Polski Związek Motorowy

Rafał Płuciennik:
Baja Czarne to jeden z fajniejszych rajdów w całym sezonie. Startujemy na tych trasach od wielu lat i znamy je bardzo dobrze. Jest dużo szybkich odcinków, a to lubimy najbardziej. Na trasie mamy też sporo hopek. Z jednej strony lubimy sobie poskakać, ale z drugiej są to miejsca, gdzie można coś „nawywijać”. W takich momentach najczęściej hamuję zapędy Faziego. Najważniejsze jest przecież osiągnięcie mety i czasem lepiej przedłożyć ten fakt ponad frajdę ze skakania.

Aleksander Szandrowski:
W przerwie pomiędzy startami mieliśmy sporo czasu na trening i przygotowanie samochodu. Liczę więc, że sprzęt się spisze, a nasz wysiłek nie pójdzie na marne. Chcemy konsekwentnie realizować taktykę, którą przyjęliśmy na początku sezonu. Będziemy jechać szybko, jednocześnie unikając nadmiernego ryzyka, bo najważniejsze jest osiągnięcie mety rajdu. Razem z Rafałem zajmujemy w generalnej klasyfikacji dobrą pozycję i fajnie byłoby ją utrzymać.

Krzysztof Biegun:
Na początku sezonu zaliczyliśmy falstart, liczę jednak, że na Baja Czarne sytuacja się odmieni. Nie było mi dane ukończyć dwóch poprzednich rajdów, bardzo więc chcę w końcu stanąć na mecie. Nasz samochód jest w pełni sprawny i gotowy do rywalizacji. Wraz z Tomkiem chcemy cieszyć się z jazdy i przede wszystkim osiągnąć dobry wynik. Łatwo na pewno nie będzie, bo stawka jest bardzo mocna, ale jesteśmy dobrej myśli..

Tomek Dołhan:
Jak to mawiają: do trzech razy sztuka, więc liczymy, że najbliższy rajd w końcu okaże się dla nas szczęśliwy.