Bartosz Zmarzlik jest wśród nominowanych w 88. Plebiscycie na Najlepszego Sportowca Polski 2022 roku. Mistrz świata należy do grona głównych faworytów. Mówi się, że może stoczyć zacięty bój o zwycięstwo z tenisistką Igą Świątek. Kibice żużlowca już ruszyli do głosowania.
Przed nami 88. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski 2022 roku. Bartosz Zmarzlik dzięki dobrym wynikom w poprzednich latach zbudował swoją silną pozycję w polskim sporcie i rozpoznawalność nawet spoza grona żużlowych kibiców. Mistrz świata w 2019 roku sensacyjnie pokonał samego Roberta Lewandowskiego. Wówczas sam przeżył wielki szok. Gdy przemawiał do wszystkich już jako zwycięzca, do najlepszego polskiego piłkarza zwracał się "per pan". Urzekł wszystkich swoją skromnością.
Kolejne dobre wyniki Zmarzlika już nikogo nie dziwiły. W 2020 roku był piąty, a rok temu trzeci. Dziś mówi się o nim jako jednym z największych faworytów do wygranej. Wydaje się, że bój o zwycięstwo powinien stoczyć z Igą Świątek. Polska tenisistka ma za sobą doskonały rok, ale Bartosz też nie ma się czego wstydzić. Został w końcu Indywidualnym Mistrzem Świata, Indywidualnym Mistrzem Polski oraz sięgnął ze Stalą Gorzów po srebrny medal w PGE Ekstralidze. Jest również najbardziej rozpoznawalną postacią polskiego żużla. Mówisz "żużel" myślisz "Zmarzlik".
Co przemawia za Zmarzlikiem poza wynikami sportowymi? Na pewno determinacja kibiców. Ci pokazali już niejednokrotnie, że potrafią się zjednoczyć w myśl jednego celu ponad podziałami. Tak było właśnie w 2019 roku, kiedy Bartosz pokonał Lewandowskiego. Niektórzy wówczas nie wierzyli, że może do tego dojść. Swoje zrobiła jednak akcja zorganizowana przez władze ligi, które zaangażowały w promocję kandydatury żużlowca wszystkie kluby PGE Ekstraligi.
Teraz tak wielkiego pospolitego ruszenia już nie ma, jednak żużlowi kibice nadal są aktywni. Mistrz świata w listopadzie zmienił klub i trafił do Motoru Lublin. Tam zapewne zyskał kolejnych wiernych sympatyków. A ci obecni już deklarują pomoc swojemu pupilowi. - Mam nadzieję, że wygrasz - napisał Karol. - Głosujemy - zachęca wszystkich Małgorzata, a Sławomir dodał. - Głosować, nie tracić czasu. Mistrz jest tylko jeden.
Więcej na temat plebiscytu
Jakub Czosnyka
sport.interia.pl/