Najlepsi znów pojadą na Motoarenie - zapowiedź Grand Prix w Toruniu

W sobotę 1 października na toruńskiej MotoArenie odbędzie się Grand Prix Polski. To przedostatnia runda zmagań o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu w sezonie 2016. Jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte. Zarówno w górnych jak i dolnych rejonach klasyfikacji nadal trwa zacięta walka o poszczególne pozycje. Początek zawodów o godzinie 19:00.

Toruń już siódmy rok z rzędu będzie gościł zawodników walczących w cyklu Grand Prix. Dotychczasowe turnieje za każdym razem kończyły się sukcesem organizacyjnym i frekwencyjnym. Przez lata miasto dało się poznać jako niezawodny gospodarz zawodów tej rangi, a piękny i nowoczesny stadion przy ulicy Pera Jonssona z pewnością stanowi dodatkową zachętę dla wielu kibiców czarnego sportu.  Warto dodać, że na razie nikt nie zdominował rywalizacji w sześciu odjechanych turniejach na MotoArenie. Zawody trzymały w napięciu i za każdym razem wygrywał je inny zawodnik. W tym sezonie, podobnie jak przed rokiem, miasto Mikołaja Kopernika będzie ostatnim europejskim przystankiem w zmaganiach o Indywidualne Mistrzostwo Świata na żużlu. Pod koniec października zawodników czeka jeszcze wyprawa do australijskiego Melbourne. Właśnie tam poznamy ostateczne rozstrzygnięcia.

W zeszłym roku Indywidualnego Mistrza Świata poznaliśmy już na MotoArenie, ponieważ na jeden turniej przed końcem wystarczającą przewagę osiągnął Tai Woffinden. W tym roku nie zanosi się na powtórkę, ponieważ na szczycie klasyfikacji generalnej panuje spory ścisk. Do Torunia jako aktualny lider Grand Prix przyjedzie Jason Doyle. Przed tygodniem w Sztokholmie zepchnął Grega Hancocka z fotela lidera i wysłał jasny sygnał, że zamierza walczyć o złoty medal. Australijczyk to fenomen w skali światowego speedway'a. Jeszcze do niedawna mało kto o nim słyszał. Rywalizację w Grand Prix zaczął dopiero przed rokiem, ale momentalnie urósł do rangi zawodnika światowego formatu. W tym roku wygrał już cztery turnieje, w tym trzy bezpośrednio poprzedzające rywalizację w Toruniu. Wydawało się, że "Herbie" będzie pewnie zmierzał po swój czwarty w karierze tytuł, ale w krótkim czasie jego pozycji realnie zagroził "Doyley". Najprawdopodobniej między tą dwójką rozstrzygnie się kwestia tytułu Indywidualnego Mistrza Świata.

Wspomniany wcześniej Woffinden zajmuje obecnie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i raczej trudno mu będzie obronić mistrzowską koronę. Strata do prowadzącej dwójki wydaje się wysoka, biorąc zwłaszcza pod uwagę aktualną dyspozycję Doyle'a i Hancocka. Brytyjczyk powinien skoncentrować się na wywalczeniu brązowego medalu, bo za jego plecami czają się głodni sukcesu Bartosz Zmarzlik i Chris Holder. Obaj nadal zachowują realne szanse na podium. Sytuacja w czołówce jest zatem bardzo interesująca i dynamiczna.

MotoArena powinna być też szczęśliwym miejscem dla biało-czerwonych. Dotychczas radzili sobie tutaj bardzo dobrze. Jeszcze ani razu w toruńskiej rundzie Grand Prix na podium nie zabrakło reprezentanta Polski. Pod tym względem rekordzistą jest Jarosław Hampel, który na "pudle" meldował się tu czterokrotnie. Ani razu jednak nie wygrał. Spośród gospodarzy tej sztuki dokonali Tomasz Gollob, Adrian Miedziński i Krzysztof Kasprzak. Warto wspomnieć też, że w latach 2013-2014 na podium stawali dwaj Polacy, ale najwięcej powodów do radości przyniosła toruńska runda Grand Prix z 2010 roku. Wówczas całe podium było biało-czerwone.

W sobotę na MotoArenie pojedzie czterech reprezentantów Polski. Spośród nich najwyżej sklasyfikowany jest Bartosz Zmarzlik. Wychowanek Stali Gorzów i najskuteczniejszy zawodnik PGE Ekstraligi zajmuje obecnie czwarte miejsce i cały czas zachowuje szanse na medal. Debiutant doskonale radzi sobie w stawce najlepszych zawodników na świecie i odważnie puka do czołówki. W poprzednich latach zwykle średnio spisywał się na torze w Toruniu, ale w tegorocznych zmaganiach ligowych pokazał, że i na to miejsce znalazł patent. Poza tym o punkty przy ulicy Pera Jonssona zawalczą Piotr Pawlicki i Maciej Janowski. W tym momencie zajmują oni miejsca szóste oraz siódme i raczej trudno im będzie przebić się na wyższą lokatę. W ich przypadku nadrzędnym celem będzie utrzymanie miejsca w czołowej ósemce, co zagwarantuje starty w przyszłorocznym Grand Prix. Jeśli chodzi o Janowskiego to apetyty początkowo mogły być większe, ale w ostatnim czasie zawodnik notował trochę gorsze rezultaty. Odwrotna sytuacja miała miejsce w przypadku Pawlickiego. Debiutujący w cyklu leszczynianin potrzebował trochę czasu na wdrożenie się w rywalizację z najlepszymi. Jego ostatnie występy napawają jednak optymizmem i udowadniają, że zawodnik poczynił progres i jest gotowy na jazdę w żużlowej elicie.

Z dziką kartą na MotoArenie wystąpi wychowanek toruńskiego klubu Paweł Przedpełski. Już przed rokiem miał skorzystać z tego przywileju, ale wtedy na przeszkodzie stanęła kontuzja i zawodnik musiał się wycofać. Miał jednak okazję wyjechać na tor podczas toruńskiej rundy Grand Prix w 2014 roku. Wówczas jako zawodnik rezerwowy w zastępował w trzech biegach kontuzjowanego Michaela Jepsena Jensena. Wygrał nawet swój debiutancki wyścig. Teraz jednak po raz pierwszy będzie miał okazję zaprezentować się w gronie zawodników walczących o Indywidualne Mistrzostwo Świata na przestrzeni całych zawodów.

Warto zauważyć też, że w porównaniu do minionych sezonów nieco odwróciła się klasyfikacja generalna cyklu Grand Prix. W czołówce pojawili się nowi zawodnicy, jak chociażby Doyle, czy młodzi Polacy. W tym momencie o miejsce w pierwszej ósemce walczą też Antonio Lindbaeck i zastępujący Jarosława Hampela Fredrik Lindgren. Pod kreską znaleźli się natomiast Niels Kristian Iversen, Matej Zagar, Nicki Pedersen czy Peter Kildemand, czyli zawodnicy, którzy w ostatnim czasie bili się o wysokie lokaty. Pedersen już na pewno nie utrzyma miejsca w elicie na przyszły sezon, ponieważ z powodu kontuzji musiał wycofać się z dalszej rywalizacji. To pokazuje, że tegoroczny sezon jest naprawdę ciekawy, zaskakujący i być może przełomowy. Nieprzewidywalność i powiem świeżości to czynniki, które zawsze napędzają sportową rywalizację.

Interesujące rozstrzygnięcia z pewnością przyniesie także sobotnie Grand Prix Polski w Toruniu. To będzie ostatni akcent sezonu żużlowego w Grodzie Kopernika. Dotychczas na MotoArenie na podium stawało w sumie 12 zawodników. Jak będzie tym razem? Czy ktoś nowy dołączy do tego grona? Czy Polacy nawiążą do tradycji gatunku i ponownie któryś z nich stanie na "pudle"? Wszystko zweryfikuje tor. Czas na mistrzowskie emocje!

Autor: Karol Śliwiński

Żużel: 
Słowa kluczowe: 
Źródło newsa: 
Źródło zdjęcia: 

News

Niezwykły wieczór pełen gwiazd: Przed nami Gala FIM Awards 2023 w Liverpoolu
Gala Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) 2023 odbędzie się już w ... więcej
Składy komisji i zespołów na kadencję 2023-2027
Zarząd Główny Polskiego Związku Motorowego uchwalił w dniu 18.11.2023r. składy... więcej
Bartosz Zmarzlik wśród nominowanych do tytułu Najlepszego Sportowca Polski 2023
Czterokrotny Indywidualny Mistrz Świata na żużlu, Bartosz Zmarzlik... więcej
Zaproszenie do składania Ofert - MIMP, MPPK, ZK, Puchar Fundacji
W imieniu Polskiego Związku Motorowego, zwracamy się do Państwa z prośbą o... więcej
Cztery rundy Speedway Grand Prix 2024 w Polsce!
Warszawa, Gorzów, powracający Wrocław oraz kończący zmagania Toruń - aż cztery... więcej
Kurs na instruktora sportu żużlowego PZM 2023
Już w październiku rozpocznie się kurs dla kandydatów na instruktorów sportu... więcej
„Szczakiele” 2023 rozdane
Tegoroczne „Szczakiele”, czyli nagrody przyznawane podczas Gali PGE... więcej
Enea Falubaz Zielona Góra wraca do PGE Ekstraligi
Enea Falubaz Zielona Góra pewnie pokonał ROW Rybnik w rewanżowym spotkaniu... więcej

Strony

- Archiwum

WSPARCIE PSYCHOLOGICZNE DLA ZAWODNIKÓW