Cornejo i Loeb, powracają do gry, świetny dzień Polaków!

W centrum uwagi

Dyrektor Dakaru David Castera ostrzegał, że etapy 7 i 8 będą monstrualne. W niedzielę zawodnicy ścigali się na dystansie ponad 400 km, a w poniedziałek pokonają podobny dystans. Jednak „Dakar zaczyna się wtedy, gdy się budzisz, a kończy, gdy idziesz spać”, jak to ujął na mecie odcinka specjalnego motocyklista Lorenzo Santolino. Taką gorzką lekcję dostał zwycięzca 6. etapu Daniel Sanders, gdy rano, po zaledwie 7 kilometrach dojazdówki, miał wypadek i tak zakończył udział w rajdzie. Motocyklista GasGas miał otwierać 402-kilometrowy oes, wiodący na zachód ze stolicy do Al-Dawadimi, geograficznego centrum królestwa, położonego 300 km od biwaku w Rijadzie.

Ta część Rijadu gościła rajd po raz pierwszy. Na początek były do pokonania piaszczyste tereny przy granicy z prowincją Al-Qassim, które stanowiły 1/3 trasy odcinka specjalnego, a następnie zawodnicy skręcili na południe w kierunku biwaku. Łącznie z liczącą 299 km dojazdówka, etap otwierający drugi tydzień 44. edycji Dakaru miał ponad 700 km.

Dzień w skrócie

Etap 7. przyniósł zmiany w klasyfikacji motocyklistów, która staje się coraz bardziej zacięta. Odcinek specjalny tym razem padł łupem młodego Ignacio Cornejo, który dzięki swoim umiejętnościom nawigacyjnym dał Hondzie trzecie zwycięstwo etapowe w tym rajdzie, a jemu czwarte w karierze. Chilijczyk ma niewielkie szanse na wygraną w rajdzie, ale po niedzielnym etapie awansował z 13 miejsca do pierwszej dziesiątki – na 9 miejsce. Fotel lidera zajął Adrien Van Beveren. Przejął prowadzenie od Sama Sunderlanda, który miał tym razem gorszy dzień i wypadł poza prowizoryczne podium, na 4 miejsce. Z kolei dzięki 2 miejscu na oesie z 8. na 3. pozycję awansował Kevin Benavides. 3 lokatę zajął na etapie Joan Barreda. Matthias Walkner wciąż jest wiceliderem rajdu. Bardzo dobry dzień zaliczył Maciej Giemza (Orlen Team). Na metę 7. etapu przyjechał z 15. czasem, co dało mu awans w „generalce” z 30 na 24 miejsce. O oczko w górę tabeli wyników – z 33 na 32 miejsce – zawansował Konrad Dąbrowski (DUUST Rally Team), kończąc niedzielny etap na 29. pozycji.

W kategorii quadów Brazylijczyk Marcelo Medeiros odniósł w niedzielę swoje pierwsze w tej edycji rajdu i drugie w karierze zwycięstwo etapowe. Podium klasyfikacji quadów pozostało jednak bez zmian. Drugi na niedzielnym oesie Alexandre Giroud umocnił się na pozycji lidera, pokonując o ponad 13 minut Pablo Copettiego. Copetti zajął 3 miejsce, ale także utrzymał się na swojej 2. pozycji w rajdzie. Finiszujący na 7. etapie z 6. czasem Aleksandr Maksimow pozostał na 3 miejscu w „generalce”. Kamil Wiśniewski, kończąc etap z 4. czasem, wciąż znajduje się na 4 miejscu w rajdzie, ale odrobił do Maksimowa ponad 11 minut.

Seth Quintero wyraźnie ma ochotę pobić dotychczasowy rekord 10 etapowych zwycięstw w jednej edycji rajdu, bowiem w niedzielę liczbę wygranych etapów powiększył do 7. W klasyfikacji pojazdów T3 nadal na czele stawki znajduje się Francisco Lopez Contardo, a pozycja wicelidera należy do Sebastiana Erikssona. Cristina Gutierrez Herrero, kończąca niedzielny etap z 2. czasem, zajmuje najniższy stopień podium klasyfikacji T3.

