Ostatnie eliminacje HRPP 2016

62 Rajd Wisły - ostatnia eliminacja sezonu 2016 dla HRPP – Korona HRPP !

Gdyby w grudniu 2015 roku ktoś opowiedział mi bajkę o tym jak historyczne rajdówki przejeżdżają 6 rajdów , 1070 km rajdowych w tym 41 Odcinków Specjalnych o łącznej długości 230 km i kończą sezon celebrując rozdanie nagród w amfiteatrze w Wiśłe ja sam uznał bym go za wariata i mitomana. A jednak to nie bajka a teraz już rzeczywistość. Fakt można powiedzieć historyczny!
 

Kiedy rozmawiałam pod koniec 2015 roku z Andrzejem Szkuta , Dyrektorem rajdu Wisły zapewniłam go ,ze stanę na głowie a Rajd Wisły będzie eliminacja HRPP nie zdawałem sobie sprawy ,że będzie to tak wspaniała impreza rajdowa. W jednoznacznej ocenie zawodników Rajd Wisły był najtrudniejszym rajdem cyklu, trasy były najbardziej wymagające, najlepiej przygotowane a jego organizacja była dokładnie jak wszyscy sobie wyobrażaliśmy rajd, w którym już naprawdę nie da się nic poprawić. Nawet najbardziej sceptyczni zawodnicy , o ogromnym doświadczeniu rajdowym nie wierzyli ,że można tak wspaniale wytyczyć i oznaczyć trasę oraz tak ustawić ograniczenia cięć by każde z nich spełniało swoja rolę jednocześnie nie będąc wygrodzeniem lub szykaną i nie zawężało ścieżki wejścia w zakręt ani wyjścia z zakrętu. Stąd jeszcze w trakcie rajdu (podczas przegrupowania) na prośbę zawodników złamałem procedurę radiową i przekazałem przez radio do CKR podziękowania zawodników dla organizatorów za doskonałe n najlepsze dotychczas w całym cyklu wytyczenie trasy.

Rajd Wisły był pełen rajdowego dramatyzmu. Już po kilkuset metrach pierwszego odcinka , po raz pierwszy startująca w cyklu załoga Marcin Gajda/ Mateusz Gajda jadąc przepięknym i unikalnym Fiatem 127 Abarth Rally zakończyła rajd. Awaria sprzęgła spowodowała , że pieczołowicie odbudowywane i przygotowywane do HRPP auto stało na poboczu a jego załoga była zdruzgotana. Wyobraźcie sobie siebie w tej sytuacji. Co za dramat , niefart i jak zawód. To był jednak jedynie początek. Po drodze prawie każda z załóg nie pomijając „zerówki koordynatora” miała jakieś swoje perypetie techniczne i ratowała się ledwo dojeżdżając do strefy serwisowej. Jednak chyba największy dramat był udziałem dwóch załóg na ostatnim odcinku. Podkreślam na ostatnim odcinku specjalnym ! Najpierw kilkaset metrów po starcie załoga która jechała po pierwsze miejsce w kategorii 5 Krzysztof Głowala i Mateusz Głowala usłyszeli tylko wielki huk i auto stało na plamie oleju. W Mazdzie GTX poszła skrzynia. Za chwilę po tym załoga Tomasz Grychtoł / Robert Koisar , która jechała Maluchem po drugie miejsce w kategorii pierwsze miejsce w klasie i „pudło” w Generalce za całym sezon wspaniałych i trudnych startów stała na poboczu z rozwalonym przegubem. A mieli tylko dowieźć swój sukces na metę rajdu !! To prawdziwy dramat sportowca i każdemu na samą myśl same cisną się łzy do oczu!!! I teraz bądź mądry i powiedz, która z tych trzech załóg przeżyła największy dramat. Co ciekawe po rozmowie załogami których sprzęt „poległ” na ostatnim odcinku uznali oni ,że największym pechowcem była załoga Fiata 127, który nawalił już na pierwszym odcinku. Argumentacja była na równie prosta co zaskakująca: Bo oni sobie nawet nie mogli przejechać tych wspaniałych odcinków Rajdu Wisły , a my mieliśmy takla możliwość. Też nie ukończyliśmy rajdu ale prawie cały rajd przejechaliśmy i dało nam to wielką satysfakcję i wspaniałe , niezapomniane wrażenia. Chyba najbardziej charakterystyczne była wypowiedź Krzysztofa Głowali gdy po awarii na ostatnim odcinku Wisły okazało się ,że nie zdoła przygotować auta na Dolnośląski :

Ale takie są rajdy może uda mi się w przyszłym roku zebrać budżet i wystartować wzmocniony dużym doświadczeniem, które zebrałem z tego sezonu, ale także wsparciem i atmosferą wspaniałych ludzi których poznałem, tak właśnie wyobrażałem sobie rajdy będąc dzieckiem !

