W miniony weekend na położonym w okolicach Walencji torze Kartódromo Internacional Lucas Guerrero rozegrane zostały 15. światowe finały Rotax’a. W stawce 288 kierowców z 58 państw nie zabrakło reprezentujących Polskę zawodników. Udział w tej najbardziej prestiżowej imprezie Rotax’a mogli wziąć udział jedynie zwycięzcy serii narodowych bądź zawodów międzynarodowych, dlatego też poziom rozgrywek był bardzo wysoki. Każdy z uczestników dostał nowy sprzęt podstawiony przez fabryki Pragi, Sodi, CRG i Birela.
Po oficjalnym losowaniu sprzętu, kierowcy wraz z mechanikami rozpoczęli przygotowania do finałów, które miały się odbyć w czterech kategoriach Junior Max, Senior Max, DD2 Max i DD2 Masters. Po kilku wolnych treningach zawody rozpoczęła czasówka. Ze względu na dużą ilość zawodników w każdej klasie, rozegrane zostały wyścigi eliminujące, które wraz z biegiem ostatniej szansy wyłoniły uczestników sobotnich finałów, które odbyły się w strugach deszczu. Załamanie pogody było tak silne, że ze względu na ilość wody stojącą na torze odwołano półfinały. Po kilkunastu, pełnych emocji okrążeń zwyciężyli Jueri Vips z Estonii w klasie Junior Max, hiszpański kierowca Carlos Gil w 125 Max, Sean Babington w DD2 oraz Mikko Laine w DD2 Masters.
Najlepszy wynik wśród polskich kierowców uzyskał Karol Jurmanowicz, który awansował w finale z 34. pozycji na 15. Maciej Chrupek jadący w tej samej kategorii na drugim zakręcie został wypchnięty z toru, i przez resztę wyścigu odrabiał straty, kończąc finał na 33. miejscu. Maciek był jednym z faworytów, niestety podobnie jak wielu innych brał udział w incydencie, których podczas wyścigów w deszczu było bardzo wiele. Antoni Ptak był kolejnym pretendentem do walki o bardzo wysokie pozycje, niestety również opuścił tor, wyścig ukończył na 23. pozycji. Sławek Murański jeden z najstarszych zawodników w klasie DD2 zawody zakończył podczas biegu ostatniej szansy. Radząc sobie świetnie w deszczowych warunkach, parł do przodu w kierunku awansu do finału, niestety również został wypchnięty z toru. Kart Murańskiego już nie odpalił, co przekreśliło udział w finale.
Zawodom towarzyszyła prezentacja nowych silników Rotax’a 125 Max EVO, liczne konkursy i jak przystało na hiszpańskie klimaty pokaz tańca Flamenco.
- Archiwum