Wypowiedzi zawodników po 2. rundzie LOTOS RSMP - 42. Rajdzie Świdnickim-KRAUSE

Maciej Rzeźnik:
Jesteśmy na mecie, a to dobra wiadomość, bo miniony weekend nie był dla nas do końca udany i szczerze mówiąc chciałbym o nim jak najszybciej zapomnieć. Czwarte miejsce oczywiście nie jest złe, ale to był dla nas niesamowicie trudny rajd. Od samego początku zmagaliśmy się ze złymi ustawieniami samochodu. Piątkowe odcinki specjalne rozgrywane na ulicach Świdnicy były w porządku, ale kłopoty rozpoczęły się w sobotnie popołudnie, gdy wyruszyliśmy w góry. Pierwsza pętla była dramatyczna i wielokrotnie byliśmy wręcz zakończenia rajdu poza drogą. Samochód prowadził się bardzo nieprzewidywalnie i trudno było go okiełznać. Straty czasowe były duże, a najgorsze było to, że w serwisie nie mogliśmy znaleźć przyczyny tych problemów. Wprowadziliśmy wiele zmian w ustawieniach zawieszenia, momentami nawet radykalnych, ale nie poprawiły one ani mojego zaufania do samochodu, ani też jego zachowania się na drodze. Szkoda, bo uważam, że jesteśmy w optymalnej formie i możemy walczyć na każdym rajdzie o naprawdę dobry wynik. Wolałabym szukać przyczyny takiego stanu rzeczy w swoich błędach, bo kwestie techniczne i problemy wynikające z ustawień auta są dla mnie mocno frustrujące. Mam nadzieję, że od Rajdu Karkonoskiego wszystko wróci do normy, a my będziemy mogli skupić się na walce z czasem na poszczególnych odcinkach specjalnych.
Dziękujemy wszystkim za gorący doping i obecność podczas Rajdu Świdnickiego!


Przemysław Mazur:
To był wymagający weekend i odczuwamy spory niedosyt po zakończeniu tego rajdu. Liczyliśmy na walkę o podium, ale niestety nie byliśmy w stanie rywalizować na równi z naszymi najgroźniejszymi konkurentami. Oczywiście cieszymy się z punktów i czwartej pozycji na mecie, ale zdecydowanie wolelibyśmy być wyżej w klasyfikacji generalnej. Mamy trudny początek sezonu, a po nieudanym Rajdzie Arłamów byliśmy zdeterminowani do osiągnięcia mety na Rajdzie Świdnickim. Udało się, a podczas kolejnych startów chcemy zwiększyć tempo naszej jazdy.
Tegoroczna trasa i konfiguracja Rajdu Świdnickiego były bardzo interesujące, a ilość kibiców fantastyczna. Warto również pochwalić organizatorów, bo to naprawdę solidnie przeprowadzony rajd, który dodatkowo ma niesamowitą wręcz atmosferę. Wszystko to sprawia, że co roku kierowcy mają świetne możliwości do ścigania się na kultowych odcinkach specjalnych. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku zakończymy ten rajd w dużo lepszych humorach i na dużo lepszej pozycji. Chcielibyśmy także pogratulować zwycięstwa Wojtkowi Chuchale i Sebastianowi Rozwadowskiemu. To świetny rezultat i gwarant tego, że walka w tegorocznych mistrzostwach Polski będzie naprawdę interesująca. Do zobaczenia na Rajdzie Karkonoskim!
Start naszej załogi nie byłby możliwy

