Mówią po 11 etapie


Fot. www.orlenteam.pl
MAREK DĄBROWSKI: – Meta coraz bliżej, ale nie myślimy o tym, tylko spokojnie jedziemy i staramy się nie popełniać błędów. Dziś było trochę mokro, ale przede wszystkim szybko. Za nami krótki odcinek, jakby cisza przed burzą, bo jutro przed nami ponad tysiąc kilometrów ścigania.


RAFAŁ SONIK: - Nie ma żadnego powodu, żeby teraz forsować tempo i ścigać się z rywalami. Stawka jest dla mnie oczywista. Doskonale znam to zjawisko, kiedy zawodnicy, którzy nie mają szans na wynik końcowy, ścigają się na zabój w ostatnich etapach żeby udowodnić sobie, swoim sponsorom, partnerom i kibicom, że są dobrzy. Pozwoliłem im się dzisiaj ścigać między sobą, bo mój cel jest zupełnie inny. Dzisiaj było straszne ryzyko. Można było ugrać kilka minut, a stracić godziny, albo jeszcze więcej. Jeździliśmy w górach, po bardzo wąskich półkach skalnych i nad głębokimi przepaściami. To po co miałem się tam wygłupiać? Po tym środowym „dzwonie” nie doszedłem jeszcze w pełni do siebie, więc tym bardziej muszę się oszczędzać, uważać i jechać ostrożniej. Na jutro zaplanowano najdłuższy etap w historii południowoamerykańskich edycji tego rajdu – 1024 km, w tym niemal 300 km odcinka specjalnego. Jeszcze nigdy nie pokonałem takiej odległości na quadzie za jednym razem, więc jestem bardzo ciekawy tego wyzwania.


Fot. X-raid
KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: - W kółko powtarzam jak mantrę, że to jest Dakar i tutaj wszystko może się zdarzyć aż do samej mety. Dziś kłopoty techniczne dopadły Yazeeda, którego trzecia pozycja wydawała się niezagrożona. Pamiętajmy, że samochody przejechały już kilka tysięcy kilometrów szaleńczym tempem po ekstremalnych bezdrożach, więc teraz to w zasadzie ruletka, czy coś się popsuje, czy nie. Yazeed był rewelacją tegorocznej edycji, jechał, a raczej frunął swoją Toyotą zupełnie bezkompromisowo. Być może jechał zbyt agresywnie, być może to był zwykły pech, popsuł się jakiś błahy element. Startując do odcinka wiedzieliśmy, że ma poważne kłopoty i jaka otwiera się przed nami szansa. Jechaliśmy spokojnym tempem, koncentrując się na uniknięciu błędów. Pomimo tego złapaliśmy kapcia - stąd ta odległa dziś pozycja, bo różnice w czołówce były minimalne na dość łatwym i krótkim etapie. Przed nami jeszcze dwa dni rywalizacji. Jest realna szansa na podium, ale nie ekscytujemy się tym nadmiernie, musimy zachować spokój i opanowanie aż do mety w Buenos.

KUBA PRZYGOŃSKI: – To był drugi odcinek maratoński, na szczęście nie musiałem naprawiać motocykla. Na biwaku było bardzo zimno, więc obudziłem się nie tylko zmęczony, ale bardzo zmarznięty. Odcinek był fajny, szybki, prowadzący przez góry. Jechało mi się bardzo przyjemnie. Do końca rajdu mamy jeszcze dwa dni. W piątek czeka mnie co najmniej dziesięć godzin na motocyklu. To będzie bardzo ciężka przeprawa, dlatego będę musiał jechać bardzo uważnie, aby nie popełnić żadnego błędu. Z kolei ostatni, sobotni odcinek, będzie miał tylko niecałe 400 kilometrów i to na pewno będzie lżejszy etap, kończący tegoroczny Dakar.

Samochody: 
Źródło zdjęcia: 

News

Maciek Marton z 7. czasem na 10 etapie Rajdu Dakar 2016
Hummer Miroslava Zapletala i Macieja Martona był w środę siódmym najszybszym... więcej
Sainz wygrał - i prowadzi
Carlos Sainz odniósł 29 etapowe zwycięstwo w Dakarze i objął prowadzenie w... więcej
Przygońskiego trzynasty na 8 etapie
Nasser al-Attiyah przerwał serię etapowych zwycięstw Peugeota, trwającą od... więcej
Mówią po 8 etapie Rajdu Dakar
KUBA PRZYGOŃSKI:To był bardzo skomplikowany odcinek - pustynny, z wydmami i... więcej
Rajd Dakar: Etap 9 Belen-Belen
Wtorkowy etap, pętla w pobliżu Belen, znów będzie wymagał uważnej nawigacji i... więcej
Kurs na certyfikat i licencje B,C , BC JUNIOR i C Junior - Tor OPONEO Moto-park w Toruniu
1. Termin:13 – 14 lutego 2016 (sobota, niedziela)2. Miejsce:13 lutego -... więcej
Moto Orkiestra - domExpo Opole
Już 10 stycznia w ramach XXIV Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na... więcej
Moto Orkiestra Świątecznej Pomocy - Autodrom Bemowo
Automobilklub Polski, zaprasza na 24 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej... więcej
Wypowiedzi zawodników po V etapie Rajdu Dakar
KUBA PRZYGOŃSKI: - Boliwia przywitała nas deszczem, gradem i śniegiem. W... więcej

Strony

- Archiwum