Polski Związek Motorowy

Niemal 300 kilometrów zmagań po malowniczych drogach północnych Kaszub, liczne próby sprawnościowe, zadania, dwa Pokazy Elegancji i powiew świeżego powietrza znad otwartego morza i zatoki – to wszystko czekało na uczestników III rundy MPPZ 2015 w Jastrzębiej Górze.

Na starcie rajdu w Alei Gwiazd Sportu we Władysławowie stanęło 38 załóg. Wśród nich Peerless z 1925 roku – najstarszy z uczestniczących samochodów, ale również ku miłemu zaskoczeniu także dwie załogi międzynarodowe  - Mercedes 450SLC, przybyły aż z Holandii oraz Mercedes W110 z Niemiec. Do ciekawszych pojazdów rundy można także zaliczyć Fiata Topolino z 1938 roku, unikatowego Citroena SM czy Chevroleta Corvette z 1967 roku. W dużej ilości pojawiły się także pojazdy marki Mercedes-Benz w niezliczonej liczbie modeli. Na pierwszy ogień, załogom przyszło zmierzyć się z różą wiatrów, której trasa zapoznała je ze spacerowymi uliczkami Władysławowa oraz portem rybackim. Następnie załogi wystartowały na trasę rajdu, która wiodła m.in. przez Mechowo, Piaśnicę. Uczestnicy mogli przybliżyć sobie historię regionu tę miłą i przyjemną ale także krawą i okrutną, skropioną krwią tysięcy ofiar wojny. Kolejno odwiedzane miejscowości to m.in. Rumia, w  której podczas przerwy kawowej zaprezentowano zabytkowe motocykle. Uczestnicy odwiedzili też piękny Pałac w Rzucewie, gdzie czekała na nich konkurencja o enigmatycznej nazwie „sprężyny” polegająca na podaniu długości drutu trzech sprężyn w rozwinięciu. Była to jedna z wielu tego typu prób na trasie przejazdu. Bliskość morza dawało się nie tylko wyczuć, ale i jej doświadczyć, gdyż trasa niejednokrotnie zahaczała o samo wybrzeże. W takiej scenerii odbywały się także próby sprawnościowe. Późnym popołudniem w złocistym świetle zachodzącego słońca odbył się Pokaz Elegancji na rynku w Pucku, na który ściągnęły tłumy widzów.

Drugi dzień zmagań, sobota, również zainaugurowany został we Władysławowie. Załogi startowały spod zabytkowego budynku urzędu miasta. Trasa prowadziła m.in. przez Karwię, Gniewino oraz tereny niedoszłej elektrowni atomowej w Żarnowcu. Zawodnicy mogli podziwiać widoki z wieży widokowej oraz obejrzeć z bliska unikatową elektrownię szczytowo-pompową. Dzień ten obfitował głównie w próby sportowe i sprawnościowe. Auta przesuwały kartony, piloci rzucali kulami. Szczególnie imponujące były próby sportowe, na których niejedno współczesne auto nie dałoby rady za to „zabytki” dzielnie walczyły o cenne sekundy. Sobotnie zmagania również zwieńczył Pokaz Elegancji – tym razem zorganizowany w centralnym punkcie Wejherowa – Placu Wejhera. Stamtąd zawodnicy udali się na ostatni odcinek rajdu, właściwie powrót do bazy, gdzie tradycyjnie odbyć się miał Bal Komandorski. Wydawało się, że już to już właściwie koniec zabawy, ale na uczestników czekała jeszcze niespodzianka. Niebiesko-biały Fiat 125p z niegdyś złowrogim napisem na drzwiach i funkcjonariuszami z minionej epoki, którzy ustawili się przy drodze czekając na „łamiących prawo drogowe”. Każdy z uczestników, i nie tylko, został zatrzymany do kontroli. W rolę funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej wcielili się członkowie SRH „Sojusz”.

Tym miłym akcentem zakończyły się zmagania w III rundzie MPPZ. Powrót tych zawodów na Pomorze to niewątpliwie wiatr w żagle i kolejny bodziec do rozwoju tego rodzaju imprez w północnej Polsce, a także cenne doświadczenie dla organizatorów z Automobilklubu Morskiego. Była to również niecodzienna atrakcja dla miłośników pojazdów zabytkowych, którzy wykazali spore zainteresowanie imprezą, w której zawsze biorą udział nietuzinkowe pojazdy. Do zobaczenia za rok na terenach Szwajcarii Kaszubskiej.

W rajdzie zwyciężyły następujące załogi: w kategorii pre 1945 – DKW F5 (A. Węgler, B. Fijałkowska), post 45 – MG A (M. Bargiel, B. Asankowicz-Bargiel), post 60 – Corvette C1 (P. Kania, B. Kania), post 70 – Citroen DS (R. Palacz, C. Szczepaniak).

Tekst: Maciej Wojnarowicz, Tomasz Groszewski

Zdjęcia: Maciej Wojnarowicz, Paweł Głębicki