Dla Bartosza Zmarzlika nie był to łatwy turniej, ale to właśnie Polak okazał się najlepszy w Grand Prix Łotwy, które po raz dziewiąty odbyło się na torze w Rydze. Na podium obok naszego mistrza stanęli: Fredrik Lindgren oraz Daniel Bewley. Przewaga Zmarzlika w klasyfikacji generalnej cyklu w tym momencie wynosi 17 punktów.
Serca polskich kibiców mocniej zabiły już w pierwszej serii i nie tylko z przyczyn sportowych, lecz przede wszystkim za sprawą paskudnie wyglądającego wypadku Bartosza Zmarzlika z Mikkelem Michelsenem. Polak na szczęście szybko się podniósł, tego samego niestety nie można było powiedzieć o Duńczyku, którego do końca turnieju zastępowali zawodnicy rezerwowi. Kontynuujący zawody Zmarzlik w fazie zasadniczej zdobył 9 punktów, co pozwoliło mu dostać się do półfinału z siódmego miejsca.
Najlepiej z Polaków prezentował się jednak Maciej Janowski, autor 10 „oczek”. Ten wynik pozwolił mu zająć trzecią pozycję. O turnieju w Rydze jak najszybciej będą chcieli zapomnieć pozostali Biało-Czerwoni. Dominik Kubera był dwunasty (6 punktów), a Szymon Woźniak trzynasty (4 punkty). Co ciekawe, najlepsi żużlowcy po fazie zasadniczej odpadli z turnieju już na etapie półfinałów. Dotyczy to też Janowskiego, który przez pewien czas dojechał drugi, ale na dystansie dał się minąć Maxowi Fricke’owi.
W końcówce zawodów optymalne ustawienia odnalazł Zmarzlik, który do finału wjechał z drugiego miejsca (w półfinale przegrał z Frederikiem Lindgrenem), jednak w finale to on na wyjściu z pierwszego wirażu przeprowadził decydującą akcję. Później Polak musiał uważać i bronić się przed atakami szalejącego Lindgrena. Ku uciesze polskich kibiców dojechał do mety na pierwszym miejscu i przybliżył się do zdobycia kolejnego tytułu mistrza świata.
Przed zawodami w Vojens i Toruniu Zmarzlik ma 17 punktów przewagi nad drugim Lindgrenem oraz 24 nad trzecim Robertem Lambertem.
Więcej informacji: https://motosport.pzm.pl/2024/09/07/zmarzlik-wygral-grand-prix-lotwy-w-r...