Polski Związek Motorowy

Dyplomaci z 16 państw uczestniczyli w szkoleniu doskonalenia jazdy w ramach projektu "Ambasadorzy Bezpieczeństwa na Drodze". Projekt prowadzony przez Polski Związek Motorowy od trzech lat, jak zwykle odbył się na torze Automobilklubu na warszawskim Bemowie. Wśród uczestników 3 prawdziwych ambasadorów, to też dowód, że pojęcie dyplomacji zmienia się wraz z otaczającym na światem. Zobaczyć ambasadora w koszulce polo, bezcenne. Po kawie powitalnej goście zasiedli w Sali konferencyjnej Automobilklubu, gdzie powitał ich prowadzący Sebastian Szczęsny, redaktor sportowy Telewizji Polskiej. Prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski we słowie wstępnym wyjaśnił ideę akcji, jako spiritus movens projektu. Inspektor Artur Zawadzki, Naczelnik Wydziału Opiniodawczo-Analitycznego Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, wspierając się prezentacją przeprowadził wykład na temat zasad ruchu drogowego obowiązującego w Polsce. Dla części gości, gdzie ruch jest lewostronny, była to całkowita nowość. Jak ważny był wykład przed częścią praktyczną świadczyły pytania po wykładzie, np. co to znaczy ustąp pierwszeństwa przejazdu. 

Część praktyczna kursu rozpoczęła się po wykładzie. Uczestników kursu podzieliliśmy na cztery grupy, bowiem tyle przygotowaliśmy modułów. Tu z pomocą przyszła nam Toyota Carolina Wola, która przyprowadziła na plac aż 16 pojazdów, w tym 8 hybrydowych. 

Pierwszy moduł to systemy bezpieczeństwa współczesnych samochodów. Każdy uczestnik grupy mógł przećwiczyć hamowanie, cofanie z użyciem kamery 360 stopni. Instruktorzy wyjaśnili również hamowania z różnych prędkości - 50, 70 i 100 km. Przekazaną wiedzę wsparli pokazami imitując przejście dla pieszych. - Współczesne samochody są tak wyciszone w środku, że nie czujecie różnicy jadąc 50 albo 100 km/h - wyjaśniali. 

Drugim modułem było ćwiczenie na symulatorach dachowania, zderzenia oraz wywołujący najwięcej radości slalom w alkogoglach. Instruktor Jacek wymyślił, że slalom zakończy się rzutem piłeczką do kosza. Nie miał litości. Kursant nie skończył slalomu póki nie wrzucił piłeczki. Symulator zderzenia zrobił największe wrażenie na reprezentantce Łotwy, która nie mogła uwierzyć, że ćwiczenie prowadzone jest przy prędkości 7 km/h. 

Trzeci moduł to technika jazdy. Dyplomaci ćwiczyli jazdę na śliskiej nawierzchni, jazdę z przeszkodami oraz reakcję na pojawiającą się przeszkodę. Blisko godzinę trwające ćwiczenie było najbardziej męczące. Wymagało zarówno koncentracji całego ciała i umysłu. 

Ostatnim, czwartym modułem, była jazda terenowa. Wbrew pozorom istotny element ćwiczenia. Pokazaliśmy zachowanie pojazdu w naprawdę ekstremalnych warunkach, gdzie grunt był sypki, gdzie kąt nachylenia pojazdu wynosił ponad 10 stopni. Przećwiczyliśmy również ruszanie pod górę, bowiem każdy uczestników musiał pokonać trasę osobiście.

Wisienką kursu była przejażdżka z Tomaszem Czopikiem, specjalnym gościem kursu, która zdecydowanie nie należała do grzecznej jazdy 50 km/h. 

Tuż przed 16, zebraliśmy się jeszcze raz w sali konferencyjnej, gdzie prezes Automobilklubu Polski Romuald Chałas wręczył certyfikaty ukończenia kursu. Patrząc na twarze dyplomatów, byli naprawdę zmęczeni. Dawka emocji i wysiłku uświadomiła im istotę, dlaczego bezpieczeństwo ruchu drogowego na świecie, a szczególnie w naszym kraju jest tak istotne. Kładąc nacisk na praktyczną stronę umiejętności pobudzamy wyobraźnię każdego uczestnika. 

Do zobaczenia za rok!