W minioną sobotę gorzowska Stal pokazała, że klub sportowy to nie tylko zawodnicy i kibice, ale ludzie, którym zależy na mieście, w jakim żyją i na środowisku, które nas otacza...

- W domu mamy taką małą tradycję, że po każdym sukcesie – był to pomysł mamy – sadzimy drzewo w ogródku, więc sadzić drzewa potrafię – zaśmiał się Bartosz Zmarzlik, otoczony przez dziennikarzy w sobotę tuż przed sadzeniem drzew Stali.

Działacze, sympatycy klubu, ale także sponsorzy, zawodnicy obu sekcji, trenerzy oraz ludzie, którym zależy na Gorzowie, zebrali się w sobotę przy ulicy Czereśniowej, by zasadzić 70 młodych drzew. – Ja akurat robiłem to pierwszy raz. Na pewno łopatą umiem machać, ale drzew jeszcze nie sadziłem (śmiech). Bardzo fajna, pozytywna akcja, wspierająca środowisko i oby więcej takich – powiedział w jej trakcie bramkarz gorzowskiego zespołu piłki ręcznej, Krzysztof Nowicki.

Komisje: