Odczucia Kubicy po sprincie

Robert Kubica zajął w sobotnim sprincie kwalifikacyjnym 18. miejsce. Walkę o pozycje utrudniła kolizja z Yukim Tsunodą.

Kubica spóźnił bardzo start, jednak po chwili zaczął się szybko przebijać w górę stawki. Niestety obiecujący wynik przerwała kolizja z Yukim Tsunodą. Japończyk uderzył w tył bolidu Polaka, co spowodowało jego obrót.

- Początek nie poszedł najlepiej. Chyba coś pomyliłem przy procedurze startu. Straciłem przez to sporo przyczepności, ale o dziwo udało mi się zdobyć półtorej pozycji w pierwszym zakręcie - tłumaczy Krakowianin.

- Przy drugiej szykanie udało mi się wcisnąć między dwa kolejne samochody, ale wtedy zostałem uderzony przez Tsunodę. Gdy utknąłem w żwirze, myślałem, że to dla mnie koniec. To chyba dzięki rajdowemu doświadczeniu udało mi się stamtąd wydostać.

Przez resztę sprintu reprezentant Alfa Romeo Racing Orlen próbował nadrobić stratę, co nie było łatwe ze względu na uszkodzony bolid.

- Chciałem wyprzedzić oba Haasy, wydawało się to być realistyczne. Robiłem, co mogłem, ale miałem problemy z przyczepnością. Kiedy wyprzedziłem Micka straciłem jeszcze więcej stabilności, bolid był mocno nadsterowny. Po wyścigu zobaczyłem, że miałem uszkodzoną podłogę, co wyjaśnia moje problemy.

36-latek zapytany o ogólne wrażenia z jazdy i pewność za kierownicą odpowiedział:

-  Kiedy możesz wykonać kolejne okrążenia, z pewnością jest trochę łatwiej. Nie jest tajemnicą, że mam problem z wyczuciem przyczepności kierownicy. Dzisiaj podczas drugiej sesji treningowej było całkiem nieźle. Wiedzieliśmy, że sprint będzie dla nas dużym wyzwaniem, niestety szybko się skończył, a szkoda, bo mógł być dobrym punktem odniesienia na jutro.

- Raczej nie będzie cudu. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie gładko, postaram się zrobić, co w mojej mocy. Dzisiejszy sprint był dla mnie szkołą przetrwania ze względu na problemy z bolidem, ale jutro już tak nie powinno być.

Kubica na koniec odniósł się również do incydentu, który miał miejsce miedzy nim, a Yukim Tsunodą.

- Cóż, nie wiem, czy mógł zrobić więcej. Byłem z przodu, a ja zostałem uderzony w tylną oś. Kiedy go minąłem, dla mnie manewr był wykonany. Kiedy zostałem uderzony, zdałem sobie sprawę, że nie do końca tak jest. W wyścigach jeśli nie próbujesz, to nie wiesz, jaki będzie wynik. Byłem całkiem zadowolony z mojego manewru, ale okazało się, że jestem na żwirze.

 

Jakub Kuruc

Oleg Karpow

 

Samochody: 
Źródło newsa: 
Źródło zdjęcia: 

News

Kubica, Marczyk, Zmarzlik nominowani w 100. Plebiscycie „Przeglądu Sportowego”
Aż trzech reprezentantów motorsportu zostało nominowanych w 100.... więcej
Połączenie dwóch „światów” w jednej klasie
Każda z dyscyplin motorsportu ma coś charakterystycznego, za co... więcej
Polak na ulicach Makao po 20. latach przerwy. Tymek Kucharczyk w walce o Puchar Świata
Mistrz Euroformula Open Championship Tymek Kucharczyk wystartuje w ... więcej
Maciej Gładysz kończy wyjątkowy rozdział w Barcelonie
17-letni Maciej Gładysz wystartuje w najbliższy weekend w ósmej i... więcej
Sztuka walczy o wicemistrzostwo Eurocup-3! Przed nami finał sezonu w Barcelonie
Przed nami finał sezonu 2025 w serii Eurocup-3! Obecny rok jest dla... więcej
Robert Kubica Wicemistrzem Świata w klasie Hypercar!
Robert Kubica wraz z zespołem AF Corse po fantastycznej końcówce w... więcej
Projekt regulaminu Mistrzostw Polski Autocross 2026
Polski Związek Motorowy informuje, że został opublikowany projekt... więcej
Szkolenie na licencję stopnia ND-R, 22-23.11.2025, Krosno
Szkolenie na licencję stopnia ND-R - organizowane przez AUTOMOBILKLUB... więcej

Strony

- Archiwum