo trudno. Sądziłem, że ten odcinek będzie czysty, ale trafiały się płaty lodu. Starałem się jechać jak najlepiej. Szczerze mówiąc, cenię to doświadczenie, cieszę się każdą minutą.
Bryan Bouffier zamknął ósemkę. - Mieliśmy dwa momenty na początku poprzedniego odcinka i teraz jedziemy ostrożniej.
- Bardzo, bardzo ciężki początek roku - narzekał Andreas Mikkelsen. - Jedziemy wyjątkowo ostrożnie. Startowałem już w tym rajdzie i wypadłem po czterech oesach, więc teraz muszę uważać. Uczymy się z kilometra na kilometr. Muszę jechać naprawdę bezpiecznie.
Mikko Hirvonen zaliczył przygodę na OS2. - Na początku wypadliśmy i trochę się przestraszyłem. Zgasiłem silnik, musiałem cofać. Potem zwolniłem.
Jaroslav Melicharek wykonał obrót i stracił ponad minutę. Martin Prokop nie wystartował do oesu.