W centrum uwagi
Wtorek był na Dakarze wymarzonym dniem dla fotografów, ale prawdziwym piekłem dla uczestników. 465-kilometrowa pętla ze startem i metą w Neom okazała się równie piękna krajobrazowo, co wymagająca dla kierowców i pilotów oraz ich maszyn. Przekonało się o tym wielu zawodników, także tych z czołówki, którzy mieli poważne wypadki, problemy techniczne czy też nawigacyjne na trasie. Było wiele wypadków. Duże straty ponieśli między innymi Carlos Sainz, Nasser Al-Attiyah i Kuba Przygoński.
Dzień w skrócie
Kevin Benavides pokonał swoich kolegów z zespołu Hondy Ricky Brabeca i „Nacho” Cornejo i awansował na drugie miejsce w wynikach. Cornejo pozostał liderem. Odpadli wskutek wypadków między innymi dotychczasowy wicelider Toby Price i brat Kevina – Luciano Benavides, a także niestety zawodnik Orlen Teamu Maciej Giemza. Dobrze spisał się nasz jedyny pozostały w stawce motocyklista – młodziutki Konrad Dąbrowski, który był dziś 33. i awansował na 31. miejsce.
Giovanni Enrico z Chile był najszybszy w kategorii quadów, ale liderem pozostał Argentyńczyk Manuel Andujar. Kamil Wiśniewski z Orlen Teamu był siódmy i awansował na szóste miejsce w klasyfikacji.
Stephane Peterhansel wygrał swój 81. etap w karierze, ale dopiero pierwszy w tym roku. Pokonał drugiego Nassera Al-Attiyah różnicą 12 minut i powiększył przewagę nad Katarczykiem w klasyfikacji rajdu do 17’50 min. Trzeci Carlos Sainz traci już ponad godzinę. Kuba Przygoński i Timo Gottschalk z Orlen Teamu ponieśli duże straty wskutek czterokrotnego przebicia opony, ale utrzymali czwarte miejsce w klasyfikacji.
Dotychczasowy lider klasy T3 Seth Quintero odpadł z rajdu w wyniku awarii skrzyni biegów. Najszybsza była Cristina Gutierrez, która dzień wcześniej z identycznego powodu straciła szansę na zwycięstwo. Nowym liderem został Czech Josef Machacek.
Rewelacyjnie spisali się Marek Goczał i Rafał Marton z zespołu Energylandia Rally Team, którzy zajęli trzecie miejsce w klasie T4! Aron Domżała i Maciej Marton zajęli siódmą pozycję, a Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk – ósmą. Domżała zajmuje po etapie trzecie miejsce, Michał Goczał – awansował na piąte, a jego brat na ósme. Liderem jest najszybszy we wtorek „Chaleco” López.
Mała sensacja w ciężarówkach – Czech Martin Macik pokonał armadę Kamazów i wygrał etap, ale w czołówce nic się nie zmieniło. Wszystkie miejsca na podium zajmują kierowcy rosyjskiego zespołu, a prowadzi Sotnikow przed Szibałowem i Mardiejewem.
Wynik dnia
„Chaleco” López zalicza swój dziesiąty Dakar. Kierowca z Chile należy do najbardziej doświadczonych zawodników w kategorii lekkich pojazdów. Na szóstym etapie stracił ponad godzinę wskutek problemów technicznych i pozycję lidera, ale we wtorek wygrał trzeci etap z rzędu i powrócił na pierwsze miejsce w klasyfikacji. Jego najgroźniejszy rywal Austin Jones ma ponad 12 minut straty.
Dramat dnia
Toby Price zajmował jeszcze we wtorek rano drugie miejsce w klasyfikacji motocyklistów i był jednym z najpoważniejszych kandydatów do zwycięstwa. Po 121 kilometrach miał 24 sekundy przewagi nad liderem „Nacho” Cornejo, ale zaliczył poważny wypadek na 155. kilometrze. Pomocy udzielili mu jego kolega z zespołu Sam Sunderland i ubiegłoroczny zwycięzca Dakaru Ricky Brabec. Price został przewieziony śmigłowcem do szpitala w mieście Tabuk, gdzie stwierdzono złamanie obojczyka. Z kolei u Maćka Giemzy zdiagnozowano w centrum medycznym na biwaku zerwane więzadła w barku oraz złamanie dwóch kości prawej stopy. To był naprawdę zły dzień dla motocyklistów…
Liczba dnia: 64
Zawodnicy z Chile zajmują pierwsze miejsca w dwóch z pięciu klasyfikacji na 3 dni przed końcem rajdu („Chaleco” López) i Nacho Cornejo. We wtorek wygrali odnieśli zwycięstwa w dwóch kategoriach (López i Giovanni Enrico). W ten sposób zawodnicy z Chile mają na koncie już 64 zwycięstwa etapowe w historii startów w Dakarze.
Dakar Classic czyli zatrzymane w kadrze…
Dwa pojazdy Sunhill buggy które bez powodzenia startowały w Dakarze w latach 80’, nie osiągając mety, startują teraz w Dakar Classic. Czerwony, załogi Marc Douton / Emilien Etienne łączy atrakcyjny wygląd ze znakomitym przygotowaniem do rajdu i jest liderem klasyfikacji.
Wypowiedź dnia:
Konrad Dąbrowski (Duust Rally Team): “Dziewiąty etap był naprawdę bardzo trudny. Wiele kilometrów po kamieniach, z bardzo trudną nawigacją. Można było dzisiaj naprawdę wiele przegrać. Jestem zadowolony głównie z tego, że dojechałem do mety cały i zdrowy i mogę kontynuować rajd, bo naprawdę dzisiaj było ciężko. Sam fakt dojechania do mety jest dużym osiągnięciem”.