Nie tyle polski, co z Polski. I dobrze znany. Zielony Aston Martin International z 1930 r. wystartował pod koniec sierpnia w Wielkiej Brytanii podczas Silverstone Festival. Jest to jedna z największych i najciekawszych imprez legend wyścigowych w Europie.
Skład polskiego teamu miał być nieco inny. Pierwotnie oprócz Mariana Stocha na Silverstone wystąpić miał także Jan Potocki, który jeszcze kilka miesięcy temu przygotowywał się do imprezy. Niestety tak jest ten świat ułożony, że nie zawsze to co zaplanujemy, uda się zrealizować. Nieodżałowany, pełny optymizmu, uśmiechu, dobrego humoru i woli walki na każdej imprezie motoryzacyjnej Jan Potocki zmarł 14 lipca 2024 r. Zagraniczne imprezy na europejskich torach bez pana Janka nie będą już takie same. Jego miejsce w teamie zajął Bartosz Balicki.
Na tor Silverstone w weekend 22-24 sierpnia przybyło mnóstwo kibiców. Coroczny Festival Silverstone to wydarzenie, które trudno opisać w kliku zdaniach. Przez kilka dni na słynnym torze rywalizują między sobą najlepsze samochody wyścigowe XX wieku, do tego są wystawy tematyczne, koncerty sporych gwiazd oraz najlepsze jedzenie. A co jest w tym wszystkim najlepsze – stare wyścigówki nie odpuszczają, idą na ostro, tak samo jak robiły to 30, 50, czy 70 lat temu.
W hołdzie Ayrtonowi Sennie
Bardzo ciekawym wydarzeniem tego festiwalu było pokazanie na torze, na którym Ayrton Senna wygrał więcej wyścigów niż gdziekolwiek indziej, aż 25 eksponatów obejmujących całą karierę Brazylijczyka - od kartingu aż po pojazdy kojarzone z trzema tytułami FIA Formula One World Championship. Wśród zaprezentowanych pojazdów pojawiły się bolidy formuły 1 takich marek jak McLaren, Lotus i Toleman.
Na torze, już w formie czystej rywalizacji, zjawiły się różne pojazdy, w rożnych klasach: były bolidy Formuły 1, klasyczne sedany z wyścigów aut turystycznych z lat 50. i 60. i inne samochody sportowe. Legendarny projektant F1 Adrian Newey i jego syn Harrison jechali w International Trophy for Classic GT Cars (Pre '66) za kierownicą Jaguara E-Type. Duet zakwalifikował się na 14. miejscu i zajął 13. miejsce w klasyfikacji generalnej, tuż poza pierwszą dziesiątką w swojej klasie. W tej klasie pojazdów zwyciężył John Spiers, który wręcz wślizgnął się swoim Maserati 250F z 1955 r. na pierwsze miejsce podium, wyprzedzając rywali w nowszych wozach. Wspaniałe dźwięki i widoki dwóch fantastycznych Ferrari 512M z silnikiem V12 ścigających się obok siebie w stronę zachodzącego słońca również pozostaną na długo w pamięci. Zwycięstwo w zmierzchowym starciu Masters Sports Car Legends ostatecznie przypadło Ferrari z 1971 r. ojca i syna Davida i Oliviera Hart'ów.
Polska załoga w klasie przedwojennej
Opowiadać o poszczególnych wyścigach można jeszcze długo, ale nas najbardziej interesował wyścig BRDC 500 dla przedwojennych samochodów sportowych, który wygrali, z wyraźną przewagą, Patrick Blakeney-Edwards i Chris Ward jadący Frazer Nash'em Super Sports z 1927 r.
Wśród samochodów zgłoszonych do wyścigu znalazły się m. in. Alfa Romeo, Alta, Alvis, Aston Martin, Bentley, Delahaye, Invicta, Morgan, Riley, Talbot i Talbot-Lago. Panowie Stoch i Balicki zajęli ostatecznie 31. miejsce w stawce, tracąc dwa okrążenia do zwycięskiego Frazer Nasha'a. Wynik nie jest być może imponujący, ale powód jest prozaiczny - tym razem wóz odmawiał posłuszeństwa. W innych podobnych imprezach (takich jak Goodwood, Donington, Horsfall) Aston Martin ze Stochem i Potockim na pokładzie, mimo mniejszej mocy od rywali, zajmował miejsca w drugiej dziesiątce.
W planach Mariana Stocha są kolejne starty w międzynarodowych imprezach.