50 Rajd Dolnośląski - Diament w Koronie HRPP !

Po Wiśle wydawało się nam, że to już widzieliśmy maksymalnie trudne odcinki, że już wiemy (prawie wszystko o rajdach) ,że organizacja którą widzieliśmy na Wiśle nie może być ani trochę doskonalsza. Dolnośląski pokazał nam, że pokora jest w rajdach jedną z najważniejszych cech startujących załóg.

Rajd Dolnośląski – nazwany przeze mnie Rundą Asów HRPP, choć rozgrywany poza klasyfikacją cyklu HRPP zgromadził na starcie samych najbardziej twardych , zdeterminowanych i odważnych zawodników HRPP. Zabrakło co prawda kilku załóg , które mimo wielkiej woli i determinacji nie mogły wystartować. Krzysztof i Mateusz Głowala nie byli w stanie naprawić zepsutej na Wiśle skrzyni biegów. Andrzej Lenczowski musiał być w tym czasie na spotkaniu FIA w/s przyszłorocznego cyklu wyścigów Górskich a Piotr Zaleski, mając już auto na lawecie, zespół serwisowy w samochodzie a opony z Niemiec wysłane już do Wałbrzycha i bilet dla pilota do Polanicy musiał dostąpić od startu ze względów zdrowotnych. Wszyscy Ci zawodnicy byli wściekli ,że mimo starań i przygotowań ominie ich honorowa Runda Asów i diament w koronie HRPP.

Celem naszym było przejechanie i ukończenie Rajdu Dolnośląskiego przez wszystkie załogi HRPP. Biorąc ,że rajd miał prawie 500 km trasy z czego ok. 160 km OS a najdłuższy z nich miał ok. 25 km długości zadanie to okazało się arcytrudne. Nasze załogi startujące nawet w pokazie nie jechały turystycznie, ale rajdowo. Może nie wszyscy cieli na „pełen gwizdek” bu trasa była wąska, zdradliwa , zmienna, z dużą ilością ciasnych mostków, patelni, ostrych podjazdów i zjazdów. Wszyscy jechali nie oszczędzając maszyn ale zachowując właściwy margines bezpieczeństwa, który miał im dać osiągnięcie mety. Co z tego ,że jedziesz na 110 % jak niespodziewana zmiana nawierzchni może wyeliminować cię z upragnionej rampy na mecie. Lepiej pojechać na .. 99.9% i nie zostać gdzieś w rowie. Nie było o to trudno bo liczba załóg RSMP która nie dojechała lub dojechała rozbitymi autami była delikatnie mówiąc „znacząca” , a wśród nich były też załogi z samej czołówki. Adam Tomaś jadący wraz z Marcinem „Gumą” Piotrowskim Mercedesem 280 CE Carlsson opowiadał jak na tych wąskich mostkach ( po prawym 90” )jego ponton miał po kilka centymetrów między lusterkami a barierką mostu a na zegarze były trzy cyfry. Paweł Chojnacki (który miał w nocy przed startem dodatkową "wycieczkę" do Poznania) jadący z pilotką Ewą Habrych Chojnacka powiedział po rajdzie : „ Przed Dolnośląskim myślałem ,że ja o rajdach wiem już bardzo dużo , a teraz po rajdzie wiem jak bardzo się myliłem …”

Oczywiście nasze leciwe auta miały swoje problemy techniczne. Chyba jedyna Paweł Wysocki jadący z Katarzyną Wojtiuk tym razem zapanował w 100% nad „Kapryśną Renią” i dojechał każdy odcinek bez awarii. Gratulacje !!! Witek Molicki z Witoldem Molickim jadący Ładą VFTS jak zwykle pokazowo szli bokami i co serwis albo dolewali płynu hamulcowego, albo go upuszczali , zakładali pasek klinowy , dolewali wody i dalej w długą !!! Jednak uosobieniem determinacji w przezwyciężaniu problemów technicznych na Dolnośląskim (i wybranym przez zawodników laureatem Nagrody „Spilit of the Rally” a determinacji była załoga Lancii Delty HF Integrale – Marcin Kacprzyk / Alicja Gnatowska. Dość powiedzieć ,że na ostatnich dwóch odcinkach auto jechało bez przedniej tarczy i tylko na 3 biegu. A jednak pokazowo jeszcze przejechało Power Stage w Kłodzku i dojechało na Rampę Mety. Drugim przykładem walki o metę była załoga Trabanta 800 RS zaproszonych gości Olivier Hermans/ Mark Hermans , która dwukrotnie wymieniała silnik a jednak na metę dotarła wielkim stylu. Nie wspominam, gotujących się silnikach, przegrzanych hamulcach, urwanych tłumikach, zerwanych paskach klinowych bo to były tylko drobne awarie. Witek Molicki z Witoldem Molickim jadący Ładą VFTS jak zwykle pokazowo szli bokami i co serwis albo dolewali płynu hamulcowego, albo go upuszczali , zakładali pasek klinowy , dolewali wody i dalej w długą mówiąc „To je rejly, pane”.

