W środę na trasie 1000 Miglia Experience UAE przejechano 430 km. Odbyło się 14 odcinków krótkich i 2 tradycyjne, z czego jeden górski. Były także dwa Punkty Kontroli Przejazdu.
- Pierwsza połowa dnia przebiegała terenami popowodziowymi i więcej jechaliśmy po dziurawym szutrze, z prędkością 10 km/h. Niestety znowu nie udało się zjeść lunchu. Jechaliśmy prawidłowo, po trasie, zgodnie z przepisami i na lunch zostało nam 5 minut, a szkoda, bo był on zorganizowany w oazie na pustyni. Spora część rajdu musiała decydować i wybierać - PKC o czasie czy lunch. Niestety czarne MG A z numerem 6 przegrało walkę z temperaturami i musiało się wycofać z rajdu. Prawdopodobnie uszkodzeniu uległa panewka korbowa. Samochód wrócił z trasy na lawecie. Tutaj muszę dodać, że serwis lawetowy organizatora zadziałał błyskawicznie i skutecznie. Warto dodać, że po raz pierwszy na trasie spotkaliśmy policję i to kilkukrotnie. Jest oczywiście bardzo pozytywnie nastawiona i eskortowała nas na sygnale podczas wyprzedzania rajdu rowerowego - opowiedział nam o trzecim dniu rajdu Bartosz Balicki, pilot Chryslera startującego z numerem 1.
Po trzech dniach rajdu klasyfikacja prowizoryczna polskich załóg wygląda następująco: BMW nr 42 - miejsce 3, Chrysler nr 1- miejsce 8, MG A nr 6 - połowy dnia nie przejechał i spadł na miejsce 50. Jutro ostatni dzień rajdu i etap do Abu Zabi.
Więcej zdjęć z rajdu oczywiście na naszym Facebooku.