Aron Domżała i Maciej Marton oraz Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec wywalczyli polski dublet na etapie z Rijadu do Al-Dawadimi, zajmując odpowiednio 2 i 3 miejsce. Najszybszy na tym odcinku okazał się natomiast Gerard Farres Guell, awanując dzięki temu na 2 miejsce w klasyfikacji SSV. Z fotela lidera aż na 5 miejsce po tym oesie spadł natomiast Rodrigo Luppi de Oliveira, finiszując niemal godzinę za Farresem. Nowym liderem został Austin Jones, a Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk z 8. czasem odcinka utrzymali się na 3 miejscu w „generalce”.

Sebastien Loeb zapowiadał, że spróbuje odebrać prowadzenie Nasserowi Al-Attiyah, Swoje słowa po części potwierdził w niedzielę, odnosząc swoje drugie w tym rajdzie etapowe zwycięstwo. Katarczyk, finiszujący z 2. czasem, stracił do francuskiego kierowcy 5’26, jednak w „generalce” ma nad nim nadal dość bezpieczną przewagę blisko 45 minut. Z etapowego podium znów cieszył się zespół Audi – Carlos Sainz, zdobywając na 7. etapie 3 miejsce, ponownie okazał się najszybszym kierowcą tej marki. W klasyfikacji rajdu natomiast na 3. pozycji utrzymuje się Yazeed Al-Rajhi. Giniel de Villiers, znajdujący się dotąd na 4 miejscu w rajdzie, miał problemy z autem, co kosztowało go spadek na 8 miejsce. Skorzystali na tym Kuba Przygoński i Timo Gottschalk (Orlen Team), awansując z 6 na 5 miejsce. Na etapie polsko-niemiecka załoga zanotowała 14. czas.

Udało się przełamać układ 1-2-3 Kamaza! Tej sztuki dokonał Martin Van Den Brink, który przyjechał na metę niedzielnego etapu z 3. czasem. Dwa pierwsze miejsca zajęli natomiast przedstawiciele niebieskiej armady – najszybszy był Anton Szibałow, który o 1’37” wyprzedził swojego zespołowego kolegę Andreja Karginowa. W klasyfikacji ciężarówek jednak nie przyniosło to zmian – prowadzi Dmitrij Sotnikow, przed Eduardem Nikołajewem i Antonem Szibałowem. Niestety 4. pozycję stracił Janus van Kasteren, jadący z polskim mechanikiem Darkiem Rodewaldem – załoga Iveco ukończyła etap na 16. pozycji, a w „generalce” znajduje się na 5 miejscu. Tomas Vratny, pilotowany przez Bartłomieja Bobę, na niedzielnym etapie uzyskał 22. czas.

Ciekawostka dnia

Polskie załogi nie przestają udowadniać, że biało-czerwoni są potęgą w kategorii SSV! Po raz kolejny dały popis świetnej jazdy, zdobywając podwójne podium. Pierwsze informacje, jakie docierały z mety 7. etapu, mówiły o zwycięstwie oesowym Arona Domżały i Macieja Martona oraz 2 miejscu Michała Goczała i Szymona Gospodarczyka, ale sytuacja zmieniła się, gdy sędziowie naliczyli kary. Domżale do wyniku etapu dodano 2 minuty za zbyt szybką jazdę w strefie z ograniczeniem prędkości, a w jeszcze gorszej sytuacji znalazł się młodszy z braci Goczałów, na którego koncie pojawiło się dodatkowe 15 minut kary. Ostatecznie zwycięzcą etapu został Gerard Farres Guell. Pomimo kar, Polacy zachowali dublet na podium – Domżała z Martonem ostatecznie sklasyfikowani zostali na 2 miejscu, na 3. pozycji znaleźli się zaś Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk nadal są w grze o dakarowego beduina, utrzymując się na 3 miejscu w klasyfikacji rajdu, choć gdyby nie kara, awansowaliby na pozycję wiceliderów rajdu.