Najważniejsze jest to że grupa samochodów HRPP, która wystartowała – zameldowała się na mecie w całości, odnosząc już przez samo to wielki sukces i zdając egzamin z rajdowej dojrzałości i umiejętności szybkiej i pięknej rajdowej jazdy celująco. Żeby nie było , iż jechaliśmy zachowawczo i kunktatorsko dość powiedzieć ,że załoga Fiata 125p ( Rafał Winiarski/ Tomasz Szostak wklepała kilku kolegom, a HRPP budząc ich zakłopotanie oraz zasłużyła na słowa uznania ze strony szefa CKR , Szefa ZSS, Dyrektora rajdu a także zbierając gratulacje od przewodniczącego GKSS. Brawo !!! Wszyscy z HRPP, którzy uczestniczyli w rajdzie Dolnośląskim to prawdziwe ASY HRPP !!!

Ale Asy nic by nie zrobiły gdyby nie nasi serwisanci, którzy reanimowali nasze auta na każdym serwisie. Za zasługi dla naszego wspólnego sukcesu i w podziękowaniu za wyratowanie wielu załóg przed wycofaniem się z rajdu Maciek Piotrowski i Arek Zduńczyk (z serwisu Art Rally) na rampie Mety przy głośnych klaksonach wszystkich naszych załóg otrzymali od nas honorowe tytuły Asów Serwisu HRPP!

Długo by opowiadać wszystkie historie jakie zdarzyły się nam na Dolnośląskim. Każdy odcinek jechany przez każdą załogę to osobna opowieść. Wrażeń , przygód i wyzwań. starczy nam teraz do nowego sezonu.

Na koniec z kronikarskiego obowiązku i z wielką przyjemnością podaję Oficjalną Listę

ASÓW HRPP:
# 103 Paweł Wysocki / Katarzyna Wojtiuk
# 104 Piotr Życzyński / Karolina Woźnica
# 107 Adam Kacprzyk / Alicja Gnatowska
# 108 Paweł Chojnacki / Ewa Habrych Chojnacka
# 109 Rafał Winarski / Tomasz Szostak
# 110 Witek Molicki / Witold Molicki
# 111 Olivier Hermans / Mark Hermans (B)
# 112 Cord Mönchmeyer / Werner (DE)
# 114 Adam Tomaś / Marcin „Guma” Piotrowski

Tak to widać przez okulary koordynatora.
Mirosław Miernik

 

Pojazdy zabytkowe: 

News

W dniu 12 czerwca 2020 r. (piątek) Biuro ZG PZM będzie nieczynne.
Informujemy, że w dniu 12 czerwca 2020 r. (piątek)  Biuro Zarządu Głównego... więcej
Drive it Day 2020 - galeria naszych czytelników
Wasza galeria z Drive it Day 2020. Jak widać pogoda nie była dla Was straszna i... więcej
Jeździliśmy cały dzień czyli Drive it Day
Emocje po wznowieniu Drive it Day jeszcze nie opadły, ale chyba możemy już... więcej
Drive it Day 2020 - 5 czerwca jeździmy klasykami cały dzień
Polski Związek Motorowy wraca do idei Drive it Day. Na 5 czerwca zaplanowano... więcej
FotoSpot Okolicznościowy – 47. urodziny Fiata 126p
Ze względu na wciąż trwający stan epidemii oraz zalecenia PZM, tegoroczna... więcej
Klasyczny Koneser - zaproszenie
Komisja Pojazdów Zabytkowyh Automobilklubu Polski rozpoczęła rejestrację... więcej
9. Rajd Polski Historyczny przełożony na 2021
Na trzy miesiące przed startem, z wielkim żalem organizator poinformował, ... więcej
44 Rotor Rajd odwołany
Oświadczenie organizatora w sprawie Rotor Rajdu:Długo czekaliśmy z podjęciem... więcej
17th International Citroen Car Club Rally Toruń 2020 przeniesione na sezon 2022
Po konsultacji z Prezydentem Miasta Torunia Michałem Zaleskim oraz Prezydentem... więcej
Zmiana daty Rajdu "Wspomnienie Warszawskiego" - rundy MPHRR
W związku z bardzo niepewną sytuacją epidemiczną, kierując się bezpieczeństwem... więcej

Strony

- Archiwum

Facebook

Patroni medialni Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych

 

 

 

 

 

Oficjalny pomiar czasu w Historycznych Rajdach na Regularność

Fédération Internationale des Véhicules Anciens