Ósmy etap okazał się bardzo pechowy dla Łukasza. Złamana przednia piasta uniemożliwiła mu kontynuowanie rajdu. Oznacza to, że ostatnim Polakiem na quadzie został Rafał. Tak, więc mimo braku klasyfikacji podtrzymanie quadowego honoru i mety w Limie zostaje w jego rękach.
Po dniu odpoczynku nad brzegiem oceanu w Copiapo rajd ruszył dalej. Dzisiejszy odcinek przyniósł nie tylko typowo dakarowe tereny, ale również typowo dakarowe emocje. Pot, kurz i łzy. Niestety tym razem trafiło na Łukasza. Z powodu złamanej przedniej piasty musiał podjąć bardzo trudną decyzję. A raczej los podjął ją za nią. Nie może kontynuować rajdu.
Tak, więc schedę i nadzieję na dojechanie do mety przejmuje w całości Rafał. To na niego liczymy i to jemu nadal kibicujemy.
„Cóż niestety, ale w tej nierównej dakarowej walce pozostałem sam. Ale nie poddam się i dowiozę naszą biało-czerwoną flagę do mety. A przynajmniej postaram się, bo jak widać na Dakarze wszystko może się zdarzyć. Jestem pełen nadziei. Jeśli wszystkie etapy do końca będą takie ja dzisiejszy to do zobaczenia w Limie. Nadal trzymajcie za mnie kciuki. ¡adelante!”