Dramat dnia

Obserwowaliśmy z wielkim zainteresowaniem jazdę Daniela Sandersa. W 2021 roku wygrał on klasyfikację debiutantów, jednocześnie zajmując świetne 4 miejsce w klasyfikacji generalnej motocyklistów. Zdawało się, że w edycji 2022 poprawi zeszłoroczny wynik, bo na półmetku rajdu znajdował się na 3. pozycji, zaledwie 5’35” za liderem. W ciągu pierwszego tygodnia rajdu zapisał także na swoje konto 2 zwycięstwa etapowe. Jego nadzieje na dakarowe podium prysły… na asfalcie. Kierowca zespołu GasGas zdołał pokonać zaledwie 7 kilometrów dojazdówki 7. etapu, prowadzącej z biwaku w Rijadzie na start odcinka specjalnego. Tam uległ wypadkowi, uderzając w krawężnik, co skutkowało złamaniem lewego łokcia i zakończeniem dla niego rajdu.

Liczba dnia: 95

Nacho Cornejo wygrał w niedzielę po raz pierwszy w tym roku na odcinku specjalnym numer 7. Gdy dodamy dwa zwycięstwa Joana Barredy na etapach drugim i czwartym, okaże się, że Honda ma na swoim koncie 95 wygranych odcinków w historii startów w Dakarze. Konto otworzył Christian Desnoyers w1979.

Jednak najwyżej sklasyfikowanym kierowcą Hondy jest Pablo Quintanilla, który w 4. edycji Dakaru trzykrotnie zajmował miejsca na etapowym podium i zajmuje szóste miejsce. Zaraz za nim sklasyfikowany jest "Bang Bang" Barreda, jadący z kontuzją ramienia. Obydwaj mają nieco ponad 8 minut straty do lidera, którym jest Adrien Van Beveren. Cornejo zajmuje dziewiątą pozycję ze stratą ponad 26 i pół minuty. Rywale japońskiej marki – GasGas i Husqvarna stracili po jednym fabrycznym zawodniku wskutek kontuzji, Honda wciąż ma czterech zawodników, a znany z wytrwałości Barreda z pewnością będzie walczył do końca o miejsce w czołowej trójce na mecie w Dżuddzie w najbliższy piątek.

Wypowiedzi dnia

Maciej Giemza (Orlen Team): Dzisiejszy etap był poprowadzony w ciężkim terenie, ale jeszcze trudniejsza była nawigacja. Wielu zawodników miało problemy. Mi udało się ich uniknąć, dlatego moja pozycja i czas są zadowalające. Skrupulatne pilnowanie nawigacji dało efekt. Pozycja startowa przed jutrem jest optymalna – szybcy zawodnicy pojadą zarówno za mną, jak i przede mną. Liczę na podobny wynik.”

Więcej informacji: www.dakar.com

Samochody: 
Motocykle: 
Źródło newsa: 
Źródło zdjęcia: 

News

Słoneczny finisz sezonu
To nieuchronna prawda. Sezon wyścigów samochodowych w Polsce w 2015 roku ... więcej
Podwójne podium Waliłki
Igor Waliłko powtórzył na Monzy trzecie miejsce ze Spa i wygrał klasyfikację... więcej
Druk Zgłoszenia do Głównej Komisji / Zespołu PZM
Druk Zgłoszenia do Głównej Komisji / Zespołu PZMFormularz jest... więcej
Mówią przed Rally Klatovy
Jarosław Szeja:Kończymy Rajd Klatovy na czwartym miejscu w klasie, czyli... więcej
Szeja drugim wicemistrzem Czech
Jarosław i Marcin Szejowie zajęli trzecie miejsce w końcowej punktacji... więcej
Kubica prowadzi!
Robert Kubica i Maciek Szczepaniak prowadzą w Tour de Corse po wygraniu 29-... więcej
Wypowiedzi zawodników przed wyścigami na Torze Poznań
Jędrzej Szcześniak:To już ostatnia runda tegorocznego pucharu Volkswagen Golf... więcej
Zakończenie sezonu na Torze Poznań
Prawie 180 kierowców weźmie udział w ostatnich w tym roku wyścigach... więcej
Czas stanąć na pudle!
W nadchodzący weekend, 3-4 października, rallycrossowych kibiców czekają... więcej

Strony

- Archiwum