Tomasz Czopik:
Tych moich rajdów było ponad dwadzieścia, jechałem na nich wieloma samochodami – od N-ki po WRC. Czasem byliśmy bardzo wysoko, ale nie powiem, żeby Elmot czy Świdnicki były dla mnie udane. Przeważnie miałem na nich jakiegoś pecha. Na tym też.  Kapeć, którego jak znam te trasy, to nie wiem jak złapałem i dziesięć kilometrów na feldze. Załatwił nam na pewno ze dwa miejsca. Następny oes musiałem jechać bardzo czujnie, bo nie miałem już rezerwy, ale zrobiłem wcale przyzwoity czas. Ten kapeć nas trochę rozkojarzył, potem było lepiej, ale na drugiej Michałkowej pojawiły się jakieś problemy z interkomem i obrotami.
Zdecydowanie lepszy był drugi dzień. Przestałem walczyć z autem, nie jechałem bardziej na okrągło, a czasy się pojawiły od razu lepsze. Na ostatnich Kamionkach miałem już kontakt z czołówką, co mnie bardzo w końcu cieszy. Widać jakiś postęp, ale jeszcze mi brakuje do paru z przodu po sekundzie na kilometrze. Ale było nieźle, kilka odcinków naprawdę dobrze pojechanych. Chciałbym kiedyś doszlusować do tempa Grześka, ale on tym autem jechał czterdziesty któryś rajd, a ja dopiero drugi i dlatego tak to wygląda. W sumie jesteśmy zadowoleni, bo fajnie samochodem się jedzie, coraz szybciej. W tym roku organizator przygotował naprawdę trudny technicznie rajd, szybkie, kręte i wymagające odcinki specjalne. Zmienna nawierzchnia, trochę deszczu, trochę sucho i kupę frajdy i nauki.  Fajnie, że na mecie są wszyscy i obyło się bez poważnych wypadków. Chyba wszyscy uważają, że był to super rajd.

Jan Chmielewski:
Jestem bardzo zadowolony z wyniku, który osiągnęliśmy w tym rajdzie. Na początku zawodów powoli łapałem odpowiednie tempo jazdy. Do rajdówki wsiedliśmy w zasadzie „z marszu” dopiero na oficjalnym odcinku testowym, ponieważ przed rajdem nie przeprowadzaliśmy testów. Dodatkowo musiałem szybciutko przestawić się na opony marki Michelin, która od tego sezonu ponownie jest oficjalnym partnerem i dostawcą ogumienia dla Citroën Racing Trophy. Biorąc te wszystkie czynniki pod uwagę nie mogłem sobie wymarzyć lepszego rozpoczęcia sezonu niż wygranie obu dni i całego rajdu w klasyfikacji „ośki”. Cieszy mnie ciekawa rywalizacja w 2WD - myślę, że zacięta walka w tej kategorii ubarwiła tegoroczny Rajd Świdnicki i zwróciła uwagę kibiców nie tylko na kolegów w czubie klasyfikacji generalnej. 

Jakub Gerber:
Bardzo mi było miło powrócić na prawy fotel Citroëna DS3 R3T, w którym już zasiadałem w sezonie 2012. Tamten rok zakończyliśmy sukcesem i nieco opóźnionym dla nas startem nowego sezonu uczyniliśmy krok, aby powtórzyć dobre wyniki również w 2014 roku. Rywale w klasyfikacji 2WD, jechali szybko, a to mobilizowało nas do dobrej jazdy - myślę, że podczas kolejnych rajdów również nie będą mieli z nami łatwo. Skuteczna walka z liczną konkurencją w ośce nie byłaby możliwa bez perfekcyjnej pracy całego zespołu, a szczególnie mechaników z Race Rent’u, którzy wykonali świetną robotę przed i na samym rajdzie. Dziękujemy też wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki. Do zobaczenia w Jeleniej Górze!
 

Sławomir Ogryzek:
Pozycja na mecie nie jest może szczytem moich rajdowych marzeń, ale mam nadzieję, że tym startem przełamaliśmy wreszcie złą passę, z którą zmagaliśmy się od początku sezonu. Odcinki specjalne w okolicach Świdnicy są dla większości zawodników dobrze znane, co nie znaczy wcale, że są one łatwe. Tym razem okazały się szczególnie wymagające dla opon, których defekty kosztowały nas w sumie kilka minut straty. Kluczowy był też dobór odpowiedniego ogumienia na drugi dzień rajdu, co nam niestety się nie udało. Kolejne kilometry oesowe pozwoliły nam jeszcze lepiej poznać specyfikę Peugeota 208 R2, którego walory chciałbym wykorzystać podczas Rajdu Karkonoskiego

Jakub Wróbel:
Rajd Świdnicki był pierwszym pełnym rajdem, który przejechałem wspólnie ze Sławkiem i był doskonałą okazją, żeby sprawdzić jak nasza współpraca sprawdzi się w warunkach bojowych. Odcinki specjalne w Górach Sowich są bardzo wymagające i zmuszają do utrzymywania pełnej koncentracji od startu do mety. Cieszę się, że te zawody ukończyliśmy i chciałbym w imieniu swoim i Sławka podziękować wszystkim członkom zespołu, którzy wspólnie z nami podczas Rajdu Świdnickiego pracowali, a także kibicom, bardzo licznie wspierających nas dopingiem na oesach. Podczas tego rajdu bardzo dobrze odczuwa się wyjątkową rajdową atmosferę panującą na Dolnym Śląsku.

Dominik Butvilas:
Rajd zakończył się dobrze i jesteśmy na mecie - to najważniejsze. Wynik z pewnością mógłby być lepszy, ale niestety nie udało się go osiągnąć. Wczorajszy kapeć i problemy ze zmianą koła nie pozwoliły na walkę o satysfakcjonujący rezultat. Naszym głównym celem była jednak nauka i poprawianie swoich umiejętności, czego dokonywaliśmy z odcinka na odcinek. Dzisiaj wszystko poszło zgodnie z planem, więc jestem zadowolony. Odcinki nie są wybitnie trudne do zapamiętania, ale pierwszy ich przejazd rajdowym tempem jest bardzo wymagający. Po tak długim i ciężkim tygodniu ważne było, by zakończyć go dobrym rytmem na ostatnich odcinkach. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Subaru Import Polska, Keratronik, Raiffeisen Leasing, Lemona Electronics, SJS oraz AIBĖ 

Renatas Vaitkevičius:
Nie było mi łatwo po tak długiej przerwie wsiąść z marszu do rajdówki. Sobotnie próby podobały mi się, szkoda tylko, że popełniliśmy te dwa błędy.  Dobrze opisywaliśmy nieznane nam wcześniej odcinki specjalne, a nasze tempo pod koniec rajdu było właściwe.

Samochody: 

News

Zimna runda Rallycross i Autocross
Druga runda Mistrzostw Polski Rallycross i Autocross, jaka odbyła się na... więcej
Rajd Chorwacji 2024: Jakub Matulka i Daniel Dymurski z trudną lekcją na chorwackich asfaltach
Jakub Matulka i Daniel Dymurski w miniony weekend rywalizowali w... więcej
Fundacja PZM: 1.5 proc. ma znaczenie
Okres rozliczania dochodów za 2023 rok to okazja do wsparcia potrzebujących... więcej
Szkolenie sędziów technicznych sportu samochodowego, 04-05.05.2024, Łódź
1. Zakres szkolenia: Szkolenie dla Sędziów Technicznych Sportu Samochodowego w... więcej
Rallycross i Autoccross wracają na Tor Poznań
Po wielomiesięcznej przerwie na Tor Poznań wracają wyścigi Rallycross... więcej
Nowości, powroty i niespodzianki – kto wystartuje w 52. Rajdzie Świdnickim?
77 załóg, w tym 26 w rajdówkach sprzed lat, zadeklarowało start w... więcej
Powracamy na asfalty – WRC Rajd Chorwacji na żywo w Motowizji
Padok Rajdowych Mistrzostw Świata powrócił już z wyprawy do Afryki.... więcej
Millers Oils partnerem tytularnym HRSMP
Nowym partnerem tytularnym Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw... więcej
Szkolenie na licencję stopnia N-Drift, 22.04.2024, Autodrom Słomczyn
1. Termin: 22 kwietnia 2024 (poniedziałek)2. Miejsce: – Autodrom Słomczyn... więcej

Strony

- Archiwum